Nowy system paszportowy poinformuje o utracie ważności dokumentu i pozwoli na natychmiastowe zgłoszenie jego utraty. Zakończy również erę wypełniania papierowego formularza w urzędzie. Zdaniem ekspertów to oszczędność czasu i pieniędzy – zarówno obywateli, jak i państwa.
Nowy system paszportowy poinformuje o utracie ważności dokumentu i pozwoli na natychmiastowe zgłoszenie jego utraty. Zakończy również erę wypełniania papierowego formularza w urzędzie. Zdaniem ekspertów to oszczędność czasu i pieniędzy – zarówno obywateli, jak i państwa.
Takie rozwiązania zakłada rządowy projekt ustawy o dokumentach paszportowych, nad którym obecnie pracuje Sejm. Przypomnijmy, jest to kompleksowa regulacja, która w całości ma zastąpić obecnie obowiązującą ustawę z 13 lipca 2006 r. o dokumentach paszportowych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 617 ze zm.).
Zgodnie z ustawą System Rejestrów Państwowych (w ramach którego obecnie działają Rejestr Dowodów Osobistych, rejestr PESEL oraz rejestr stanu cywilnego) zostanie rozszerzony o dwa kolejne piony: Rejestr Dokumentów Paszportowych (RDP) oraz Rejestr Danych Kontaktowych (RDK). Dzięki temu możliwe będzie udostępnienie obywatelom nowych usług elektronicznych w zakresie dokumentów podróży. I tak poprzez RDP obywatel będzie mógł sprawdzić datę ważności paszportu, zweryfikować swoje dane, wyrazić zgodę czy nawet złożyć wniosek o wydanie paszportu dla dziecka. Zaś w przypadku zgubienia lub kradzieży dokumentu podróży system umożliwi natychmiastowe zgłoszenie jego utraty. Z kolei RDK poinformuje o możliwości odbioru gotowego paszportu bądź wyśle wiadomość o tym, że dokument właśnie utracił ważność.
Wejście w życie ustawy to również koniec z wypełnianiem wniosków o wydanie paszportu na kolanie w urzędzie. Do tej pory bowiem, ze względu na specyficzne wymiary i rodzaj papieru, nie było możliwości nawet wypełnienia go w domu. Po zmianach obywatel zgłosi chęć złożenia wniosku, który z pomocą urzędnika wypełni się danymi zaczerpniętymi z pozostałych rejestrów. Do złożenia go konieczne będzie przedłożenie zdjęcia biometrycznego, odcisków palców oraz podpisu. Ale nawet w tym ostatnim przypadku wnioskodawca podpisze się na specjalnym urządzeniu, dzięki czemu uzyskany zostanie automatycznie wizerunek podpisu, który umieszczany będzie w dokumencie paszportowym.
Nie będzie też konieczności legitymowania się przy złożeniu wniosku ważnym dowodem osobistym lub paszportem – będzie można złożyć wniosek, podając jedynie numer PESEL. Na tej podstawie urzędnik dokona weryfikacji tożsamości za pomocą danych widniejących w pozostałych rejestrach. Zaś przy odbiorze paszportu będzie można potwierdzić tożsamość odciskiem palca. Urzędnik porówna go z odciskiem zapisanym w dokumencie.
Dla urzędników nowela oznacza spore ułatwienia. – Zarówno po stronie pracowników urzędów wojewódzkich, którzy będą się zajmowali obsługą wniosków, jak i obywateli można mówić o bardzo dużych udogodnieniach i usprawnieniach – potwierdza Sławomir Wojciechowski, kierownik USC, ekspert Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego. Podkreśla, że możliwość weryfikacji tożsamości w oparciu o inne rejestry państwowe jest bardzo potrzebna, zwłaszcza w kontekście wydawania paszportów dzieciom. – Do tej pory to rodzice musieli załączać do wniosku samodzielnie uzyskane akty stanu cywilnego, bo przecież dziecko zazwyczaj nie posiada np. dokumentu tożsamości. Teraz zrobi to sam urząd – wskazuje.
Ekspert podkreśla, że planowana cyfryzacja przełoży się również na oszczędności. – Poprzez koordynację systemów odejdą nam choćby koszty blankietów, poprzez cyfryzację samego wniosku – koszty jego obsługi przez urzędników. Uważam również, że sama procedura realizacji paszportu może przyspieszyć dzięki nowemu systemowi, a tym samym czas oczekiwania na dokument się skróci – wylicza.
Pozostaje również pytanie, dlaczego „hybrydowy” system obsługi wniosków paszportowych nie mógł być zastosowany również w przypadków dowodów osobistych. Przypomnijmy, od 2 sierpnia br. wniosek o wydanie dokumentu tożsamości powrócił „do papieru”. Wtedy tłumaczono to brakiem możliwości odebrania odcisków palców zdalnie. – Dla nas całkowita rezygnacja z elektronicznego składania wniosków jest zupełnie niezrozumiała. Wynika ona choćby z braku zrozumienia różnicy pomiędzy złożeniem całego wniosku a złożeniem odcisku palca – podkreśla Sławomir Wojciechowski. Dodaje, że nawet z punktu widzenia urzędnika prościej jest otrzymać wniosek w formie elektronicznej, spokojnie go zweryfikować i dopiero potem umówić się na krótką wizytę obywatela związaną wyłącznie z odebraniem odcisków palców. – Niestety nie uzyskaliśmy odpowiedzi, dlaczego w tym przypadku z takiego rozwiązania zrezygnowano – kończy.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do prac w podkomisji
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama