Sytuacja, w której rodzic czeka ponad rok na rozstrzygnięcie wojewody w sprawie dotyczącej 500+ na dziecko, podważa zaufanie do organów administracji publicznej i jednoznacznie wskazuje na rażące naruszenie prawa.

Tak stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) we Wrocławiu, który uwzględnił skargę na bezczynność wojewody. Skierowała ją matka, która w sierpniu 2019 r. złożyła wniosek o przyznanie świadczenia wychowawczego na dwójkę dzieci. Ośrodek pomocy społecznej przekazał go we wrześniu 2019 r. do Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, bo w sprawie miały zastosowanie unijne przepisy o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Problem w tym, że wniosek przez wiele miesięcy czekał na rozpoznanie, a wnoszone przez kobietę ponaglenia nie przynosiły oczekiwanych rezultatów. Matka postanowiła więc w październiku 2020 r. złożyć skargę na wojewodę do sądu.
W odpowiedzi organ wniósł o jej oddalenie. Wyjaśnił, że niezwłocznie po otrzymaniu skargi podjął kroki niezbędne do pozytywnego rozpatrzenia wniosku. W efekcie jeszcze w tym samym miesiącu ustalił prawo do świadczenia 500+ na dzieci od lipca 2019 r. do czerwca 2020 r. Jednocześnie wojewoda zwrócił uwagę na ogromne obciążenie liczbą załatwianych spraw, w których mają zastosowanie unijne przepisy.
WSA uznał jednak, że skarga była zasadna, wojewoda zaś dopuścił się bezczynności, która miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa. Wskazał, że przepisy ustawy z 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2047 ze zm.) w zakresie spraw objętych koordynacją nie przewidują szczególnego trybu takiego postępowania. Dlatego przy ich rozstrzyganiu stosowane są ogólne zasady wynikające z kodeksu postępowania administracyjnego, które regulują m.in. terminy rozpatrywania spraw. Tymczasem zdaniem sądu okoliczności sprawy, czyli sporządzenie informacji o przyznaniu 500+ w październiku 2020 r., podczas gdy wniosek trafił do wojewody we wrześniu 2019 r., uprawniają do stwierdzenia, że organ przekroczył określony w art. 35 kodeksu dwumiesięczny termin na jej załatwienie. Co więcej, nie zawiadomił rodzica o przyczynie zwłoki w rozpatrywaniu wniosku ani nie podał nowego terminu, do którego to zrobi, do czego zobowiązuje go art. 36 kodeksu. Sąd, biorąc pod uwagę zarówno czas trwania postępowania, jak i postawę wojewody, stwierdził, że dopuścił się on bezczynności z rażącym naruszeniem prawa.
WSA wyjaśnił, że taka kwalifikacja musi mieć pewne dodatkowe cechy wobec stanu określanego jako zwykłe naruszenie. Przekroczenie przez organ ustawowych obowiązków, w tym terminów załatwienia sprawy, musi być znaczne i niezaprzeczalne. Ponadto rażące opóźnienie musi być w oczywisty sposób pozbawione jakiegokolwiek racjonalnego uzasadnienia. W ocenie sądu sytuacja, w której skarżąca czekała tak długo na rozstrzygnięcie ze strony wojewody, nie da się pogodzić z regułami demokratycznego państwa prawa i jednoznacznie wskazuje na rażące naruszenie prawa. Dodatkowo jego zachowanie podważa zaufanie jednostki do organów administracji publicznej.
WSA podkreślił, że nie mogą stanowić dostatecznego usprawiedliwienia tłumaczenia organu, że liczba wniosków o świadczenie jest bardzo duża. Właściwa organizacja pracy i zapewnienie odpowiedniej kadry należy bowiem do zadań publicznych, które nie mogą być realizowane ze szkodą dla obywatela.
Mimo że sąd orzekł o bezczynności wojewody, odstąpił od przyznania matce sumy pieniężnej, która podobnie jak grzywna ma charakter dyscyplinujący organ w załatwieniu danej sprawy. Zdecydował tak z uwagi na fakt, że jej wniosek – choć z naruszeniem przepisów – ostatecznie został rozpoznany.
ORZECZNICTWO
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z 17 lutego 2021 r., sygn. akt IV SAB/Wr 444/20. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia