Przypomnijmy, do RPO wpłynęła skarga dotycząca zebrania plenarnego Rady Miejskiej w Brwinowie (pisaliśmy o tym: „Zebranie plenarne tylko z obywatelami”, DGP nr 90/2025). Jego przedmiotem miało być przedstawienie założeń do projektu zmian w statucie i omówienie kandydatur na Honorowych Obywateli Gminy Brwinów. Zaproszenie na zebranie zostało przekazane wyłącznie radnym. Informacji o nim nie podano do publicznej wiadomości ani nie przewidziano w nim udziału publiczności. RPO zwrócił się więc o wyjaśnienia.
Z informacji przekazanych przez Sławomira Rakowieckiego, przewodniczącego Rady Miejskiej w Brwinowie, wynika, że spotkanie radnych miało charakter nieformalny.
„Chciałem się spotkać z radnymi i porozmawiać nt. spraw związanych z gminą, m.in. kandydatur do uhonorowania Honorowym Obywatelstwem Gminy Brwinów i podstaw tworzenia statutu gminy. W zaproszeniu użyłem potocznego sformułowania «zebranie plenarne» dla podkreślenia, że jest ono kierowane do wszystkich radnych. Stwierdzenie to zostało opacznie zrozumiane przez jednego z radnych oraz mieszkańca, któremu ów radny przekazał informację o ograniczonym kręgu adresatów zaproszenia” – tłumaczył przewodniczący.
Podkreślił, iż spotkanie to nie miało ani formalnego charakteru jako sesja rady, albo posiedzenie komisji rady miejskiej, albo jakakolwiek inna forma pracy organu kolegialnego gminy Brwinów. Nie zapadły podczas niego żadne formalne rozstrzygnięcia – decyzje, uchwały itp., które podejmuje komisja lub rada.
„To zatem, że – jak wskazałem – niefortunnie zaproszenie zostało, w formie potocznej, zatytułowane «Zebranie plenarne», samo przez się nie stworzyło jeszcze prawnej sytuacji, do której miałyby zastosowanie przepisy dotyczące gwarancji jawności życia publicznego. Stąd brak utrwalania takiego spotkania oraz brak zaproszenia przeze mnie osób postronnych, choć zebranie nie miało charakteru zamkniętego. Z przedmiotowego spotkania nie został sporządzony żaden protokół ani nie było ono w żaden sposób nagrywane. Nie została również spisana lista obecności” – dodał przewodniczący.
W odpowiedzi Adam Krzywoń, zastępca RPO, przyjął, że intencją, jaka przyświecała w organizacji zebrania plenarnego, było przede wszystkim przekazanie radnym „technicznych” informacji, m.in. na temat zasad tworzenia prawa miejscowego. Niemniej rzecznik uważa takie postępowanie za nieprawidłowe.
„O ile w zakresie, w jakim zebranie takie jest faktycznie niczym innym jak ustnym przekazaniem informacji na potrzeby przeprowadzenia sesji rady, nie budzi ono zastrzeżeń, o tyle objęcie nim takiego elementu procesu decyzyjnego, jakim jest dyskusja nad przedmiotem potencjalnych uchwał Rady Miejskiej, rzecznik uznaje za niewłaściwe. Dyskusja taka miała mieć miejsce w trakcie tego spotkania przynajmniej odnośnie do kandydatur na honorowego obywatela gminy” – wskazał Krzywoń.
Zwrócił uwagę, że zasadą jawności działania organów jednostek samorządu gminnego objęte jest m.in. prawo do wstępu obywateli na sesje rady. W ocenie RPO nie jest zatem tak, że prawo obywateli do obserwowania prac rady dotyczy jedynie głosowania nad konkretnymi uchwałami, ale jest prawem do śledzenia wspólnego omawiania spraw publicznych przez radnych.
RPO rozumie względy, jakie kierowały przewodniczącym, by dokonać swoistej preselekcji kandydatur na honorowego obywatela gminy na zamkniętym spotkaniu. Jednak, jak zaznaczył, względy te nie mogą przeważać nad wartością, jaką jest jawność działania rady gminy, obejmująca prawo do wstępu na jej posiedzenia, wynikające wprost z art. 61 ust. 2 Konstytucji RP.
„Miejscem właściwym na przeprowadzanie tego rodzaju dyskusji jest formalnie zwoływana i przeprowadzona z zachowaniem przewidzianych prawem procedur sesja rady gminy, a nie nieformalne tzw. zebranie plenarne radnych” – podsumował Krzywoń. ©℗