Dotacja przewidziana na uczestnika zajęć w warsztatach terapii zajęciowej (WTZ) powinna zostać podniesiona o 600 zł. Bez tej podwyżki placówki czeka finansowa zapaść.

Na coraz trudniejszą sytuację tych instytucji, które swoim wsparciem obejmują prawie 28 tys. osób niepełnosprawnych, zwraca uwagę Ogólnopolskie Forum WTZ. Co do zasady warsztaty utrzymują się z dotacji, której 90 proc. pokrywa Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON), a pozostałe 10 proc. dokłada powiat. Obecnie wynosi ona 2231,11 zł miesięcznie na osobę, z czego fundusz przekazuje 2008 zł, a resztę uzupełnia samorząd. Te pieniądze muszą wystarczyć na wynagrodzenie kadry, utrzymanie budynków, zakup sprzętu i odpowiedniego wyposażenia, materiałów do terapii oraz pokrycie kosztów dowozu uczestników zajęć.
– Wielu podopiecznych warsztatów to mieszkańcy terenów dotkniętych wykluczeniem komunikacyjnym. Gdyby nie zapewniany przez warsztaty transport, nie byliby w stanie dostać się na zajęcia i zamiast korzystać z terapii i rehabilitacji, siedzieliby w swoich domach – mówi Krzysztof Flaszowski z Ogólnopolskiego Forum WTZ.
Jednak rosnące ceny paliwa oraz galopująca inflacja powodują, że warsztaty, które już wcześniej finansowo ledwo wiązały koniec z końcem, stają w obliczu powolnej agonii. Do tego dochodzą problemy związane z rezygnacjami z pracy: psychologów, rehabilitantów oraz innej świetnie wykształconej i doświadczonej kadry, bo warsztaty mogą im zapewnić pensje na poziomie niewiele wyższym od minimalnego wynagrodzenia.
Jednocześnie organizacja zwraca uwagę na dysproporcje w wysokości wsparcia, jakie jest kierowane do placówek pełniących podobną funkcję co WTZ. Jako przykład podaje dofinansowanie do kształcenia osoby niepełnosprawnej w szkole przysposabiającej do pracy – wynosi ono 5500 zł miesięcznie. Nie dość, że jest ona dwukrotnie wyższa od dotacji dla uczestnika zajęć w warsztatach, to jeszcze może ulec zwiększeniu w zależności od rodzaju i stopnia dysfunkcji zdrowotnej (w przypadku warsztatów takiego zróżnicowania nie ma). Ogólnopolskie Forum WTZ przywołuje też prowadzony przez PFRON program „Rehabilitacja 25 plus”, przeznaczony dla absolwentów szkół. W nim dofinansowanie wynosi 2500 zł miesięcznie za 100 godzin zajęć, podczas gdy warsztat za niższą dotację musi prowadzić minimum 140 godzin zajęć rehabilitacyjnych i pokrywać pozostałe koszty funkcjonowania.
Organizacja podkreśla, że wprawdzie w poprzednich latach dotacja była kilkukrotnie podnoszona, ale skala tych podwyżek była niewystarczająca w stosunku do rosnących wydatków związanych z utrzymaniem warsztatów. Dlatego jej zdaniem, aby urealnić tę kwotę, dotacja powinna być jednorazowo podniesiona o 600 zł miesięcznie na osobę. Jednak na razie ze strony rządu nie słychać żadnych zapowiedzi wskazujących, że nastąpi podwyżka (potrzebna jest do tego zmiana rozporządzenia w sprawie algorytmu środków przekazywanych samorządom powiatowym i wojewódzkim).
– Niestety nasze prośby o spotkanie z Biurem Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych i PFRON pozostają bez odzewu. Z ministrem Pawłem Wdówikiem ostatni raz spotkaliśmy się online w czerwcu ubiegłego roku i mimo obietnicy kolejnego spotkania jeszcze we wrześniu do tej pory do niego nie doszło. Nikt nie chce z nami rozmawiać, a sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna – podkreśla Krzysztof Flaszowski. ©℗