Według analizy przygotowanej dla operatorów telekomunikacyjnych ruch generowany przez platformy internetowe może odpowiadać nawet za 40 mld euro kosztów utrzymania sieci rocznie

Modele biznesowe największych światowych platform technologicznych opierają się na transferze danych w internecie. Operatorzy telekomunikacyjni uważają więc, że te firmy powinny się dorzucić do inwestycji w sieci oraz ich utrzymania. Takie stanowisko prezentuje ETNO – zrzeszenie kilkudziesięciu europejskich telekomów, do którego należą m.in. Orange Polska i Deutsche Telekom (właściciel T-Mobile).
– Unia Europejska jest zdeterminowana w walce z nierównowagą sił w sferze internetu i technologii – przypomina Lise Fuhr, dyrektor generalna ETNO, dodając, że branża telekomunikacyjna chce rozmawiać o specyficznym przypadku nierównowagi w dziedzinie ruchu internetowego. Organizacja przedstawiła w ubiegłym tygodniu raport firmy Axon, z którego wynika, że gdyby partycypacja big techów w kosztach sieci tele komunikacyjnych wyniosła 20 mld euro rocznie, to nowe inwestycje umożliwiłyby stworzenie ok. 840 tys. miejsc pracy i przyniosły 72 mld euro wzrostu gospodarczego w Europie.
ETNO zastrzega, że 20 mld euro to kwota poglądowa. „Proponujemy, aby «sprawiedliwy udział», jaki powinni wnosić giganci technologiczni, był przedmiotem otwartej debaty wraz z organami regulacyjnymi, decydentami oraz wszystkimi zainteresowanymi stronami” – stwierdza.
Operatorzy telekomunikacyjni podkreślają, że ponad połowa internetowego transferu danych wiąże się z usługami świadczonymi przez sześć największych globalnych firm technologicznych: Google’a (Alphabet), Facebooka (Metę), Netflixa, Apple’a, Amazona i Microsoft. Mimo to platformy te wnoszą „niewielki lub żaden wkład finansowy w rozwój sieci” telekomunikacyjnych.
Axon przytacza w swoim raporcie dane z analizy firmy Sandvine dotyczącej ruchu w sieci w ubiegłym roku. Wskazują one, że na wymienioną szóstkę przypadło prawie 57 proc. globalnego transferu danych. Najwięcej – niemal 21 proc. – ruchu generowały usługi spółki Alphabet: wyszukiwarka Google’a i serwis YouTube. Ponad 15 proc. przypadło na Facebooka, Instagram i WhatsApp, a przeszło 9 proc. – na filmy i seriale Netflixa. Po kilka procent pochłonęły Apple (iTunes, iCloud, AppStore), Amazon (usługi chmurowe AWS, Amazon Prime) oraz Microsoft (MS Office, Xbox).
Ten ruch przekłada się na koszty. Według obliczeń firmy Frontier Economics wykonanych dla Deutsche Telekom, Orange, Telefoniki i Vodafone ruch generowany przez big techy może kosztować europejskie sieci komórkowe i stacjonarne nawet 40 mld euro rocznie.
Jednak europejscy operatorzy – którzy, jak podaje ETNO, w ciągu ostatnich 10 lat zainwestowali w sieci ponad 500 mld euro – mają wobec platform słabą pozycję negocjacyjną. Łączna kapitalizacja rynkowa ośmiu największych firm tele komunikacyjnych na Starym Kontynencie wynosi niespełna ćwierć biliona euro, natomiast sześciu największych spółek przekracza 7 bln euro. Dlatego operatorzy liczą na stworzenie unijnych mechanizmów regulacyjnych, które rozwiążą ten problem.
Komisja Europejska go dostrzega. Unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager przyznała, że – jak cytuje Reuters – „są gracze, którzy generują duży ruch, umożliwiający ich działalność, ale którzy nie przyczyniają się do jego zapewnienia”. Dodała, że podniesioną przez telekomy kwestię sprawiedliwego wkładu w sieci trzeba „rozważyć z dużą uwagą”.
CCIA – stowarzyszenie firm z branży komputerowej, internetowej, informatycznej i telekomunikacyjnej, do którego należą cztery big techy z inkryminowanej szóstki (Google, Facebook, Apple i Amazon) – uważa starania ETNO za „marzenie ściętej głowy”.
Koronnym argumentem CCIA jest to, że użytkownicy mediów społecznościowych, widzowie wideo w internecie i inne osoby korzystające z platform generujących największy ruch w sieci – płacą telekomom za dostęp do internetu.
– Wygląda na to, że teraz operatorzy chcą dorobić na boku, próbując zmusić dostawców treści i usług online do płacenia za ruch internetowy – sugeruje Christian Borggreen, wiceprezes i szef biura CCIA. Oczekiwania telekomów wobec big techów porównuje do sytuacji, w której firmy energetyczne próbowałyby pobierać opłaty od producentów pralek automatycznych za zużycie energii przez te urządzenia – chociaż ich użytkownicy już płacą za prąd.
CCIA przywołuje też raport firmy Analysys Mason za lata 2014–2018, wskazujący, że w tym okresie „firmy technologiczne zainwestowały setki miliardów euro w infrastrukturę internetową”. Podkreśla ponadto, że reprezentowany przezeń sektor „współpracuje z operatorami telekomunikacyjnymi, aby uniknąć przeciążenia sieci, na przykład poprzez techniki kompresji i buforowania”. ©℗
Operatorzy mają wobec platform słabą pozycję negocjacyjną