Ustawa nie zabezpiecza przed dowolnym przeznaczaniem terenów gruntów klasy I-III pod zabudowę. W przepisach mówi się o jedynie budynkach, więc będzie można na tych działkach budować zakłady przetwórcze czy prowadzić działalność gospodarczą - argumentował Popiołek na czwartkowym posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa. Jego zdaniem odległość od drogi nie jest też żadnym ograniczeniem, bo geodeta może ją wyznaczyć dowolnie.
Artur Dunin (PO) podkreślał, że by przeznaczyć ziemię rolną na cele nierolne trzeba spełnić cztery warunki jednocześnie. Celem zmiany przepisów jest łatwiejsze przeznaczanie działek rolnych pod budynki mieszkalne dla dzieci rolników. Ale gdyby ktoś chciał wybudować zakład przetwórczy, to byłoby dobrze, bo znalazłaby się praca dla mieszkańców wsi - uzasadniał poseł.
Według nowych przepisów działkę można wykorzystać na cele nierolne bez zgody ministra rolnictwa, jeżeli co najmniej połowa powierzchni każdej zwartej części gruntu musi zawierać się w obszarze zwartej zabudowy, a położone muszą być one w odległości nie większej niż 50 m od granicy najbliższej działki budowlanej w rozumieniu przepisów ustawy z gospodarce nieruchomościami. Przez zwartą zabudowę rozumie się zgrupowanie co najmniej 5 budynków.
Kolejne dwa warunki zawarte w projekcie to położenie tych gruntów w odległości nie większej niż 50 metrów od drogi publicznej; ich powierzchnia ma nie przekraczać 0,5 ha, bez względu na to, czy stanowią jedną całość, czy kilka odrębnych części.
Ustawa zawierająca ten przepis została uchwalona przez Sejm 10 czerwca 2014 r. Pod koniec lipca zawetował ją jednak prezydent, a Sejm weta nie odrzucił. W opinii głowy państwa taka zmiana przepisów znacznie zmniejszała ochronę gruntów najbardziej wartościowych rolniczo. Grunty rolne klas I-III stanowią zaś tylko 25 proc. powierzchni wszystkich gruntów ornych w Polsce.
Prezydent zapowiedział wówczas przygotowanie własnego projektu. Wpłynął on do Sejmu w grudniu ub.r., prace nad nim rozpoczęły się w połowie lutego br.
Jednocześnie PiS i PSL zgłosili swoje projekty. Najdalej idący pod względem ograniczeń był projekt prezydencki. Posłowie na etapie komisyjnym pracowali nad trzema projektami, uznając projekt prezydenta za bazowy.
Ustawa ma wejść w życie 30 dni od ogłoszenia.
Teraz zajmie się nią Senat. (PAP)
awy/ krz/ son/