Niektórym samorządom nie wystarcza pieniędzy z budżetowej dotacji na pokrycie kosztów realizacji rządowego programu. Ale są i takie, które jej w pełni nie wykorzystują i zwracają.
Tak wynika z odpowiedzi udzielonej przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na interpelację nr 31382 poseł Henryki Krzywonos-Stycharskiej. Zawarte w niej pytania dotyczyły tego, ile wynoszą faktyczne koszty obsługi wypłaty 500 zł na dziecko.
Co do zasady zgodnie z art. 29 ust. 4 ustawy z 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 2134 ze zm.) gminom przysługuje na pokrycie wydatków związanych z przyznawaniem świadczenia wychowawczego 1,5 proc. budżetowej dotacji przewidzianej na wypłatę pieniędzy na dzieci. Co istotne, kwoty odpisu nie pomniejsza się o zwroty nienależnie pobranego 500 plus.
Okazuje się, że w 2018 r. samorządy na obsługę programu otrzymały łącznie 340 mln zł. Natomiast łączne koszty poniesione na ten cel wynosiły 351 mln zł, co oznacza, że gminy dołożyły do realizacji tego zadania 11 mln zł. Jednak z drugiej strony ministerstwo wskazuje, że wspomniana kwota dotacji została wykorzystana w 97 proc., bo samorządy wydały 330 mln zł (pozostałe 10 mln zł oddały do budżetu państwa). O ile więc są gminy mające zbyt mało pieniędzy na pokrycie pełnych kosztów obsługi programu i dlatego muszą się posiłkować swoimi środkami, o tyle jest też grupa takich, która oddaje część pieniędzy.
Przy czym tym pierwszych może być w przyszłości więcej z uwagi na zmiany, jakie w programie 500 plus wejdą w życie już od lipca. Od tego miesiąca świadczenie wychowawcze będzie należało się na każde dziecko, problem w tym, że jednocześnie rząd postanowił zmniejszyć wskaźnik odpisu na koszty obsługi. W drugim półroczu br. będzie on wynosił jeszcze 1,2 proc., ale od 2020 r. będzie stanowił 0,85 proc. kwoty na świadczenia. Ta obniżka jest uzasadniana tym, że chociaż zwiększy się liczba dzieci objętych wsparciem, to prowadzenie postępowań w ich sprawie będzie łatwiejsze i tańsze, bo nie trzeba będzie badać sytuacji dochodowej rodziny oraz wydawać decyzji administracyjnej o przyznaniu świadczenia (zamiast tego będzie informacja na e-maila rodzica). Tyle że część gmin obawia się, że nowy wskaźnik dotacji będzie niewystarczający. Chodzi przede wszystkim o małe samorządy, które mają wyższy od średniego odsetek dzieci, na które wypłacają 500 plus, i nie odnotują znaczącego wzrostu uprawnionych, jak np. duże miasta, gdzie wiele pierwszych lub jedynych dzieci w rodzinie pozostaje teraz poza programem (z uwagi na przekroczenie kryterium dochodowego).