Koniec wędrowania po urzędach z papierowymi dokumentami – nowe przepisy mają wprowadzić cyfryzację do procedur zgłaszania zgonu. Powstaną także elektroniczne księgi cmentarne, rejestr grobów i cmentarzy. Te ostatnie łatwiej będzie gminom założyć wspólnie.
Koniec wędrowania po urzędach z papierowymi dokumentami – nowe przepisy mają wprowadzić cyfryzację do procedur zgłaszania zgonu. Powstaną także elektroniczne księgi cmentarne, rejestr grobów i cmentarzy. Te ostatnie łatwiej będzie gminom założyć wspólnie.
Rząd opublikował założenia nowelizacji ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, która ma zastąpić regulację z 1959 r. (Dz.U. z 2020 r. poz. 1947). To kolejne podejście do tematu, bo dyskusje o konieczności opracowania nowych przepisów trwają od dawna. Sami autorzy projektu wskazują, że obowiązująca ustawa jest aktem prawnym nieprzystającym do obecnej rzeczywistości, a tę opinię potwierdzają samorządowcy. – Przepisy bez wątpienia należy ucywilizować, zarówno od strony powagi samego pochówku, procedur sanitarnych, jak i gospodarki komunalnej. Mam nadzieję, że ustawa będzie te założenia realizować – podkreśla Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich RP.
Szczegółowe rozwiązania nie są jeszcze znane, choć nieoficjalnie mówi się, że projekt ma zostać skierowany do konsultacji w ciągu najbliższych dni, a zakładana data wejścia w życie przepisów to czerwiec 2022 r. Prace trwają od lutego br. – wtedy zarządzeniem prezesa Rady Ministrów ustanowiono pełnomocnika ds. spraw reformy regulacji administracyjnych związanych z ruchem naturalnym ludności i ochrony miejsc pamięci, którym został Wojciech Labuda.
Zakres regulacji jest bardzo szeroki – od wprowadzenia instytucji koronera (pisaliśmy o tym w DGP nr 180/2021 „Będzie koroner i karta zgonu online”), po przepisy regulujące status miejsc pochówku weteranów, osób zasłużonych dla Polski czy grobów zabytkowych. Projekt zakłada również nadanie branży pogrzebowej statusu działalności regulowanej – w tym celu ma zostać utworzony specjalny rejestr. Przedsiębiorcy, którzy nie uzyskają do niego wpisu, nie będą mogli prowadzić swoich firm.
Cyfryzacja od śmierci do grobowej deski
Ważną część projektu stanowi cyfryzacja procedur. Oprócz wprowadzenia elektronicznej karty zgonu rząd planuje uruchomienie systemu, który mógłby wyprzeć papierowy obieg dokumentów. A jak przekonuje Sławomir Wojciechowski, kierownik USC, ekspert Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego, istnieje taka pilna potrzeba. – To, co widzimy my, jako urzędy stanu cywilnego, to problemy związane ze zgonem, które mają miejsce po pochówku – wskazuje. Mowa m.in. o wypłacie zasiłku pogrzebowego, postępowaniach spadkowych czy wypłacie środków z polis ubezpieczeniowych – we wszystkich tych przypadkach konieczny jest dokument potwierdzający, że doszło do śmierci. – Dzisiaj są to tysiące odpisów aktów zgonu, które wydaje się tylko z tego powodu, że rodziny zmarłych mają obowiązek dostarczyć te dokumenty do wielu miejsc – wyjaśnia Wojciechowski, podkreślając, że jest to archaiczne rozwiązanie.
Jego zdaniem po to istnieją systemy informatyczne, które muszą spełniać wymogi tzw. interoperacyjności, by mogły one „komunikować się” między sobą bez udziału obywatela. – Również po to, by zmniejszyć koszty obsługi bezpośredniej – argumentuje ekspert.
Ten postulat ma szansę zostać zrealizowany, a nowy system został już zaprezentowany samorządowcom. – Jako przedstawiciele samorządów jesteśmy zadowoleni, bo spełnia on nasze oczekiwania. Z pewnością ułatwi także obywatelom załatwianie spraw związanych z pochówkiem – wskazuje Wojciechowski.
Co istotne, cyfryzacja nie będzie kończyć się na informowaniu urzędów o śmierci ubezpieczonego. Projekt zakłada również wprowadzenie elektronicznych ksiąg cmentarnych, rejestru grobów, miejsc spoczynku oraz cmentarzy – po to, by móc określić, gdzie znajdują się konkretne szczątki i przez jaki okres przysługuje im prawo spoczywania w tym konkretnym miejscu.
Samorządy chcą konkretów
Sama cyfryzacja nie rozwiąże jednak problemów, z którymi obecnie borykają się samorządowcy. Leszek Świętalski podkreśla, że konieczne jest ścisłe uregulowanie np. odległości pomiędzy cmentarzami a nieruchomościami zamieszkanymi przez ludzi. – Obecnie część z nich jest budowana w oparciu o miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (wtedy kwestie odległościowe są realizowane na etapie formułowania planu), ale są również miejsca grzebalne, które nie są nim objęte, a są usytuowane np. na podstawie decyzji o warunkach zabudowy bądź też – w odniesieniu do tych wyznaniowych – jeszcze w inny sposób – tłumaczy. To zaś prowadzi do sytuacji, w której każdy cmentarz jest tworzony na innych warunkach. Co więcej, cmentarne regulaminy bardzo się od siebie różnią. – Stąd dochodzi czasem do kuriozalnych sytuacji, że po upływie 20 lat od pochowania męża nie ma możliwości złożenia do tego samego grobu szczątków żony. Wszystko przez ciągłe zmiany np. definicji miejsca jednostkowego, grobu rodzinnego itd. – wyjaśnia.
Przedstawiciel Związku Gmin RP proponuje również rozpoczęcie dyskusji na temat tworzenia większych nekropolii w drodze porozumień międzygminnych. – Skoro cmentarze mają bardziej zaostrzone rygory sanitarne czy odległościowe, to należy zastanowić się, czy nie lepiej jest stworzyć jedną nekropolię, która będzie obsługiwała kilka jednostek, niż kilka, z których wszystkie będą musiały sprostać tym rygorom – wskazuje.
Wojciech Labuda przyznaje, że samorządy wielokrotnie zgłaszały problem niedoboru terenów pod cmentarze i możliwości prowadzenia cmentarza danej gminy na terenie innej, która np. dysponuje lepszym terenem bądź w ogóle miejscem na tego typu działalność. – Zdecydowanie przychylamy się do tego postulatu i uważamy, że gminy powinny mieć możliwość zawierania porozumień w tym zakresie – podkreśla pełnomocnik rządu.
Jednak pytany o tworzenie większych nekropolii obsługujących wiele gmin, wskazuje, że państwo nie powinno decydować, w jaki sposób samorządy miałyby wykonywać zadanie własne polegające na zapewnieniu możliwości pochówku, choć istnieje chęć unormowania kwestii wywiązywania się z niego. – Wiele gmin w Polsce nie ma swoich cmentarzy komunalnych, a ich mieszkańcy korzystają z cmentarzy wyznaniowych. Jesteśmy zdania, że powinno się to odbywać na jasnych zasadach, na podstawie umowy z właścicielem cmentarza wyznaniowego. Chcielibyśmy więc dać gminom wybór: czy inwestują we własny cmentarz, czy też zawierają porozumienie z inną gminą, czy wreszcie – korzystają z cmentarza wyznaniowego – podkreśla Labuda.
Cmentarze komunalne i wyznaniowe
Etap legislacyjny
Projekt ustawy w wykazie prac legislacyjnych i programowych KPRM
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama