Przynajmniej 100 tys. zł domaga się od Stowarzyszenia Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych (SAWP) agencja reprezentująca blisko tysiąc artystów. Rights Agency Limited (RAL) występuje w imieniu m.in. Erica Claptona, Eltona Johna, Celine Dion czy Stinga.
Przynajmniej 100 tys. zł domaga się od Stowarzyszenia Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych (SAWP) agencja reprezentująca blisko tysiąc artystów. Rights Agency Limited (RAL) występuje w imieniu m.in. Erica Claptona, Eltona Johna, Celine Dion czy Stinga.
Chodzi o pieniądze, które polska organizacja zbiorowego zarządzania (OZZ) pobiera od producentów i importerów czystych nośników oraz urządzeń umożliwiających legalne kopiowanie utworów na własny użytek. Opłata pobierana jest przez SAWP na podstawie art. 20 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2006 r. nr 90, poz. 631 ze zm.).
Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Warszawie odbyła się w tej sprawie pierwsza rozprawa. Została jednak odroczona, gdyż sąd uznał, że należy powołać nowych świadków.
RAL zwrócił się o wypłatę środków do SAWP w 2007 roku. Organizacja najpierw uzależniła wypłacenie pieniędzy od wstąpienia artystów w poczet jej członków (zdaniem RAL bezpodstawnie), a potem odmówiła ich przyjęcia, gdy okazało się, że prawa te zostały powierzone STOART, który jest uprawniony do otrzymywania od SAWP stosownej części opłat dla swoich członków.
Gdy nie udało się osiągnąć porozumienia, RAL złożył wniosek o zapłatę 100 tys. wraz z odsetkami naliczanymi od marca ubiegłego roku.
– Kwota może być większa, ponieważ przewidujemy możliwość rozszerzenia powództwa. Nie mamy dostępu do dokumentacji, więc i obecnie nie wiemy, jakiej kwoty możemy dochodzić – wyjaśnia adwokat Aleksandra Politańska z kancelarii Wierciński, Kwieciński Baehr, która reprezentuje powoda.
Ta sama kancelaria prowadziła też w imieniu RAL spór z inną OZZ: STOARTEM. Sprawa zakończyła się zawarciem ugody. STOART wypłaca artystom należne wynagrodzenie. Do dnia dzisiejszego wypłacił ponad 1 mln zł.
Sprawa, która rozpoczęła się wczoraj przed stołecznym sądem, jest precedensowa. Nie dość, że dotyczy artystów zagranicznych, pochodzących z państwa, w którym artyści nie maja uprawnienia do takich opłat, to jeszcze dotyka istoty charakteru takiej opłaty.
– Opłaty z tytułu prywatnego kopiowania mają szczególny charakter prawny i należy je oddzielać od wynagrodzeń związanych z eksploatacją konkretnego artystycznego wykonania – mówi mec. Maria Błeszyńska-Przybylska z kancelarii Błeszyński i Partnerzy Radcowie Prawni, która reprezentuje pozwane SAWP.
– Opłaty z tytułu rekompensowania dozwolonego prywatnego użytku nie są pobierane za konkretne kopiowanie ani na rzecz konkretnie wskazanych podmiotów: artystów wykonawców identyfikowalnych z nazwiska – dodaje.
M.in. dlatego, zdaniem prawników SAWP, powód nie ma podstaw prawnych do roszczeń w stosusnku do SAWP.
– Nie istnieje podstawa prawna, na mocy której organizacja wskazana do pobierania opłat z art. 20 ustawy o prawie autorskim miałaby dokonywać bezpośrednich wypłat konkretnym artystom zagranicznym – precyzuje mec. Błeszyńska-Przybylska.
I wskazuje, że SAWP co prawda pobiera opłaty od producentów i importerów czystych nośników i sprzętu do nagrywania, ale przekazuje je własnym członkom i innym organizacjom właściwym do wypłacania pieniędzy artystom.
– SAWP jest organizacją właściwą tylko dla artystów zrzeszonych w tej organizacji, natomiast artyści i wykonawcy reprezentowani przez RAL są członkami STOARTU, więc on jest dla nich organizacją właściwą – wskazuje mec. Błeszyńska-Przybylska.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama