W piątek nowelizacją zajmowała się senacka komisja rolnictwa, która ma kontynuować prace w poniedziałek po południu.
Senator Marek Martynowski poinformował, że 13 października - kiedy Senat na posiedzeniu plenarnym ma zająć się nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt - PiS złoży poprawkę mówiącą o odszkodowania dla rolników.
W kontekście zapowiadanej poprawki szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki powiedział, że w tej chwili przewidywane są rekompensaty "dla tych, którzy produkują mięso", które "zostaną uruchomione wtedy, gdy ustawa wejdzie w życie". Jak dodał, wypłata będzie "rozłożona na pewien okres, nie będzie jednorazowa tylko prawdopodobnie przez dwa czy trzy lata po wprowadzeniu ustawy".
Puda zapytany przez dziennikarzy w Senacie o tę zapowiadaną poprawkę, odpowiedział, że w piątek przed południem zebrał się w Ministerstwie Rolnictwa zespół, który "ustala, jakimi środkami, jakimi sposobami te rekompensaty powinny zostać, czy mogą być ustalone".
Dopytywany, komu będą wypłacane rekompensaty i czy będzie to obejmowało wygaszenie tych branż, szef resortu rolnictwa odpowiedział, że "ciężko teraz na ten temat dyskutować, ponieważ nie wiemy, co wyjdzie z Senatu". "Chcemy się przygotować do tego, żeby móc rozważać różne scenariusze" - stwierdził.
Na uwagę, że nowelizacja została "przygotowana na łapu-capu", bo nie przewidziano skutków finansowych jej wprowadzenia, w tym rekompensat, Puda zaprzeczył. "Nic złego się nie dzieje. Zawsze jest tak, że jeżeli Sejm ma jakieś problem lub nie zdążył, to komisje senackie, a później Senat może te poprawki zaproponować" - powiedział szef resortu rolnictwa.
"Zespół pracuje dzisiaj od godz. 10.30 i jadę w tej chwili na posiedzenie" - odpowiedział z kolei minister pytany o to, ile wyniosą rekompensaty. "My na spokojnie musimy oszacować, jakich wartości możemy się spodziewać" - dodał.
Puda odniósł się też do postulatów protestujących rolników dotyczących jego dymisji i ich zapowiedzi dalszych protestów na ulicach dopóki on nie odejdzie. "Każdy ma prawo wyrażać swoje opinie" - powiedział minister rolnictwa i dodał, że rozumie, że nie wszystkie zapisy noweli ustawy o ochronie zwierząt podobają się. Zapewnił przy tym, że ceni rolników i producentów żywności.
Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, która zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych, wywołuje protesty rolników i hodowców. Uchwaloną we wrześniu nowelizacją, której projekt złożyli posłowie PiS, zajmują się obecnie senackie komisje. Senat ma rozpatrzyć ją na posiedzeniu plenarnym we wtorek 13 października.