W okresie epidemii koronawirusa samorządy mogą odstąpić od dokonywania cyklicznych ocen sytuacji dzieci przebywających w placówkach oraz rodzinach zastępczych.
Takie rozwiązanie znalazło się w ustawie z 9 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się COVID-19.
Przewiduje ona, że samorządy mogą zawiesić wykonywanie obowiązków określonych w ustawie z 9 czerwca 2011 r. ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1111).
Chodzi o sporządzanie okresowych ocen sytuacji dzieci przebywających zarówno w rodzinnych, jak i instytucjonalnych formach pieczy. Co do zasady jest ona przeprowadzana raz na pół roku w przypadku dzieci, które skończyły trzy lata, a tych młodszych – co trzy miesiące. Takie oceny odbywają się na posiedzeniach, w których uczestniczą m.in. pracownicy powiatowego centrum pomocy rodzinie (PCPR), koordynatorzy pieczy, asystenci rodziny, psycholodzy, pedagodzy, dyrektorzy domów dziecka. Okresowej ocenie podlegają też rodzice zastępczy oraz prowadzący rodzinne domy dziecka.
Z uwagi na to, że przy obowiązujących obostrzeniach przeprowadzanie ocen jest bardzo utrudnione, w ustawie zaproponowany został przepis, który pozwala zawiesić je w czasie epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego.
– Już w momencie wprowadzania pierwszych zakazów zdecydowaliśmy, że oceny będą powstawać na podstawie informacji zbieranych e-mailowo lub telefonicznie. Natomiast teraz zastanowimy się, czy zawiesimy ich wykonywanie, czy zostaniemy przy obecnej ich formie – mówi Anna Gołębska, dyrektor PCPR w Zielonej Górze.
W ustawie z 9 kwietnia br. jest też inna zmiana bezpośrednio związana z pieczą. Przewiduje ona, że w stanie epidemii lub zagrożenia epidemicznego nie stosuje się do dzieci umieszczanych w pieczy zastępczej w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 przepisów dotyczących kryterium wieku oraz limitu liczby dzieci, które mogą przebywać w placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Obecne mogą one liczyć maksymalnie 30 lub 14 podopiecznych (w zależności od tego, czy powstały przed czy po 2012 r.) oraz obowiązuje zakaz umieszczania w nich małych dzieci.
– Oczywiście w dzisiejszych czasach potrzebne są nadzwyczajne rozwiązania. Jednak większym problemem jest to, że poza samym postanowieniem sądu, które mówi o pilnej potrzebie skierowania dziecka do pieczy, nie mamy żadnych innych dodatkowych informacji chociażby o jego rodzinie czy wcześniejszych kontaktach. Rodzice zastępczy oraz placówki obawiają się bowiem ewentualnych zarażeń koronawirusem w takich sytuacjach – mówi Mirosława Zielony, dyrektor PCPR w Koszalinie.
Etap legislacyjny
Ustawa przekazana do Senatu