Mimo że jednostkom samorządu terytorialnego nie udało się wykonać wszystkich planów budżetowych i trzeba je było aktualizować w ciągu roku, znaczących spadków dochodów nie widać – tak wynika z naszej analizy. Miasta poniosły największe straty na sprzedaży biletów komunikacji miejskiej

Porównanie budżetów kilku gmin, miast i powiatów za 2020 r. (plan + wykonanie) i planowanych na 2021 r. pokazuje, że koronawirus spowodował problemy z realizacją dochodów i wydatków w zeszłym roku. Dane z Kleszczowa, Poznania, Krakowa, powiatu polkowickiego pokazują, że zrealizowane dochody z PIT i CIT w 2020 r. były niższe w stosunku do planu na zeszły rok. Wiele samorządów musiało też zmieniać swoje budżety w ciągu roku, nawet kilkukrotnie. Jednak generalnie w wykonaniu budżetów za 2020 r. nie widać znaczących spadków dochodów. Problem z realizacją wydatków, w tym inwestycji, również nie był gwałtowny.
Z kolei w planach na 2021 r. widać wzrost optymizmu – jednostki samorządu zaplanowały wyższe dochody, mają spore chęci, by realizować inwestycje (w 2020 r. nie zaniechano ich, a jedynie przesunięto). Swoje plany, zgodnie z przepisami i utrwaloną praktyką, opierają na wskaźnikach z budżetu państwa, a one co roku dają nadzieję, że będzie lepiej. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że planowanie 2021 r. było jak wróżenie z fusów. W praktyce wszystko jest możliwe, na co wskazywał również rząd w ustawie budżetowej. Możliwy jest więc zarówno wzrost dochodów, jak i ich spadek, gdyby pandemia postępowała, a wraz z nią wprowadzane były kolejne obostrzenia epidemiczne. [ramka]
Poprawa w finansach miast w... 2022 r.
Z raportu FitchRatings o sytuacji finansowej miast w Polsce w 2020 r. i perspektywach na 2021 r. wynika, że dochody podatkowe w 2021 r. pozostaną na poziomie niższym niż w 2019 r. Potwierdzili to również eksperci FitchRatings podczas ubiegłotygodniowego webinaru o sytuacji miast. Przyznali, że w 2020 r. widoczny był ubytek dochodów miast w PIT, ale efekt pandemii był niższy od spodziewanego. W zeszłym roku zauważalny był też wzrost subwencji. Szybciej rosły wydatki operacyjne. Pogorszył się również wskaźnik spłaty długów. Miasta skorygować musiały wydatki majątkowe, ale w górę. Na 2021 r. zaplanowały wzrosty wydatków majątkowych nawet o 25 proc. W 2020 r. była więc stagnacja dochodów, ale wzrost wydatków. W praktyce jednak wykonanie budżetu za cały 2020 r. może być lepsze niż plany i oczekiwania.
FitchRatings spodziewa się poprawy dochodów podatkowych, nadwyżki operacyjnej i wskaźników zadłużenia dopiero w 2022 r. W obecnym roku nadwyżki operacyjne gmin będą bowiem maleć. Wiąże się to z chęcią realizacji inwestycji. Fitch przewiduje, że priorytetem miast na 2021 r. będą inwestycje współfinansowane ze środków Unii Europejskiej. Miasta z nich nie zrezygnują, co oznacza, że będą musiały zapewnić wkład własny do takich projektów. To przełoży się na wzrost inwestycji, ale również na pogorszenie wskaźników długu. ©℗

Spadek wpływów z PIT i CIT

Jeszcze w październiku Ministerstwo Finansów informowało, że wpływy z PIT i CIT w samorządach łącznie są wyższe niż w 2019 r. Nie ma jeszcze zbiorczych danych za 2020 r., ale jak informują włodarze, spadki widać również w tych wpływach. Związek Gmin Wiejskich RP wskazywał, że spadek części gminnej dochodów z PIT za trzy kwartały 2020 r. przekroczył 5,4 proc. w stosunku do dochodów z tego tytułu za 2019 r.
W Krakowie wykonanie wpływów z PIT wyniosło np. 97 proc. Spadek widać również w Poznaniu. Jak przypomina Barbara Sajnaj, skarbnik Poznania, miasta planując budżety, biorą pod uwagę informacje z Ministerstwa Finansów. – Niewykonanie planu dochodów z PIT za 2020 r. wynika z epidemii koronawirusa – wskazuje Barbara Sajnaj.
Gospodarka według założeń MF miała się rozwijać w tempie powyżej 3,0 proc. PKB, a skurczyła się o tę wartość. To z kolei – wyjaśnia skarbnik Poznania – spowodowało negatywne skutki w podatku PIT. To również efekt wprowadzonych w trakcie 2019 r. zmian w opodatkowaniu dochodów (m.in. zerowego PIT dla osób do 26. roku życia, podwyżki kosztów uzyskania przychodów dla pracowników, obniżki stawki PIT w progu skali podatkowej). – W efekcie wpływy w 2020 r. były nominalnie niższe niż w 2019 r. – mówi Barbara Sajnaj.
Tak samo wyglądała sytuacja, jeśli chodzi o dochody z CIT. To również efekt epidemii. Barbara Sajnaj dodaje, że na dochody w 2020 r. miało jeszcze wpływ rozliczenie tego podatku za 2019 r., który był rokiem dobrym.
Spadek dochodów z podatków dochodowych odczuły również powiaty. Jak informuje Ewelina Szumańska, skarbnik powiatu polkowickiego, dochody z PIT spadły o ok. 700 tys. zł (rok 2020 do roku 2019), a z tytułu CIT o ok. 1 mln zł. Jej zdaniem to skutek COVID-19.
Samorządy ostrożnie podchodzą do prognoz wpływów z podatków dochodowych. – Na 2021 r. założyliśmy spadek, powolny powrót do poziomu obrotów sprzed 2019 r., ale też uwzględniliśmy możliwość jednorazowego rozliczenia straty poniesionej w 2020 r. czy przejście na estoński CIT – tłumaczy skarbnik Poznania. Te ostatnie zmiany będą bowiem skutkować zmniejszeniem wpływów z CIT.

Różna sytuacja w dochodach własnych

W Krakowie widać z kolei gorsze wykonanie dochodów własnych w stosunku do 2019 r. W 2020 r. wykonanie wyniosło 95,3 proc. planu, a w 2019 r. – 100,9 proc. Co ciekawe, gorsze było wykonanie wpływów z podatku od nieruchomości (97,9 proc. planu), dochodów z mienia (88,6 proc. planu) oraz podatku od czynności cywilnoprawnych (84,2 proc. planu).
W Poznaniu dochody własne wyglądały odmiennie. Wykonanie z podatku od nieruchomości przekroczyło bowiem 100 proc. – To spore, pozytywne zaskoczenie – ocenia Barbara Sajnaj. Jej zdaniem mieszkańcy i przedsiębiorcy nie odkładali płatności podatku od nieruchomości na lepsze czasy i rzadziej, niż planowało miasto, korzystali z ulg w postaci rozłożenia na raty czy odroczenia (zarówno tarcza antykryzysowa, jak i przepisy ordynacji podatkowej dawały takie możliwości).
W Kleszczowie, najbogatszej gminie w Polsce, biorąc pod uwagę przychody podatkowe na jednego mieszkańca, dochody w 2021 r. mają być ogólnie niższe o 7 mln zł w stosunku do planu na 2020 r. Gmina przewiduje, że w tym roku w stosunku do planu na 2020 r. wzrosną np. jej dochody z podatku od nieruchomości o ponad 3 mln zł (to główne źródło dochodów gminy), z PIT (o 340 tys. zł) i CIT (o 3 mln zł), ale spadną (o 4 mln zł) wpływy z opłaty eksploatacyjnej.

Mniej z biletów

Miasta notują największe straty na sprzedaży biletów komunikacji miejskiej. Ponoszą co roku znaczne wydatki, idące w setki milionów złotych, na utrzymanie autobusów, tramwajów czy metra (Warszawa). Kraków liczył na wpływy ze sprzedaży biletów na poziomie 303 mln zł. W trakcie roku skorygował plan do 221,5 mln zł. Wykonanie i tak okazało się niższe od planu po korekcie – wyniosło 189, 65 mln zł (85,6 proc. planu). Jak mówi Dariusz Nowak z Biura Prasowego Urzędu Miasta Krakowa, miasto pokryło różnicę między planem a wykonaniem dzięki środkom pozyskanym z Funduszu Inwestycji Lokalnych. – Środki z FIL pozwoliły nam zwolnić wkład własny na niektórych inwestycjach i pieniądze te przesunąć na wyrównanie ubytków w dochodach: 80 mln zł poszło na pokrycie strat w komunikacji miejskiej – wskazuje Nowak.
W Poznaniu spadek dochodów ze sprzedaży biletów komunikacji zbiorowej wyniósł ponad 35 proc. – Powody znamy, są oczywiste: lockdown, mniejsza mobilność i nakaz dystansu społecznego przełożyły się na mniejszy popyt na usługi transportu miejskiego – wyjaśnia Barbara Sajnaj. Dodaje, że dochody z tego tytułu trudno będzie odbudować w kolejnych latach. Już dzisiaj skarbnik przyznaje, że ustalony w III kwartale 2020 r. plan na 2021 r. z powodu kolejnej fali pandemii będzie trudny do zrealizowania.
Podobne prognozy ma Kraków. Z budżetu na 2021 r. wynika, że spodziewa się spadku wpływów ze sprzedaży biletów o 11 proc.
Inaczej sytuacja wyglądała, jeśli chodzi o wykonanie wpływów z podatku od czynności cywilnoprawnych. – Wykonanie PCC sugeruje, że sporo pozytywnego działo się na rynku wtórnym nieruchomości, czego nie można powiedzieć o sprzedaży majątku miasta – wskazuje Barbara Sajnaj. Poznań w trakcie 2020 r. obniżył plan o 36 mln i został on po zmianach wykonany prawie w 100 proc. – Pewna część przetargów przesunięta została na 2021 r., a ponieważ w większości dotyczą one nieruchomości pod budownictwo mieszkaniowe, to liczymy, że zakończą się znacznymi dochodami dla miasta – mówi Sajnaj.

Co z wydatkami

Słabsze było również wykonanie wydatków w 2020 r. To też skutek pandemii. W Krakowie wykonanie wydatków ogółem wyniosło 94,7 proc. planu, podczas gdy rok wcześniej – 96,6 proc. Wydatki bieżące udało się zrealizować w 97,9 proc. (w 2019 r. – 98,6 proc.).
Kleszczów zaplanował na 2021 r. wydatki niemal na tym samym poziomie co rok wcześniej. Na inwestycje zamierza przeznaczyć prawie 120 mln zł (w 2020 r. plan był podobny, nie ma jednak jeszcze informacji z wykonania). Specyfiką najbogatszej gminy jest to, że musi wspierać inne samorządy. Zarówno w 2020 r., jak i 2021 r. gmina wpłaci prawie 62 mln zł na janosikowe i janosikowe+ (dobrowolna pomoc finansowa Kleszczowa dla biedniejszych, ościennych gmin). Kleszczów planuje też wydać 119,5 mln zł na inwestycje. Tyle samo planował rok temu.
Spadek widać za to w niektórych miastach. Kraków w 2020 r. planował inwestycje na poziomie prawie 1,1 mld zł, a zrealizował 77,3 proc. tego planu (inwestycje pochłonęły prawie 840 mln zł, w 2019 r. wykonanie inwestycji było na poziomie 86,4 proc.). W Poznaniu inwestycje zostały przesunięte z 2020 r. na 2021 r. Również w Poznaniu poziom wykonania był niższy. Jak tłumaczy Barbara Sajnaj, zadecydowało o tym wiele czynników. Częściowo sprawiła to epidemia, choć nie poprzez powstanie przestojów na placach budowy, ale raczej przez zwiększoną konkurencję w ogłaszanych przez miasto przetargach, co często skutkowało wnoszeniem odwołań od ich rozstrzygnięć. W wielu przypadkach procedura ta wstrzymywała rozpoczęcie zaplanowanych inwestycji w ubiegłym roku. – Lockdown miał również wpływ na opóźnienia w wydawaniu decyzji administracyjnych. Poza tym na wykonaniu zaważyły czynniki podobne jak w poprzednich latach, np. przesunięcia terminów fakturowania i tym samym płatności – wskazuje skarbnik Poznania. Podkreśla również, że poprzedni rok bardzo doświadczył wszystkich, od zamawiających po wykonawców. Miasto liczy, że zaplanowane inwestycje na 2021 r. uda się zrealizować.

Deficyt

– Dla pocieszenia ten zły dla wszystkich rok zamykamy lepszymi wynikami, niż prognozowaliśmy, sporo wyższą nadwyżką operacyjną, a także zdecydowanie niższym deficytem – mówi Barbara Sajnaj. Jak dodaje, ubiegły rok pokazał, że ‒ poza oświatą ‒ miasto potrafi działać w trudnych warunkach i dyscyplinować wydatki, co spotkało się z ogromnym zrozumieniem mieszkańców.
Powiat polkowicki już w 2020 r. pozyskał środki na pokrycie deficytu. Jak tłumaczy skarbnik Ewelina Szumańska, w 2020 r. powiat jednorazowo sprzedał majątek, co przełożyło się na wyższe dochody, które zostały przeznaczone na pokrycie deficytu budżetowego. Tłumaczy, że wykonanie dochodów majątkowych w 2020 r. było wyższe również z uwagi na to, że powiat otrzymał dodatkowe środki z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych na zadania inwestycyjne, które będą realizowane w latach 2021‒2023.
Deficyty w 2021 r. powinny jednak rosnąć, co może być skutkiem m.in. zmian w PIT i CIT, a także pandemii. Nawet w Kleszczowie w 2021 r. planowany deficyt budżetowy ma wzrosnąć do 95,8 mln zł (rok wcześniej plan przewidywał 82,7 mln zł deficytu). Nie powinien to być jednak dla tej gminy problem, bo zamierza ona w całości pokryć go nadwyżką z lat ubiegłych (w 2020 r. wynosiła 533 mln zł).
Wpływ pandemii widać więc jedynie po zwiększonym deficycie, przy czym nie mamy jeszcze ostatecznych danych o wykonaniu budżetu za 2020 r.