Jednym z podstawowych czynników determinujących rozwój gospodarczy gmin, jak i całych regionów jest dostępność energii, w tym uzyskiwanej z gazu - pisze Paweł Lichtański, burmistrz Iłowej

Możliwość podłączenia do sieci gazowej nowego przedsiębiorstwa to gwarancja zapewniająca bezawaryjną obsługę linii technologicznych, ogrzewania oraz innych procesów. Natomiast nowa inwestycja w gminie to wpływy do budżetu i miejsca pracy. Ważną kwestią przemawiającą za koniecznością rozbudowy sieci gazowniczej jest jakość powietrza. Wiele miejscowości boryka się z problemem wysokiego zanieczyszczenia pyłami i innymi substancjami powstałymi w wyniku stosowania ogrzewania na paliwa stałe. Użycie w zastępstwie gazu ma więc bezpośredni wpływ na poprawę jakości powietrza.
W Polsce jest 2477 gmin, z czego ponad 1500 to gminy wiejskie. Niestety wiele z nich przez brak dostępu do sieci gazowniczych jest wykluczonych energetycznie. W czerwcu 2018 r. gaz dostarczany był do 1482 gmin. Do końca 2022 r. ta liczba ma wzrosnąć do prawie 1800. Jak łatwo policzyć, mimo dużych nakładów inwestycyjnych wciąż bez możliwości korzystania z gazu pozostaje ponad 700 polskich gmin. Zdecydowana większość z nich to obszary wiejskie.
Rozbudowa nie postępuje
Za rozwój infrastruktury dystrybucji gazu w naszym kraju odpowiada Polska Spółka Gazownictwa (PSG). W październiku 2018 r. zainaugurowany został Program Przyspieszenia Inwestycji w Sieć Gazową Polski, którego celem było znaczne zwiększenie liczby gmin z dostępem do gazu. Wart podkreślenia jest fakt, że wspomniana liczba gmin nie oznacza niestety, że do sieci dostęp mają wszyscy ich mieszkańcy, znajdujące się tam nieruchomości i przedsiębiorstwa.
Inne teksty Samorządowców przeczytasz tu: https://www.gazetaprawna.pl/perlysamorzadu
Po upływie blisko półtora roku od rozpoczęcia realizacji programu PSG uruchomiła usługę dystrybucji gazu w 126 gminach (stan na koniec I kw. 2020 r.), które wcześniej nie miały dostępu do błękitnego paliwa.
PSG podkreśla niezwykle istotną rolę współpracy z jednostkami samorządu terytorialnego również na polu oceny potencjału rynku odbiorców oraz współpracy z inwestorami przemysłowymi. Niestety nasze doświadczenia pokazują, że pomimo deklaracji o chęci podłączenia do sieci gazowniczej prawie przez wszystkich mieszkańców miejscowości spółka nie dokonuje rozbudowy pomimo bliskiej odległości od już istniejącej sieci, za przyczynę odmowy podając analizę efektywności ekonomicznej przedsięwzięcia.
Statystyki dobre i niedobre
PGNiG w swoich oficjalnych informacjach podaje, że na terenie zgazyfikowanych gmin w Polsce mieszka dziś ponad 33 mln osób, czyli ponad 86 proc. populacji kraju. Tyle że statystyka spółki zawiera jedynie informację o aktywnych przyłączach gazowych na terenie gmin. Wystarczy jedno takie przyłącze, aby konkretny samorząd bez gazu został w całości ujęty w statystykach spółki.
Docelowo w ramach Programu Przyspieszenia Inwestycji w Sieć Gazową Polski do 2022 r. PSG zamierzała uruchomić usługę dystrybucji gazu łącznie w 300 nowych gminach oraz wykonanie ok. 500 tys. przyłączy (w stosunku do roku 2018). Obecnie Polska Spółka Gazownictwa przesunęła termin realizacji założonego celu na koniec 2024 r. Do tego czasu według oficjalnych danych spółki powstanie 4817 km sieci gazowych i co najmniej 77 stacji LNG. Dodatkowe środki finansowe będą przeznaczone m.in. na budowę sieci na terenie niezgazyfikowanych gmin, przyłączenia nowych odbiorców oraz inwestycje zwiększające przepustowość infrastruktury.
Według oficjalnego raportu PSG do końca 2022 r. prawie 90 proc. mieszkańców naszego kraju będzie żyło na terenach gmin zgazyfikowanych. To niestety jedynie oznacza, że na obszarze 90 proc. gmin w Polsce będzie funkcjonowało co najmniej jedno aktywne przyłącze. W praktyce nawet jeśli do jednej ze szkół w gminie X zostanie doprowadzony gaz, to od tego momentu mieszkańcy tej gminy będą żyli na terenie gminy zgazyfikowanej. Przynajmniej statystycznie.
Potrzebny jest plan B
Proces gazyfikacji kraju jest żmudny, czasochłonny i kosztowny. Trudno wyobrazić sobie jednak zrównoważony rozwój Polski oraz realizację polityki czystego powietrza bez kolejnych inwestycji w siec przesyłową. Po roku 2022 może nam grozić stagnacja. W kolejce po gaz ustawionych jest jeszcze kilkaset mniejszych i bardzo rozległych gmin oraz kilkanaście milionów Polaków, którzy tylko statystycznie mogą korzystać z dostępu do błękitnego paliwa.
Potrzebny jest plan B, w którym należy uwzględnić potrzeby nie tylko samorządowych „białych plam”, lecz również potencjał gmin, które tylko częściowo są zgazyfikowane. Warto przy tym mieć świadomość, że problemem są również istniejące sieci, które ze względu na swoje ograniczenia techniczne blokują rozwój wielu regionów.
Niestety mniejsze i mniej zamożne JST nie będą w stanie partycypować w rozbudowie sieci gazowniczych. Dlatego w kolejnych latach niezbędne będzie wsparcie nie tylko rządowe, ale również na szczeblu samorządu województwa. Być może w przyszłości do gry wejdą inne alternatywne rozwiązania energetyczne, szyte na miarę małych ośrodków miejsko-wiejskich. Wiele wskazuje na to, że promowany przez Komisję Europejską Nowy Zielony Ład wymusi na Polsce rozwiązania bardziej skuteczne w eliminowaniu wykluczenia energetycznego i poprawy jakości powietrza.©℗
Sieć gazowa oraz odbiorcy i zużycie gazu