O etyce, odpowiedzialności oraz konsekwencjach tworzenia i publikowania treści, a także o najnowszych zmianach w ustawie – Prawo autorskie dyskutowano wczoraj na Uniwersytecie Warszawskim. Uczestnicy Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Zawód dziennikarza wobec współczesnych wyzwań” skupili się wokół internetu, który dla wielu jest synonimem wolności. W konsekwencji łamanie obowiązujących przepisów lub korzystanie z ich braku nie należy tam do rzadkości.
O etyce, odpowiedzialności oraz konsekwencjach tworzenia i publikowania treści, a także o najnowszych zmianach w ustawie – Prawo autorskie dyskutowano wczoraj na Uniwersytecie Warszawskim. Uczestnicy Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Zawód dziennikarza wobec współczesnych wyzwań” skupili się wokół internetu, który dla wielu jest synonimem wolności. W konsekwencji łamanie obowiązujących przepisów lub korzystanie z ich braku nie należy tam do rzadkości.
Profesor Jan Błeszyński zwracał uwagę na problematykę plagiatu, który w sieci jest nie tylko popularny, a wręcz powszechny. Przy tym walka ze zjawiskiem – niezwykle trudna.
– Spotkałem się z dwoma przypadkami udowodnionego plagiatu, czyli naruszenia cudzego prawa do autorstwa poprzez przypisanie go innej osobie. O wiele częściej mamy do czynienia z naruszeniem autorskich praw osobistych poprzez naruszenie prawa cytatu czy zasad dotyczących utworu inspirowanego – przyznał ekspert.
Profesor Ewa Nowińska wspomniała o niedostosowaniu polskich przepisów do europejskich zasad gospodarki cyfrowej.
– Komisja Europejska 6 maja przedstawiła raport, którego jednym z głównych założeń jest ułatwienie dostępu do treści poprzez zniesienie klauzuli geoblockingu – mówiła.
Ma to zapewnić konsumentom możliwość korzystania z danych wszędzie, gdzie będą tego potrzebować. Przepisy dotyczące świadczenia usług w UE zakazują bowiem dyskryminacji ze względu na narodowość.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama