Spada liczba gmin decydujących się na fundusze sołeckie. Na razie nieznacznie. Jednak pandemia i niższy zwrot z budżetu mogą zniechęcić do przekazywania pieniędzy w ręce mieszkańców

Fundusze sołeckie to pieniądze, które gminy wydzielają na rozwój wsi, a o ich przeznaczeniu decydują mieszkańcy. Można za nie np. zbudować plac zabaw, naprawić chodnik, posadzić drzewa czy wyremontować wiatę przystankową. W ubiegłym roku 1527 gmin wyodrębniło fundusze sołeckie. To niewiele mniej niż rok wcześniej – w 2019 r. zdecydowały się na to 1593 samorządy. Tak wynika z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
– W naszym regionie większość gmin, które w latach poprzednich wydzielały te fundusze, utrzymała to rozwiązanie – potwierdza Stanisław Kaszyk, wiceprezes Małopolskiego Stowarzyszenia Sołtysów.
– U nas również gminy nie zrezygnowały z tego wsparcia dla sołectw – mówi Krystyna Pałkowska, prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Sołtysów i Członków Rad Sołeckich Ziemi Bocheńskiej.
Niektóre samorządy jednak szukały oszczędności.
– Z niepokojem obserwujemy różnego rodzaju niezgodne z prawem działania gmin, np. związane niespodziewanym obniżaniem środków przeznaczonych na fundusz sołecki. Tłumaczą to koniecznością cięcia kosztów lub brakiem środków w budżecie – mówi Grażyna Sędziak z Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów.
Podobne praktyki dotyczyły m.in. sołectw gminy Sulechów (woj. lubuskie). – Burmistrz sugerował, aby 10 proc. funduszu zwrócić do budżetu gminy. To miała być dobrowolna decyzja sołectw. Ale ja się na to nie zgodziłam. Fundusz sołecki to w naszym przypadku ok. 17 tys. zł. Od czterech lat budujemy plac zabaw. Uznałam więc, że ważniejsze jest dokończenie tej inwestycji – podkreśla Anna Kawala, sołtys Górek Małych.
Inaczej postąpił sołtys Pomorska. – Uznałem, że te 10 proc. nie stanowi dużego uszczerbku dla sołectwa. Nasz fundusz to ok. 36 tys. zł – mówi Michał Duczymiński.
Zegar tyka
Zgodnie z ustawą z 21 lutego 2014 r. o funduszu sołeckim (Dz.U. z 2014 r. poz. 301 ze zm.) do końca marca gminy mają czas na podjęcie decyzji w sprawie wyodrębnienia funduszy sołeckich. Ile gmin się na to zdecyduje, jeszcze nie wiadomo.
– Na razie nie docierają do nas żadne niepokojące informacje o tym, że tych pieniędzy mielibyśmy nie otrzymać – mówi Anna Kawala.
– Gminy obecnie zastanawiają się, czy znajdą środki na ten cel w swoich budżetach, biorąc pod uwagę m.in. pandemię – uzupełnia Krystyna Pałkowska.
Samorządowców do przeznaczenia wsparcia dla sołectw może zniechęcić nie tylko pandemia, ale spadający co roku procent zwrotu, jaki otrzymują z budżetu państwa. Ustawa o funduszach sołeckich przewiduje bowiem, że gmina, która przekaże pieniądze dla sołectw, będzie mogła liczyć na rekompensatę części poniesionych wydatków. Zgodnie z przepisami zwrot ten uzależniony jest od zamożności gminy i wynosi 40 proc., 30 proc. i 20 proc. Czym bogatsza gmina, tym niższy zwrot. Jednak ustawa zawiera haczyk – limit wydatków, jakie budżet państwa przeznaczy na rekompensaty. Zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt 8 ustawy o funduszu sołeckim maksymalny limit może wynieść w 2021 r. maksymalnie 145,5 mln zł. Kolejny rok z rzędu został on zatem przekroczony, i to znacznie, bo gminom należy się 229,5 mln zł. Co w takiej sytuacji? MSWiA uruchamia mechanizm korygujący. Oznacza to, że do gmin, które liczyły na 40 proc. rekompensaty, wróci zaledwie 25 proc. Te, które uzyskałyby 30 proc., dostaną tylko 19 proc., a te które miały otrzymać 20 proc., mogą liczyć jedynie na 12,6 proc.
– Te fundusze przestają się opłacać. Zwrot w granicach 10–20 proc. kosztów danego przedsięwzięcia jest mało zachęcający. Gminy mogą w kolejnych latach zrezygnować z jego wyodrębniania – ostrzega Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich.
Konieczne zmiany
Zdaniem gmin trzeba zastanowić się nad gruntowną zmianą funduszy sołeckich.
– Najpierw potrzebna byłaby ewaluacja obowiązującej formuły. Dobrze, gdyby przeprowadziła ją zewnętrzna firma, która obiektywnie oceni ich funkcjonowanie – uważa Leszek Świętalski. – Fundusze powinny pozostać, ale w zmienionej, bardziej elastycznej formie. Obraz polskiej wsi zmienił się w ciągu ostatnich lat, dlatego ustawa powinna to uwzględniać – dodaje.
Resort spraw wewnętrznych prędzej czy później będzie musiał podjąć decyzję, co dalej z funduszami. Ustawa jedynie do 2023 r. określa maksymalny zwrot z budżetu i na razie nie wiadomo, ile pieniędzy rząd przeznaczy na ten cel w latach kolejnych i czy w ogóle ten instrument utrzyma. MSWiA nie odpowiedziało na pytanie DGP, czy fundusz pozostanie i w jakiej formie.
Samorządy jednak zapowiadają, że będą o niego walczyć. – Moim zdaniem to wsparcie jest bardzo potrzebne – mówi Krystyna Pałkowska. – Będziemy występować, aby fundusz został utrzymany. To praktycznie jedne z nielicznych środków, jakie mamy do dyspozycji. Są bardzo potrzebne, a obecna formuła się sprawdza – uzupełnia Stanisław Kaszyk.
Nie tylko sołectwa, lecz także gminy będą o nie zabiegać. Dzisiaj ZGW będzie rozmawiał z przedstawicielami MSWiA m.in. na ten temat. ©℗
Fundusz sołecki w liczbach