Urzędnicy nie mają możliwości sprawdzenia, ile odpadów jakiego rodzaju zostało wytworzonych w danym województwie.

Co prawda informacje o poszczególnych kodach odpadów wpływają do elektronicznej bazy danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami (BDO), ale jak wskazują urzędy marszałkowskie (tam trafiają sprawozdania firm i samorządów), wygenerować danych dotyczących konkretnych grup odpadów, np. medycznych, już nie mogą. Należałoby obliczać te wartości na piechotę, co byłoby absurdem, bo tę pracę powinien wykonywać system. W urzędach nikt nie ma na to czasu.
O dane dotyczące wytworzonych odpadów medycznych i innych niebezpiecznych zwrócił się do urzędów marszałkowskich Paweł Głuszyński z Towarzystwa na rzecz Ziemi. Odszedł z kwitkiem.
– Wcześniej, gdy urzędy posługiwały się Wojewódzkim Systemem Odpadowym (WSO), takie dane można było otrzymać. Urzędnicy przenosili je do WSO ze sprawozdań papierowych. Zdarzały się więc pomyłki, czeskie błędy. Na przykład w danych Centralnego Systemu Odpadowego (CSO) znajduje się informacja, że w 2018 r. nieduża przychodnia na Mazowszu wytworzyła 96 mln ton odpadów medycznych. Podobne, choć nie tak drastyczne błędy znajdowały się w sprawozdaniach wszystkich województw – mówi Paweł Głuszyński.
WSO miał wady, przeliczał dane powoli, ale urzędy miały możliwość wyciągania z niego zbiorczych informacji. – Teraz urzędnicy nie tylko nie mogą generować przekrojowych raportów, ale nie mają także możliwości drukowania sprawozdań – dodaje Paweł Głuszyński.
Niektóre urzędy w ogóle nie chcą udzielać informacji. Inne podmiotom, które o nie wnioskują, proponują wysłanie zrzutu z ekranu komputera.
Potwierdzają to odpowiedzi z urzędów marszałkowskich: nie ma możliwości, aby któryś z nich był w stanie podać dane wynikające ze sprawozdawczości za 2019 lub 2020 r.
– Urzędy marszałkowskie nie mają obecnie technicznych możliwości pozwalających na wyselekcjonowanie z BDO danych dotyczących podmiotów, które wytworzyły jakiś konkretny odpad lub wyfiltrowanie danych w celu ustalenia masy konkretnego odpadu, jaki w danym roku powstał na terenie województwa – zaznacza jeden z urzędów.
– System nie posiada również funkcjonalności zaciągnięcia danych do plików komputerowych typu Excel, Word czy PDF – dodaje Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy marszałka województwa lubelskiego.
Urzędnicy podkreślają natomiast, że możliwość wykonania raportów danych z systemu, ma jako wykonawca systemu BDO, jedynie Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy (IOŚ-PIB). Dodają, że instytut był o tym problemie wielokrotnie powiadamiany i do dziś nie udostępnił urzędom marszałkowskim narzędzi umożliwiających sporządzanie jakichkolwiek raportów. Z informacji przekazywanych urzędom przez IOŚ wynika, że funkcja zostanie wprowadzona w późniejszym terminie.
Instytut nie odpowiedział na pytania w tej sprawie wysłane przez DGP.
Przypomnijmy, że zadaniem BDO jest uszczelnienie rynku odpadowego. Moduły bazy mają się rozwijać. W ostatniej nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, ustawy – Prawo ochrony środowiska oraz ustawy o odpadach (Dz.U. z 2021 r. poz. 1648) zwiększono limit wydatków z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na BDO w 2021 r. i 2022 r. do odpowiednio: 12,5 mln zł i 12,9 mln zł. Oprócz zakupu sprzętu i kosztów obsługi chmury, licencji oraz łącza internetowego przewidziano także zwiększenie liczby etatów w zespole informatyków IOŚ o 15 osób, czyli do 45. ©℗