Przemówienia prezydenta a prawo autorskie
Przykładem ingerencji w prawa jednostki, która sprawuje urząd prezydenta, jest zawarty w prawie autorskim rodzaj dozwolonego użytku chronionych utworów, który pozwala na wykorzystania tekstu publicznie wygłoszonego przemówienia prezydenta bez konieczności uzyskiwania jego zgody. Pod warunkiem, że wykorzystujemy przemówienie w celach informacyjnych.
Uprawnienie do wykorzystania tekstu przemowy przysługuje nie tylko mediom, ale każdemu, kto chce wykorzystać treść przemówienia w celach informacyjnych - na przykład na blogu czy w mediach społecznościowych. Warto podkreślić, że powołanie się na formę dozwolonego użytku obliguje nas do oznaczenia autorstwa wykorzystywanych treści. Rzetelne spełnienie tego wymogu może budzić pewne kontrowersje, gdyż często teksty przemówień przygotowywane są przez doradców i asystentów głowy państwa, a jedynie w drobnym zakresie modyfikowane przez prezydentów. Ponieważ jednak - w myśl domniemania ustanowionego przez art. 8 Prawa autorskiego - za twórcę uważa się osobę, której autorstwo podano do publicznej wiadomości, należy uznać autorstwo prezydenta.
Nie można również zapominać o innych formach dozwolonego użytku, które pozwalają na korzystanie z cudzego utworu. Wykorzystanie tekstów przemówień może uzasadniać powołanie się na tzw. prawo cytatu – zezwalające na wykorzystanie cudzego utworu np. w wyjaśnieniu, polemice, analizie krytycznej i naukowej, edukacji. Jeśli zatem będziemy chcieli napisać tekst piosenki nawiązujący do przemówienia prezydenta, możemy to zrobić bez konieczności uzyskania zezwolenia jego autora. Podobnie w pracy naukowej możemy korzystać z treści mowy głowy państwa pamiętając o wskazaniu jego autora i źródła z którego pochodzi.
Drugą formą dozwolonego użytku, której zastosowanie jest możliwość wykorzystana cudzego utworu na potrzeby parodii, pastiszu czy karykatury. Dlatego też tworząc polityczny kabaret i wykorzystując na jego potrzeby fragmenty przemówienia prezydenta RP nie musimy się obawiać zarzutu naruszenia praw autorskich.
Prezydent na nartach
Prezydent RP jako instytucja, ale również symbol państwa nie doczekał się odrębnej regulacji, która chroniłaby możliwość wykorzystania jego wizerunku do celów komercyjnych ( jak to się dzieje w odniesieniu do symboli RP jak flaga, hymn czy godło).
Wizerunek osoby pełniącej funkcję prezydenta, który z pewnością możemy zaliczyć do grona wizerunków osób powszechnienie znanych, może być rozpowszechniany bez uzyskania zezwolenia, o ile wizerunek ten został upubliczniony w związku z pełnieniem funkcji publicznych. Jeżeli zatem zrobimy zdjęcie prezydentowi (albo z prezydentem) w trakcie oficjalnych uroczystości, to możemy zdjęcie umieścić na przykład w portalu społecznościowym. No dobrze, a czy możemy opublikować zdjęcie prezydenta jeśli spotkamy go na stoku? Prawo autorskie pozwala na rozpowszechnianie wizerunku, jeżeli został on utrwalony w związku z pełnieniem funkcji publicznych, a jazdę na nartach należy uznać za sferę prywatną. Dość zgodnie przyjmuje się jednak, że w przypadku osób powszechnie znanych, których działalność budzi zainteresowanie społeczne, pewien zakres ingerencji w życie prywatne jest uzasadniony doniosłą funkcją, jaką ta osoba pełni w społeczeństwie. To zaś usprawiedliwia szerszy dostęp do sfery prywatności. Ujawnienie prywatnych informacji czy zdjęć powinno być jednak uzasadnione interesem społecznym, a nie korzyścią finansową. Zatem za naruszenie praw do dysponowania wizerunkiem należy uznać jego komercyjne wykorzystanie, nawet jeśli wizerunek został utrwalony w związku z pełnieniem przez tę osobę funkcji publicznych. Dlatego też umieszczenie zdjęć prezydenta np. na kubkach czy długopisach na sprzedaż nie znajduje oparcia w regulacji prawa autorskiego i wymaga uzyskania odpowiednich zezwoleń i zgód.
Nie można również zapominać, że wizerunek należy do dóbr osobistych, których oczywiście nie pozbawia fakt wyboru na Prezydenta RP. Co więcej, niektóre inne dobra osobiste, takie jak cześć czy dobre imię, właśnie w odniesieniu do osoby prezydenta (ze względu na troskę o jego autorytetu i poszanowanie dla instytucji państwa) podlegają ścisłej ochronie. Jeżeli zatem sposób wykorzystania fotografii mógłby naruszać dobra osobiste prezydenta, należy liczyć się z sankcjami cywilnymi. Nie można zapominać o silniejszej sankcji karnej przewidzianej za publiczne znieważenie prezydenta. O ile bowiem, w przypadku niektórych przepisów chroniących symbole czy organy państwowe, do ich faktycznego zastosowania dochodzi rzadko, o tyle przepisy określające zniewagę Prezydenta RP dość często są podstawą karnych wyroków skazujących. Co prawda wolność słowa w przypadku krytyki polityków szersza niż w odniesieniu do osób prywatnych, to jednak nie może usprawiedliwiać obelżywych zachowań.