Branża obawia się, że dostosowanie biznesu do nowych obciążeń będzie „zadaniem karkołomnym”.

Resort cyfryzacji chce wprowadzić dodatkowe zabezpieczenia dla klientów firm telekomunikacyjnych, wzmocnić pozycję Urzędu Komunikacji Elektronicznej i poszerzyć zakres działania tzw. funduszu szerokopasmowego. Odpowiednie zapisy znalazły się w najnowszym projekcie ustawy – Prawo komunikacji elektronicznej (PKE), którą w końcu tygodnia skierowano na Komitet Stały Rady Ministrów.
Fundamentalna dla branży regulacja stanowi implementację Europejskiego kodeksu łączności elektronicznej (EKŁE) i zastąpi obecne Prawo telekomunikacyjne (PT). Najnowszego projektu jeszcze nie opublikowano, ale zawarte w nim rozwiązania kancelaria premiera (przejęła cyfryzację po zlikwidowanym ministerstwie) przedstawiła już przedstawicielom rynku.
– Spotkały się z dużym zaskoczeniem – informuje nas Aleksandra Musielak, ekspertka ds. cyfryzacji w Konfederacji Lewiatan, skupiającej m.in. firmy telekomunikacyjne jak Orange, Plus i T-Mobile. – Skala zapowiedzianych zmian jest tak duża, że śmiało można mówić o projekcie bardzo odbiegającym od obecnie znanego, w niewielkim stopniu uwzględniającym dotychczasowe uwagi rynku, i z tych powodów wymagającym pilnych konsultacji z przedsiębiorcami objętymi regulacją – podkreśla.
Wzmocnieniu regulatora rynku ma służyć m.in. waloryzacja rocznej opłaty telekomunikacyjnej. Dziś PT określa jej maksymalną stawkę na 0,05 proc. przychodów z działalności telekomunikacyjnej. Nowy projekt PKE podnosi ją trzykrotnie – do 0,15 proc. Roczne wpływy UKE z tego tytułu mogą więc wzrosnąć z kilkunastu do kilkudziesięciu milionów złotych.
Nastąpi też waloryzacja – o ok. 25 proc. – maksymalnych opłat za wykorzystywanie zasobów numeracji i rezerwację częstotliwości. – Planowane są zatem kolosalne wzrosty, zwiększające koszt prowadzenia działalności po stronie przedsiębiorców – komentuje Aleksandra Musielak. Dodaje, że nowe rozwiązania budzą wątpliwości co do ich zgodności z prawem Unii Europejskiej, bo opłaty za częstotliwości mają pokrywać koszty zarządzania pasmem, a nie być przychodem regulatora.
Janusz Cieszyński, sekretarz stanu w KPRM odpowiedzialny za cyfryzację, we wczorajszym wywiadzie w DGP podkreślał, że równocześnie ze wzrostem stawki opłaty telekomunikacyjnej podniesiony zostanie próg, od którego jest wymagana: z 4 mln zł do 20 mln zł. – Nie będziemy zwiększać obciążeń dla małych przedsiębiorców – stwierdził.
– Omawiany projekt należy analizować w szerszym kontekście, uwzględniając obecne realia gospodarcze oraz plany rozwoju rynku telekomunikacyjnego – zastrzega jednak ekspertka Lewiatana. – Polski rynek telekomunikacyjny należy do najtańszych i najbardziej konkurencyjnych w Europie. Znaczący wzrost opłat może uniemożliwić dalsze utrzymanie tej pozycji. Istotna zmiana w poziomie ponoszonych opłat rzutuje również na budżety operatorów telekomunikacyjnych, zaprojektowane z myślą o aukcji 5G, będącej przedsięwzięciem niezwykle kapitałochłonnym – wskazuje. – Projekt ustawy wpisuje się w narrację przyjętą w Polskim Ładzie, którego wejście w życie będzie prowadzić do zwiększenia obciążeń fiskalnych w sektorach innowacyjnych, zorientowanych na inwestycje i tworzenie nowych miejsc pracy. Dostosowanie się zatem przez biznes do wymogów projektu, w wersji zapowiedzianej, biorąc dodatkowo pod uwagę rosnącą inflację i wzrost kosztów pracy, może okazać się zadaniem karkołomnym – uważa Musielak.
Jak informuje, wątpliwości rynku wzbudził też pomysł, by nieodebrane przez klientów środki z telefonicznych kart przedpłaconych trafiały na fundusz szerokopasmowy. O tej zmianie pisaliśmy w czwartek w serwisie gazetaprawna.pl. Obecnie PT nie reguluje tego, co należy robić z pieniędzmi, które pozostały po upłynięciu okresu ważności karty prepaid. Te środki były w przeszłości przez operatorów anulowane – chyba że użytkownik znów zasilił kartę. Ale w ub.r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakończył cykl postępowań dotyczących prepaidów u największych operatorów. W efekcie T-Mobile, Play i Orange zobowiązały się do zwrotu pieniędzy użytkownikom kart i zmiany praktyki w tej dziedzinie, natomiast na Plus nałożono 20,4 mln zł kary.
Poprzedni projekt PKE (z maja br.) przewidywał, że środki z prepaidów będą zwracane na wniosek konsumenta – który można złożyć do sześciu miesięcy od wygaśnięcia ważności konta lub przeniesienia numeru. Obecny reguluje los pieniędzy, po które nikt się nie zgłosi. Nie pozostaną one u operatorów, lecz zostaną przekazane na fundusz szerokopasmowy, wspierający rozwój łączności elektronicznej i kompetencji cyfrowych. – To novum, które wymaga jeszcze analizy ze strony rynku i szczegółowego zapoznania z uzasadnieniem projektodawcy do wprowadzonej zmiany. Na zmianach mogą stracić nie tylko przedsiębiorcy, ale przede wszystkim konsumenci z uwagi na podwyżki cen usług – stwierdza Aleksandra Musielak. ©℗
18,9 mln zł wpłynęło do UKE z opłaty telekomunikacyjnej w ub.r.
0,15 proc. wyniesie nowa stawka opłaty
20 mln zł do tego poziomu wzrośnie próg przychodów, od którego będzie naliczana