Według oficjalnych wyników aukcji częstotliwości dwa bloki w paśmie 800 MHz przypadły Orange, które zapłaciło za nie odpowiednio 1,586 mld zł oraz 1,483 mld zł. Po jednym bloku zgarnęli T-Mobile (2,022 mld zł), P4 (1,496 mld zł) oraz NetNet (2,053 mld zł). Za zwycięzcę tej aukcji można uznać Orange oraz P4, które za jedną z najniższych cen kupiły bloki i umocniły swoją pozycję na rynku.
Z kolei wśród przegranych znalazły się T-Mobile oraz grupa Zygmunta Solorza-Żaka. Pierwsza z firm pomimo tego, iż miała ochotę zgarnąć dwa bloki, ostatecznie kupiła jeden i w dodatku za dość wysoką cenę. Z kolei grupa Solorza-Żaka startowała do zakupu jednego lub dwóch bloków, a w efekcie kupiła również jeden po wysokiej cenie. Trzecim i chyba najważniejszym przegranym są klienci. Operatorzy ze względu na aukcję wydali ogromne pieniądze, co odbije się na ewentualnych podwyżkach cen za usługi operatora lub na samej sieci, poprzez obniżenie jej jakości. Aby poniesiony koszt mógł być zwrócony w ciągu 15 lat operatorzy muszą odebrać po 170 zł z każdej karty SIM, którą teraz mają.
Do czasu wyjaśnienia prawnych roszczeń operatorów, opłacenia częstotliwości oraz zbudowania sieci, podejrzewam, że Orange i T-Mobile razem postawią sieć na bloku 15 MHz. Przewaga „różowych” nad „pomarańczowymi” w ramach NetWorkS!, wynikająca z posiadanych przez tych pierwszych dodatkowych 10 MHz w paśmie 1800 MHz, obecnie została zniwelowana. Drugim, przewidywanym aliansem będzie trio Sferia, NetNet oraz P4. Ten ostatni nie jest gotów ponieść kosztu 500 mln zł, by zbudować sieć na obszarach stanowiących na mapie Polski tzw. białe plamy. P4 będzie szukało partnera, z którym będzie mogło podzielić się kosztami, ale też efektywniej wykorzystać posiadane 5 MHz.
Podsumowując, czy faktycznie operatorzy znajdują się w grupie przegranych? Nie sądzę. Z kolei czekają nas potyczki prawne, a także podwyżki cen usług lub, co gorsze, potencjalne odszkodowania ze skarbu państwa na korzyść rzekomo pokrzywdzonych operatorów. Kliencie czekają cię ciekawe czasy.