Dzięki systemowi samorządy będą mogły same wykonywać usługi w zakresie monitoringu budynków, obiektów publicznych, infrastruktury krytycznej – linii napowietrznych, rurociągów ciepłowniczych itp. - mówi Janusz Janiszewski p.o. prezesa Polskiej agencji Żeglugi Powietrznej.

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej rozpoczęła nabór partnerów do projektu pilotażowego wdrożenia usługi „Zaawansowanych lotów bezzałogowych statków powietrznych (BSP) na szeroką skalę”. Do końca listopada do programu mogą aplikować gminy, związki i konsorcja gmin. Do czego jest państwu taki pilotażowy program potrzebny?

Zacznijmy od tego, że Polska ma już opracowany, wyjątkowy na skalę światową i jedyny na świecie certyfikowany system PansaUTM do zarządzania dronami i przestrzenią powietrzną, w której się one poruszają. Chcemy ten system rozwijać i w pełni zintegrować, tak by odpowiadał potrzebom przyszłych użytkowników, przedsiębiorców czy samorządów. Dlatego potrzebujemy współpracy z kilkoma samorządami czy ich związkami. PAŻP nie zna przecież do końca potrzeb poszczególnych regionów. Doprecyzowania wymagać będą rozwiązania technologiczne i prawne. Tak więc pilotażowy program organizujemy po to, aby sprawdzić każdy z elementów. Chcemy, by system ten od 2026 r. był w pełni zintegrowany z lokalnymi warunkami i działaniami. Wprawdzie mamy obecnie Centralnoeuropejski Demonstrator Dronów w Metropolii Górnośląskiej, ale wszystkiego nie jesteśmy w stanie na nim przetestować, bo to gęste skupisko miast i wymaga ustawienia odpowiedniej infrastruktury lotniczej, a na to potrzeba czasu i pieniędzy. Tak więc, by szybko i sprawnie przygotować system zarządzania polską przestrzenią dla dronów, musimy pracować w mniej zatłoczonych lokalizacjach, a wyniki tych prac przenosić na inne przestrzenie nad krajem, niejako je multiplikować

Z czego dzisiaj składa się system PansaUTM? Komu ma służyć?

System pracuje od 2020 r. W zeszłym roku, skorzystało z niego prawie 300 tys. użytkowników, a w 2021 r. zarejestrowano już prawie 500 tys. operacji. Liczymy, że przy dobrej pogodzie osiągniemy 600 tys. do końca roku, a to nie koniec możliwości. Jesteśmy obecnie na pierwszym miejscu w UE i na drugim na świecie, za Singapurem, jeśli chodzi o gotowość do przeprowadzenia lotów bezzałogowych. Już odbywają się testy dla dronów, które mogą przebyć 600 km bez międzylądowania. System monitoruje trajektorie lotów dronów w czasie rzeczywistym. Sprawdziliśmy go m.in. przy przewożeniu próbek covidowych między Warszawą i Sochaczewem, a także Warszawą i Pułtuskiem, czyli na trasach liczących 80–120 km. Nikt wcześniej w Europie tego nie robił. Tu przypominam, że każdy operator bezzałogowca o masie ponad 250 gramów, by nim wystartować, musi się zarejestrować w PansaUTM i złożyć plan lotu, czyli szczegóły dotyczące zadania. System zaś weryfikuje, czy jest to zgodne z przepisami i możliwe do wykonania w zaplanowany sposób. Jeżeli wykonanie takiej misji nie jest bezpieczne, wówczas podpowiada rozwiązanie, a więc może np. zasugerować inną wysokość lub lot po linii łamanej, a nie najprostszej, na wprost, która może być zajęta. Daje więc możliwość działania użytkownikowi, który nie musi się znać na przepisach ruchu lotniczego. Chcemy też, by system na bieżąco reagował na wszelkie nieprawidłowości w realizacji lotów względem planowanej trasy, chodzi o zachowanie wysokiego poziomu bezpieczeństwa podczas całego lotu. Informacje te powinny na bieżąco docierać do pilota bezzałogowca, by pomóc mu podejmować najlepsze decyzje i przestrzegać przed działaniami mogącymi doprowadzić do kolizji. Nasza usługa oferuje też pełną informację na temat BSP wykonujących loty, jak również na temat ich pilotów i operatorów. Natomiast sam system składa się z dwóch podstawowych elementów – legislacyjnego, zgodnego z prawem unijnym oraz zapisu przestrzeni powietrznej w trzech wymiarach, czyli takich sześcianów, w których poruszać się mają drony. Wiadomo, że muszą one omijać niektóre obszary takie jak okolice lotnisk czy strefy, w których swoje zadania wykonuje wojsko. Te sześciany z odpowiednim zapisem są aktywowane, gdy pojawia się tam dron.

Co gminy będą miały z uczestnictwa w programie? W czym konkretnie mają pomoc państwu?

W ramach programu PansaUTM, finansowanego z programu Polska Cyfrowa, dajemy samorządom możliwość współzarządzania, razem z PAŻP, elementami przestrzeni powietrznej, np. będzie możliwość zgłoszenia lokalizacji jakiejś fabryki i wpisania jej do systemu z adnotacją, że większość dronów nie może nad nią latać. Gmina będzie więc miała wpływ na trajektorię lotów i operacje BSP w określonych miejscach. To nie tylko więc korzystanie z systemu PansaUTM, ale również współtworzenie przestrzeni powietrznej regionu. Najważniejszą kwestią jest jednak bezpieczeństwo. Gminy uczestniczące w pilotażu zdobędą więc jako pierwsze instrument do planowania zaawansowanych operacji BSP, oceny ryzyka, kolizyjności, ograniczeń. Będą mogły też weryfikować prawidłowość lotu, monitorować przestrzeń i mieć pełną informację na temat wszystkich dronów i ich operatorów. To z kolei umożliwia zminimalizowanie zagrożenia dla mieszkańców, bo pozwoli choćby uniknąć lotów dronów nad miejscami, gdzie przebywa dużo ludzi. Poza prestiżem wynikającym z uczestnictwa w pilotażu, gmina włączy się w realizację polityki „Zielonego Ładu” w części dotyczącej redukcji emisji dwutlenku węgla. Dron jest bowiem bezemisyjny, w przeciwieństwie do większości samochodów. My z kolei będziemy rozwijać możliwości pracy systemu w regionie na rzecz mieszkańców i firm oraz poprawiać bezpieczeństwo w ruchu lotniczym. Postawimy w tych gminach pełną infrastrukturę, finansowaną w ramach Krajowego Planu Odbudowy, zaktualizujemy cyfrową mapę – te trzy wymiary przestrzeni – do ok. 150 m nad ziemią, a trajektorie lotów będziemy dostosowywać do kolejnych inwestycji.

Czego konkretnie oczekują państwo od gmin uczestniczących w pilotażu?

Muszą m.in. mieć odpowiednie ukształtowanie, czyli niewielkie zróżnicowanie wysokości terenu i niezbyt gęstą zabudowę, abyśmy mogli testować określone rozwiązania. Ponadto niezbędny jest dobry zasięg telefonii komórkowej 5G, bo to na tym będzie opierać się system komunikowania z dronami.

Jak długo ma trwać ten pilotaż?

Trzy lata, począwszy od 2022 r. Natomiast do 2026 r. planujemy zbudowanie całego środowiska, umożliwiającego bezpieczne użytkowanie dronów na terenie całej Polski.

Czy po tej dacie każda, nawet najmniejsza gmina będzie musiała mieć specjalistę od dronów?

Właśnie dzięki systemowi PansaUTM operatorzy ruchu lotniczego w gminach nie będą potrzebni, ale z pewnością jakaś grupa urzędników powinna zostać przeszkolona do korzystana z bazy danych udostępnianej przez system. Taki kurs w przyszłości przewidujemy. Gminy będą miały bowiem swoje terminale do systemu, więc będzie potrzebna umiejętność ich obsługi. System konstruujemy w taki sposób, by był dostępny i zrozumiały nie tylko dla specjalistów. Ponadto urzędnicy nie będą musieli znać tych tysięcy przepisów, system będzie je weryfikował samodzielnie.

Jakie konkretne korzyści z systemu odniosą samorządy?

Będą mogły korzystać lub same wykonywać usługi w zakresie monitoringu budynków, obiektów publicznych, infrastruktury krytycznej – linii napowietrznych, rurociągów ciepłowniczych itp. Pozwoli to choćby na szybsze wykrywanie awarii i tym samym ograniczanie jej skutków. To także działania w zakresie ochrony środowiska – sprawdzania wód, zapylenia czy składowisk odpadów. Rozwój usług dronowych to zapewne także znaczący wzrost wpływów podatkowych, bo jak obliczamy, wartość dodana integracji bezzałogowców z polską gospodarką wyniesie do końca 2026 r. 576 mld zł. Chodzi przede wszystkim o świadczenie w ten sposób usług, w tym możliwość przewożenia towarów, np. z paczkomatu wprost do ogrodu klienta bądź nawet na jego balkon.