Polski Holding Spożywczy miałby ruszyć wiosną, jeszcze przed sezonem owoców miękkich. Ta branża często narzeka, że ceny skupu są zbyt niskie.

Choć projekt PHS jest zapowiadany przez rząd od 2015 r., dopiero od niedawna nabiera realnych kształtów. Trwają wyceny spółek – nowy podmiot ma składać się z 10 spośród 48 firm należących obecnie do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. W głównej mierze wykorzysta aktywa Krajowej Spółki Cukrowej (KSC). Oprócz niej w holdingu znajdą się trzy hodowle roślin (Danko, Poznańska i Małopolska), Elewarr, Kutnowska Hodowla Buraka Cukrowego, Hodowla Zwierząt i Nasiennictwo Roślin Polanowice, Pomorsko-Mazurska Hodowla Ziemniaka, Zamojskie Zakłady Zbożowe i Kombinat Rolny Kietrz. Przedsiębiorstwa przejdą pod nadzór Ministerstwa Aktywów Państwowych.
Biorące udział w przedsięwzięciu spółki przekazały doradcy (KPMG) wraz z końcem roku dokumenty niezbędne do sporządzania wycen. Zmiany przeprowadza również KSC. – Spółka ma zgodę prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na dokonanie koncentracji. Zakończenie czynności formalno-prawnych związanych z przeprowadzeniem procedury podwyższenia kapitału zakładowego Krajowej Spółki Cukrowej planowane jest w II kw. 2022 r. – mówi Szymon Smajdor, rzecznik KSC.
Działając razem, spółki mają dysponować potencjałem, by magazynować produkty rolne i prowadzić ich skup w taki sposób, aby umocnić pozycję konkurencyjną polskich producentów. Rządzący od lat wskazują, że to właśnie słaba pozycja negocjacyjna rolników w stosunku do wielkich sieci detalicznych powoduje, że ceny niekiedy spadają nawet poniżej kosztów produkcji.
– Diagnoza, że sieci handlowe i przetwórcy żywności mają lepszą pozycję negocjacyjną niż rolnicy, jest słuszna. Holding jednak zasadniczo nie zmieni struktury rynków. Skala przedsięwzięcia jest niewielka w stosunku do całego sektora rolno-spożywczego w Polsce – podkreśla Jakub Olipra, ekspert ds. rynków rolnych w Credit Agricole Bank Polska.
Zwraca uwagę, że profile działalności spółek, które wchodzą w skład holdingu, są zróżnicowane: od magazynowania zbóż po hodowlę buraków cukrowych czy ziemniaków, a w takim przypadku trudno o efekt synergii. – Można mieć wątpliwości, czy podmioty wchodzące w skład holdingu będą miały instrumenty do tego, by działać na nowych dla siebie obszarach. Będą musiały przeprowadzić znaczne inwestycje – ocenia Olipra.
Wątpliwości mają również producenci. – Wśród spółek, które będą tworzyły holding, brak tych, które bezpośrednio mogłyby zajmować się owocami. W przypadku owoców jagodowych samo magazynowanie może nie wystarczyć – większość z nich może być przechowywana dość krótko. Konieczne byłoby przetwarzanie, a to wymaga nie tylko odpowiedniej infrastruktury, lecz także przekonania do siebie późniejszych kontrahentów. Na przykład światowy rynek koncentratu jabłkowego jest hermetyczny i trudno wejść na niego nowym podmiotom – mówi Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.
Rolnicy wątpią również w korzystną dla siebie politykę cenową nowego podmiotu. – Państwowe spółki również będą musiały zarabiać, więc wcale nie jest powiedziane, że producenci zawsze otrzymają od nich dużo lepsze warunki niż te obecne – dodaje Boguta. Postuluje inną formę wspierania rodzimej produkcji. – Dobrym rozwiązaniem mogłoby okazać się wspieranie modelu kontraktów, zgodnie z którym producent wiąże się z odbiorcą na kilka lat: produkuje zgodnie z jego preferencjami bez narażania się na doraźne wahania cen – wskazuje.