Wzrostu płac dla wszystkich w budżetówce nie będzie, ale pojedyncze osoby mogą o nie walczyć. Taki przekaz płynie ze strony rządowej do związkowców i osób zatrudnionych w państwowych instytucjach.
Wczoraj podczas posiedzenia plenarnego Rady Dialogu Społecznego (RDS) odbyła się debata na temat założeń projektu budżetu państwa oraz propozycji średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na 2022 r. Rząd chce, aby wskaźnik ten był na poziomie 100 proc. w tzw. ujęciu nominalnym. W praktyce oznacza to, że wynagrodzenie ok. 0,5 mln pracowników pozostanie na tym samym poziomie. Nie będzie też wzrostu kwot bazowych dla poszczególnych grup zawodowych.
Członkowie rządu przekonują, że takie rozwiązanie nie wyklucza podwyżek dla części osób lub nawet określonych grup pracowników. Zastrzegają jednak, że wszystko zależy od kondycji finansowej państwa i takie decyzje nie będą podejmowane z automatu.
Pozostało
80%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama