Rząd chce dyskutować o polityce migracyjnej na lata 2021–2022. Samorządowcy – o tym, co zrobić z uchodźcami, którzy już są w kraju.

Ewakuacja personelu, żołnierzy i Afgańczyków współpracujących z polskim kontyngentem została zakończona. W piątek na wojskowym lotnisku w Warszawie wylądowały ostatnie dwa samoloty Hercules z żołnierzami pełniącymi misję pod Hindukuszem. Wcześniej w ramach ponad 40 zorganizowanych lotów do Polski trafiło łącznie 937 Afgańczyków. Teraz znajdują się oni pod opieką Urzędu ds. Cudzoziemców.
„Przebywają w ośrodkach dla cudzoziemców i placówkach wojewodów wyznaczonych do odbycia kwarantanny” – informuje MSWiA. „Cudzoziemcom zapewniono zakwaterowanie, wyżywienie, środki higieny osobistej, pomoc medyczną, psychologiczną oraz rzeczową. Rozpoczęła się już procedura przyjmowania od ewakuowanych obywateli Afganistanu wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej. Realizowane będą również działania ułatwiające ich integrację. Postępowania uchodźcze dla osób przybywających z Afganistanu będą traktowane priorytetowo, tak by decyzje były wydawane najszybciej, jak to będzie możliwe” – zapewnia resort.
Nasz rozmówca z rządu wskazuje na jeszcze jeden aspekt. – Trzeba ich jeszcze zweryfikować, uzupełnić brakujące dokumenty itd. Przy czym na razie nie wiadomo, ilu z nich zostanie u nas. Część chyba chce jechać dalej na Zachód – mówi. Na razie mamy więc grupę niemal tysiąca uchodźców, z drugiej – potencjalny kryzys wystawiający na próbę szczelność naszych wschodnich granic. Nie brakuje pytań o dalszy plan działań. Nie wiadomo, jak im pomóc w organizowaniu życia w Polsce. Jutro z przedstawicielami rządu mają o tym rozmawiać samorządowcy.
Posiedzenie zespołu ds. administracji publicznej i bezpieczeństwa obywateli będzie poświęcone przede wszystkim uwagom zgłoszonym przez samorządy do projektu Polityki migracyjnej Polski na lata 2021–2022, nad którą trwają prace legislacyjne, a która dość ogólnie wskazuje kierunki działań administracji. Jest w niej mowa o poprawie funkcjonowania procedur związanych z legalizacją pobytu i zatrudnienia, uzupełnieniu niedoborów na rynku pracy, kształceniu cudzoziemców oraz zapobieganiu negatywnym konsekwencjom migracji.
– Raczej nie będzie tak, jak sugerują niektórzy samorządowcy, że będziemy dyskutować o tym, które miasto ilu przyjmie uchodźców – dodaje nasz rozmówca z rządu. Ze strony miast najczęściej słyszymy, że chcą pomagać uchodźcom, ale na tej ogólnej deklaracji się kończy. – Pomoc uchodźcom należy do zadań administracji rządowej, więc dopóki nie zostaną podjęte konkretne działania systemowe lub wprowadzone regulacje prawne oraz budżetowanie na szczeblu rządowym, szersze zaangażowanie samorządów w pomoc dla uchodźców nie jest możliwe – twierdzi Emilia Król z krakowskiego magistratu. – Bez decyzji rządu nie mamy podstaw prawnych, by udzielać pomocy. To rząd nadaje status uchodźcy czy przyznaje wizy humanitarne – wtóruje jej Marta Stachowiak, rzeczniczka Bydgoszczy.
Żaden z przedstawicieli miast, z którymi rozmawialiśmy, nie chciał nawet zadeklarować, jak można pomóc, kiedy pobyt uchodźców zostanie zalegalizowany. Nie wiadomo, ilu są w stanie przyjąć poszczególne samorządy ani co im mogą zapewnić. W ostatnim czasie lokalne władze pomagały osobom, którym nadano status uchodźcy lub przyznano wizy humanitarne. Bydgoszcz stała się domem dla trzech rodzin z Zagłębia Donieckiego i dwóch z Białorusi. Prezydent Sopotu Jacek Karnowski mówi, że obecnie miasto gości 30 Biało rusinów. – Mamy dom gościnny, w którym znajdzie się miejsce dla afgańskiej rodziny. Będzie mogła liczyć na wsparcie w pełnym zakresie. Od pomocy związanej z dokumentami przez wsparcie w znalezieniu pracy i nauce języka – deklaruje Karnowski.
W ubiegłym roku w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Poznaniu mieszkało dwóch cudzoziemców, jeden ze zgodą na pobyt tolerowany, drugi ze statusem uchodźcy. W tym roku sytuacja jest podobna. – W przypadku uchodźcy celem udzielanej pomocy jest wsparcie procesu jego integracji. Może on liczyć na świadczenia pieniężne na utrzymanie: pokrycie wydatków na żywność, odzież, obuwie, środki higieny osobistej, a także naukę języka polskiego, opłacenie składki na ubezpieczenie zdrowotne oraz specjalistyczne poradnictwo. Ponadto MOPR oferuje pomoc w kontaktach z instytucjami rynku pracy, środowiskiem lokalnym i organizacjami pozarządowymi – zapewnia nas Marek Pawłowski z urzędu miasta w Poznaniu.