Urzędy wojewódzkie będą szybciej wydawać zezwolenia na pobyt i pracę. Ale rządowa nowela rozwiąże tylko część problemów związanych z zatrudnianiem cudzoziemców – uważają przedsiębiorcy.
Urzędy wojewódzkie będą szybciej wydawać zezwolenia na pobyt i pracę. Ale rządowa nowela rozwiąże tylko część problemów związanych z zatrudnianiem cudzoziemców – uważają przedsiębiorcy.
Regulacje, które mają usprawnić prowadzenie postępowań administracyjnych w zakresie legalizacji pobytu obcokrajowców w Polsce, zawiera nowelizacja ustawy o cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaw, którą w ubiegłym tygodniu przyjął Sejm. Najważniejsza ze zmian wydłuży z 6 do 24 miesięcy czas, na jaki może być powierzana praca na podstawie oświadczenia.
– Efektem nowelizacji powinno być usprawnienie pracy urzędów wojewódzkich, które wydają zezwolenia na pobyt czasowy i pracę. Obecnie to jedno z najwęższych gardeł w systemie administracyjnym związanym z legalizacją zatrudnienia obcokrajowców. Szacujemy, że nowe przepisy znacznie skrócą czas oczekiwania na dokumenty i pozwolą urzędom wojewódzkim zaoszczędzić nawet 80 proc. czasu przeznaczanego obecnie na wydawanie zezwoleń dla pracowników z sześciu uprzywilejowanych państw – Ukrainy, Białorusi, Mołdawii, Gruzji, Rosji i Armenii, którzy w Polsce mogą pracować na podstawie oświadczeń o powierzeniu pracy – mówi Wojciech Ratajczyk z agencji zatrudnienia Trenkwalder, członek zarządu Polskiego Forum HR.
Podkreśla, że nowelizacja co prawda usprawni procesy legalizacyjne, ale nie rozwiąże braków kadrowych w polskiej gospodarce, które w kolejnych latach będą się pogłębiać z uwagi na powiększającą się lukę demograficzną. – Na polskim rynku pracy brakuje około 50 tys. programistów, a 30–60 proc. firm budowlanych ma problem z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników. Nie lepiej wygląda sytuacja w produkcji, handlu i logistyce – tłumaczy.
Wyjaśnia, że choć nowela skraca oczekiwanie na zezwolenie na pracę, brakuje w niej szerszych usprawnień w pozyskiwaniu wiz, a bez tego nie możemy liczyć na większy napływ pracowników z zagranicy.
– Rozwiązaniem tej sytuacji byłoby zwiększenie liczby pracowników w polskich konsulatach wyznaczonych do obsługi wniosków wizowych lub stworzenie specjalnych centrów wizowych, które zajmowałyby się kompletowaniem i sprawdzaniem wszystkich dokumentów. Takie centra bardzo dobrze sprawdziły się np. na Ukrainie – zaznacza Wojciech Ratajczyk.
Przekonuje, że należałoby także znacznie rozszerzyć listę państw, których obywatele mogliby legalnie pracować na podstawie oświadczeń o powierzeniu pracy, przede wszystkim o kraje azjatyckie, takie jak Wietnam, Filipiny, Indie, Pakistan, Bangladesz. – Obywatele tych państw chcą pracować w Polsce i często mają kompetencje poszukiwane na naszym rynku pracy. Bez procedur umożliwiających szybkie zatrudnianie obcokrajowców spoza Europy nie uda nam się przezwyciężyć pogłębiających się coraz bardziej deficytów kadrowych – konkluduje Wojciech Ratajczyk.
Etap legislacyjny
Nowelizacja skierowana do prac Senatu
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama