Jeśli centra danych stracą zasilanie sieciowe, będą w stanie przetrwać od kilku godzin do „tak długo, jak będzie trzeba”
- Nasze centra przetwarzania danych zużywają tyle energii elektrycznej co ok. 40-tysięczne miasto - porównuje Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange. I nie jest to w branży żaden wyjątek. Jak wskazuje Emil Konarzewski, partner zarządzający Audytela regularnie analizującego ten rynek, w Polsce największe centra danych pożerają ponad 20 MW mocy, mniejsze - od jednego do kilku MW. - Centrum danych jest postrzegane jako fabryka, do której z jednej strony dane wpływają, z drugiej wypływają, a wszystko zużywa mnóstwo energii, przede wszystkim do napędzania serwerów i chłodzenia - stwierdza Emil Konarzewski.
Pozostało
90%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama