Odszkodowania dla samorządów, które tracą swoje tereny, nowe zasady konsultacji z mieszkańcami i możliwość zaskarżania decyzji do sądu – o takie zmiany zabiegają gminy wiejskie. Rząd obiecuje, że rozważy te propozycje.

Związek Gmin Wiejskich RP (ZGW) planuje na najbliższym posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) wrócić do tematu ustalania granic wsi i miast. Ma już gotowy projekt nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym.
– Po raz kolejny przedstawimy nasze propozycje. Ich wprowadzenie jest konieczne. Zabiegamy o to już od lat, ale bez skutku. Tymczasem nie możemy się zgodzić na obecną praktykę zawłaszczania części gmin wiejskich – mówi Leszek Świętalski ze ZGW. – Co roku wydawane jest rozporządzenie Rady Ministrów zmieniające granice gmin. Część z tych zmian polega na zagarnianiu przez miasta terenów gmin wiejskich z ich mieniem. Często z pominięciem zdania mieszkańców – dodaje.
Prawo silniejszego
Dlatego ZGW zaproponuje zmianę m.in. art. 4a. ustawy o samorządzie gminnym (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 713 ze zm.). Obecnie wynika z niego, że przed wydaniem rozporządzenia w sprawie ustalenia granic trzeba zasięgnąć opinii zainteresowanych rad gmin. Te z kolei powinny skonsultować się z mieszkańcami. Jednak rząd, podejmując decyzję, nie musi kierować się ich wynikiem, zatem sprzeciw mieszkańców niewiele zmienia. Przykładowo sołectwa Łężany i Targowisko negatywnie wypowiedziały się na temat włączenia części gminy Miejsce Piastowe (woj. podkarpackie) do Krosna. Ponad 75 proc. oddanych głosów była przeciwko. A i tak rząd się na to zdecydował. Jednakże często w konsultacjach bierze udział jedynie garstka mieszkańców – zdarza się, że nie jest to nawet 1 proc. uprawnionych.
Związek uważa, że takie konsultacje są pozorne, tymczasem powinny być reprezentatywne i jawne. Chce, aby ustawa uporządkowała kwestie ich przeprowadzania, np. regulowała zasady i tryb zbierania informacji od mieszkańców. Natomiast w sprawach bardziej istotnych konieczne byłoby przeprowadzenie referendum. ZGW proponuje też, aby ustawa ograniczała częstotliwość referendów i konsultacji publicznych w sprawie zmiany granic, dotyczących tych samych obszarów gmin, do jednego razu w kadencji samorządów. Argumentuje, że coroczne ich organizowanie w tej samej sprawie jest kosztochłonne oraz nieuzasadnione. Wywiera też presję na mieszkańców.
Związek domaga się także, aby decyzja w sprawie ustalania granic gmin mogła zostać poddana sądowej kontroli. Teraz nie ma możliwości zaskarżenia rozporządzenia. Jedną z opcji byłoby rozdzielenie podejmowania decyzji m.in. na dwa etapy. Gmina, która sprzeciwia się połączeniu, mogłaby zaskarżyć decyzję, która zapadła w pierwszym z nich.
Propozycja przewiduje również odszkodowania dla gmin, które utraciły mienie. Ustawa określałaby zasady rozliczeń finansowych między samorządami oraz zapewniała rekompensatę za poniesione nakłady i utracone tereny oraz dochody. Obecnie zdarza się, że gmina wiejska traci część obszaru, ale nadal musi spłacać kredyty za inwestycje, które na nim prowadziła.
– Często zmiany granic gmin wynikają wyłącznie z pobudek ekonomicznych. Tymczasem burzą więzi społeczne, gospodarcze i kulturowe. Wielokrotnie prowadzą też do ubytków w dochodach i niszczą budżety gmin dotkniętych redukcjami terytorialnymi. Zagrożone anektowaniem są szczególnie atrakcyjne miejscowości wiejskie z uporządkowaną infrastrukturą i terenami inwestycyjnymi. Nie może być tak, że silniejsza gmina bogaci się kosztem mniejszej – uważa Leszek Świętalski.
Trudny kompromis
Co na to przedstawiciele innych samorządów?
– Nie ma naszej zgody na te propozycje – mówi wprost Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich. – Przeciwne są też inne organizacje samorządowe. Dyskusja na ten temat toczy się już od kilku lat i stanowisko ZGW opiniujemy negatywnie. Oczywiście możemy szukać kompromisowego rozwiązania, ale kompromis nie polega na tym, że zgodzimy się na wszystkie propozycje gmin wiejskich – dodaje.
Najwięcej kontrowersji wzbudza kwestia odszkodowań dla samorządów, które tracą część swojego mienia. – Nie może być mowy o rekompensacie. Przecież gmina, która przejmuje określony obszar, bierze na siebie też zobowiązania. Dodatkowo inwestycje nadal służą jego mieszkańcom – przekonuje Andrzej Porawski.
Jego zdaniem jedyne, o czym można dyskutować, to trwające inwestycje. Te zobowiązania można przenieść na gminę, która włącza dany obszar. – Jednak tu też trzeba ustalić szczegóły, np. od kiedy i w jakim zakresie przejmuje na siebie inwestycje. To już jest kwestia dogadania się między gminami, wszystko można uzgodnić, jeżeli jest dobra wola obu stron – mówi przedstawiciel ZMP
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zapewnia, że podejmie rozmowy z samorządowcami. – Resort jest otwarty na dyskusje i gotowy wspierać racjonalne propozycje strony samorządowej, które sprzyjać będą poprawie procedur związanych ze zmianą granic jednostek samorządu terytorialnego – deklaruje.
Posiedzenie KWRiST zaplanowane jest na 31 marca.
383 090 mieszkańców dotyczyły zmiany granic gmin wprowadzone w tym roku