Nawet nieduże organizacje pozarządowe realizujące zadania dla samorządów zostaną objęte przepisami lex Woś – ostrzegali eksperci podczas ostatniego posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. organizacji pozarządowych i społeczeństwa obywatelskiego.

Związek Powiatów Polskich (ZPP) podkreśla, że wbrew twierdzeniu zawartemu w uzasadnieniu do poselskiego (PiS) projektu ustawy o transparentności finansowania organizacji pozarządowych (tzw. lex Woś), który pod koniec marca wpłynął do Sejmu, ustawą nie zostałyby objęte wyłącznie duże organizacje pozarządowe. ZPP zaznacza, że wiele lokalnych organizacji pozarządowych, zwłaszcza takich, które korzystają z możliwości realizacji zadań w trybie art. 11 ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1057, z 2021 r. poz. 1038 ze zm., z 2022 r. poz. 857), jest w stanie wygenerować spore przychody pomimo braku rozbudowanej struktury administracyjnej. – Przykładowo prowadzenie na zlecenie gminy tylko jednej placówki wsparcia dziennego generuje przychód rzędu ok. 60 tys. zł. Podobnie jest w przypadku prowadzenia na zlecenie powiatu jednego punktu nieodpłatnej pomocy prawnej – czytamy w stanowisku ZPP do projektu. Jeszcze wyższe będą przychody, jeżeli lokalna organizacja pozarządowa na zlecenie samorządu prowadzi dom pomocy społecznej (np. dla osób starszych). – Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że taka organizacja będzie miała przychody powyżej 250 tys. zł, a więc zostanie objęta ustawą, a prawdopodobnie przekroczy także próg 1 mln zł – podkreślają przedstawiciele ZPP.
Zgodnie z projektem organizacja pozarządowa oraz organizacja pożytku publicznego, której przychód przekroczył 250 tys. zł, byłaby zobowiązana do przekazania do Krajowego Rejestru Sądowego informacji o źródłach finansowania projektów. Jeszcze więcej obowiązków miałyby organizacje, których przychód przekroczył 1 mln zł. Bez zbędnej zwłoki miałyby przekazywać informacje o źródłach finansowania projektów z uwzględnieniem określonych kategorii (kilkadziesiąt pozycji) za pośrednictwem środków audiowizualnych, dźwiękowych lub wizualnych. Ponadto miałyby prowadzić bieżący i aktualizowany rejestr wpłat oraz oddzielny rejestr umów. Za niewykonanie tych obowiązków organizacji groziłaby kara od 3 do 50 tys. zł. Z kolei za brak prowadzenia rejestru wpłat, jego nieaktualizowanie, nieudostępnianie czy niewprowadzanie danych groziłaby grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.
Eksperci podkreślają, że w efekcie nawet podmiot mający niewielkie zasoby organizacyjne będzie musiał tworzyć odrębny system ewidencji pozabilansowej, żeby móc realizować biurokratyczne zadania przewidziane w projekcie ustawy. – Będzie to obciążenie czasowe, organizacyjne i kosztowe – zaznaczają.
Związek Powiatów Polskich wskazuje, że sam jest stowarzyszeniem z zasobami organizacyjnymi, a miałoby trudności, aby od strony formalnej zrealizować narzucone obowiązki. – W interesie wszystkich jest transparentność i jawność działania organizacji pozarządowych, natomiast to, w jaki sposób obowiązki zostały skonkretyzowane w projekcie, jest nie do zaakceptowania – ocenia.
To niejedyne zastrzeżenia do projektu. W połowie kwietnia Forum Darczyńców w Polsce oraz Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych zaapelowały o niepodejmowanie prac nad tym projektem (lub o jego odrzucenie). Zwracały uwagę, że likwiduje on także prawo do anonimowości darczyńców i wprowadza atmosferę podejrzliwości wokół źródeł przychodów, w tym pieniędzy z zagranicy.
Etap legislacyjny
Projekt złożony w Sejmie