O tym, że na głosowanie trzeba zabrać dokument tożsamości i że na karcie do głosowania jest instrukcja, z którą powinno się zapoznać - przypominała w piątek PKW. Szef PKW Wojciech Hermeliński zaapelował, by wyborcy ograniczyli "inwencję" i tylko stawiali znak "x" przy nazwisku wybranego kandydata.

Państwowa Komisja Wyborcza przypomniała na piątkowej konferencji prasowej spoty emitowane w telewizjach, które informują Polaków jak głosować w wyborach samorządowych. Wszystkie spoty można obejrzeć na stronie internetowej PKW.

Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak podkreśliła na konferencji prasowej, by wyborcy udając się do lokalu wyborczego zabrali ze sobą dokument umożliwiający komisji stwierdzenie tożsamości. Może być to np. dowód osobisty; w przypadku osób, które najpóźniej w dniu głosowania ukończą 18 lat, wystarczy, że zabiorą np. legitymację.

Dodała, że karty do głosowania będą zadrukowane jednostronnie, nie będzie broszur, a urny w całym kraju będą przezroczyste. Karty do urny wyborczej należy wrzucać tak, aby strona zadrukowana nie była widoczna.

Sędzia Wiesław Błuś zwrócił uwagę, że na kartach do głosowania zamieszczona jest instrukcja jak głosować. "Państwowa Komisja Wyborcza apeluje do wszystkich wyborców, aby przed oddaniem głosu, (postawieniem) tego znaku +X+ na karcie do głosowania, zapoznali się z tą instrukcją" – dodał sędzia PKW.

Jak mówił, na każdej z kart należy postawić znak "X" w kratce tylko przy nazwisku jednego kandydata. W przypadku wyborów wójta, gdy kandyduje tylko jeden kandydat, wyborca głosuje za wyborem kandydata, albo przeciw.

Szef PKW apelował do wszystkich wyborców, aby "ograniczyli swoją inwencję twórczą" i na kartach wyborczych stawiali tylko "krzyżyk", czy "plus" przy nazwisku wybranego kandydata.

Jak dodał, zgodnie z Kodeksem wyborczym poprawnie oddany głos to co najmniej dwie przecinające się linie postawione w kratce przy nazwisku kandydata. "(Apelujemy), by w taki sposób go zaznaczyć, by komisja obwodowa, która będzie przecież tym jedynym organem, który decyduje o tym, czy głos jest ważny, miała stuprocentową pewność, że to jest krzyżyk i taka była intencja wyborcy, żeby na tego kandydata, przy którym jest +krzyżyk+ postawiony, głosować" – zaznaczył Hermeliński.

Szefowa KBW poinformowała też na konferencji, że liczba wybieranych radnych ogółem to 46 tys. 747 osób; wójtów - 1 tys. 547; burmistrzów - 823; prezydentów - 107. Średnia liczba kandydatów na urząd wójta wynosi 3, na urząd burmistrza również 3, a na urząd prezydenta miasta - 5.

Najwięcej kandydatów na urząd wójta zostało zgłoszonych w gminie Wymiarki (powiat żagański); o stanowisko wójta ubiega się tam 7 kandydatów. Na urząd burmistrza 7 kandydatów jest w 7 gminach. Na urząd prezydenta najwięcej, bo 14 kandydatów, jest w Warszawie.

Wśród kandydatów na radnych jest 41 proc. kobiet i 59 proc. mężczyzn, a wśród kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów - 18 proc. kobiet i 82 proc. mężczyzn.

Szefowa KBW odniosła się też do informacji Radia Zet, według którego w piątek w Szczecinie 16 osób zrezygnowało z zasiadania w komisjach wyborczych. Pietrzak zadeklarowała, że składy obwodowych komisji wyborczych uda się uzupełnić do niedzieli. "Te składy są cały czas uzupełniane, to zjawisko ciągłe (...). Oczywiście, że się uda, bo się musi udać" - powiedziała.

Podkreśliła, że rotacje w okręgowych komisjach wyborczych nie są wyjątkową sytuacją i występują przy każdych wyborach. "To są przejściowe sytuacje, one się cały czas zdarzają, nie tylko w Szczecinie" - oświadczyła Pietrzak. Największe problemy z powoływaniem składów komisji - dodała - są we Wrocławiu.

"Przy tych wyborach mamy dodatkowy problem z powodu braku zainteresowania w tym zakresie komitetów wyborczych, a one są jako jedyne uprawnione - zgodnie z Kodeksem wyborcyzm - do przedstawiania kandydatów do komisji" - mówiła. Jak wskazywała, Kodeks upoważnia komisarza wyborczego do wyznaczenia swoich kandydatów wyjątkowo - tylko w sytuacji, gdy liczba członków spadnie poniżej minimalnego, 5-osobowego składu komisji.

"Ponieważ kandydatów nie zgłaszały komitety, musieliśmy sami tych kandydatów gdzieś odnaleźć przy pomocy delegatur, urzędów gmin, urzędów miast" - mówiła. "Ale przepis nie upoważnia komisarza do powołania pełnych składów takich komisji. To nie wynika z tego, że my nie mamy kandydatów, tylko wynika z takiej konstrukcji przepisów" - podkreśliła. "Być może, rzeczywiście, powinno to być w jakiś spoósb uregulowane, żeby takich sytuacji nie było" - dodała.

Na piątkowej konferencji padło pytanie, czy publikowanie sondaży wyborczych, w których nazwy komitetów wyborczych są zastąpione innymi nazwami jest złamaniem ciszy wyborczej.

"My apelujemy, żeby powstrzymać się od takich działań. Organy właściwe do badania takich spraw mogą brać pod uwagę te kwestie, ponieważ agitacja, publikowanie sondaży w czasie trwania ciszy wyborczej jest zakazane. To już kwestia organów ścigania, w jaki sposób dowodowo będą dochodzić, kto, w jakim celu i dlaczego takie informacje przekazuje" - powiedział sędzia PKW Wiesław Błuś.

"Apelujemy, by się jednak powstrzymać od takich czynności (...). To jest kwestia ocenna i oceny dokonają organy do tego kompetentne w pierwszej kolejności policja na końcu zapewne są" - dodał.

Podczas konferencji pytano także, czy psalm, który będzie czytany w niedzielę wyborczą w kościołach może łamać ciszę wyborczą, ponieważ padają w nim słowa: "(Pan) miłuje prawo i sprawiedliwość". "Nie można przesadzać w pewnych sprawach (...), trudno to wiązać z datą niedzielną" - odpowiedział sędzia Hermeliński. Podkreślił, że do ciszy wyborczej nie można podchodzić tak rygorystycznie. "Ja bym zalecał jednak umiar i specjalnie się nie ekscytował" - dodał.