Po rozmowie z rekruterem telefon milczy, nie wiemy jak prawidłowo przygotować zadanie kwalifikacyjne… Czy wypada nam zadzwonić i zadać kilka pytań? Często rezygnujemy z tej możliwości, aby nie zostać uznanym za osobę natrętną, czy nadgorliwą. Czy słusznie? Dział HR Hicron – firmy IT – przygotował pięć pytań, których najczęściej NIE zadają kandydaci.
1
Pytanie 2: Dostałem do wykonania zadanie, ale mam do niego kilka pytań. Mogę je zadać, czy będzie to źle widziane?
Zadania do wykonania są ważnym elementem rekrutacji, sprawdzającym konkretne umiejętności. Kandydat na specjalistę ds. marketingu może otrzymać prośbę o przygotowanie założeń kampanii produktu, zaś programista – zostać poproszony o weryfikację kodu pod względem zgodności z wzorcami projektowymi i poprawę ewentualnych błędów w tym zakresie. Często podczas wykonywania zadania pojawiają się wątpliwości. Co wtedy? Lepiej zrobić zadanie tak, jak uważamy za stosowne, czy odezwać się do rekrutera z pytaniem?
– Prośba o dodatkowe wyjaśnienia nie jest źle widziana: pytania pokazują, że kandydat przykłada dużą wagę do prawidłowego wykonania zadania i nie boi się poprosić o pomoc, co szczególnie cenimy w przypadku stanowisk nastawionych na pracę zespołową. Zawsze warto rozwiać ewentualne wątpliwości, ponieważ błędnie wykonane zadanie wyklucza z procesu rekrutacji – zaznacza Marta Zerka z Hicron.
ShutterStock
2
Pytanie 3: Jestem ciekaw, jakie benefity pozapłacowe oferuje firma. Mogę zapytać o to na rozmowie?
Praca, zwłaszcza w dużych firmach o rozbudowanej strukturze, często wiąże się z dodatkowymi korzyściami dla pracowników. W ramach zakładowego funduszu świadczeń socjalnych (tworzonego w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 20 pracowników), pracodawca może np. dofinansować urlop wypoczynkowy, kartę wstępu na fitness, kursy językowe, czy też upominki świąteczne i bony.
– Pytanie o dodatkowe korzyści pozapłacowe kandydaci często niesłusznie uznają za nietaktowne. Jednak te profity, np. w postaci prywatnej opieki medycznej, kart sportowych, czy kursów językowych – to wizytówka pracodawcy i element jego pozytywnego wizerunku. To ważny element motywacyjny: pracownik ma świadomość, że oprócz pensji otrzymuje jeszcze dodatkowe świadczenia, dlatego też zawsze wspominamy o nich w ogłoszeniach rekrutacyjnych oraz na rozmowie kwalifikacyjnej. Rekruter poinformuje także kandydata, które bonusy przysługują dopiero po zakończeniu okresu próbnego – mówi Marta Zerka.
ShutterStock
3
Pytanie 4: Miałem dostać odpowiedź wczoraj, a telefon milczy. Wypada zadzwonić do rekrutera?
W procesie rekrutacji kluczowym działaniem ze strony profesjonalnego rekrutera są przede wszystkim: sprawdzenie kompetencji zawodowych kandydata oraz udzielenie mu pełnej informacji o stanowisku, na które aplikuje, a także o samej firmie. Niemal każdy, kto uczestniczył w procesie rekrutacyjnym, dopisze do tej listy jeszcze jeden punkt: terminy.
„Odezwiemy się do Pani/Pana do końca tygodnia” lub „Damy znać do jutra do południa”: te zdania ustawiają w głowie kandydata alarm na konkretny moment. Jeśli zależy nam na tym stanowisku, każde – choćby kilkugodzinne – opóźnienie w odpowiedzi ze strony HR jest bardzo stresujące. Często też pojawia się wtedy pytanie: dzwonić, czy nie dzwonić do rekrutera? Zainteresowanie postępami rekrutacji działa na korzyść kandydata, jednak ważne jest, aby zachować umiar. Liczne telefony i e-maile, zwłaszcza przed upływem wyznaczonego terminu, mogą postawić osobę aplikującą w złym świetle.
– Profesjonalnie przeprowadzony proces rekrutacji to najlepsza wizytówka firmy, dlatego rekruter powinien dotrzymywać ustalonych terminów. Jeśli telefon milczy – nie warto się stresować, ponieważ powody opóźnienia mogą często być prozaiczne: osoba decyzyjna jest w delegacji, bądź też zachorował rekruter. Dlatego warto dać firmie dodatkowo jeden-dwa dni na odpowiedź, a potem skontaktować się mailowo lub telefonicznie z rekruterem z działu HR – mówi Marta Zerka, HR Specialist.
ShutterStock
4
Pytanie 5: Nie dostałem pracy, ale chciałbym wiedzieć dlaczego. Może zażądałem zbyt wysokiej stawki?
Odrzucenie kandydatury w procesie rekrutacji zawsze wiąże się z pytaniem: dlaczego? Po zakończeniu procesu rekrutacji warto spytać rekrutera o opinię i przyczyny negatywnej decyzji. Dzięki temu kandydat ma możliwość „zajrzenia w głowę” przedstawiciela działu HR i tym samym otrzymania informacji przydatnych przy innych rekrutacjach.
– Jeśli kandydat zastanawia się, czy powodem odrzucenia aplikacji były zbyt wysokie wymagania finansowe – warto wprost zadać to pytanie. Odpowiedź może pomóc przy ustalaniu pożądanej wysokości wynagrodzenia w przyszłości. Merytoryczna opinia pozwoli również rozwiać ewentualne wątpliwości, dzięki czemu poszukujący pracy nie straci wiary w siebie przy kolejnych próbach – tłumaczy Marta Zerka.
Negocjacje finansowe często są uznawane za najtrudniejszą część procesu rekrutacji. Jeszcze przez spotkaniem kwalifikacyjnym warto ustalić tzw. „widełki finansowe”, w ramach których możemy negocjować stawkę. Co ważne – nie powinno się zmieniać podanych kwot. Kandydat, który na początku negocjacji podaje wyższą kwotę, potem zaś jest gotów zejść dużo poniżej pierwotnych oczekiwań, to dla rekrutera sygnał, że w krótkim czasie niska płaca przestanie być satysfakcjonująca, a pracownik zacznie rozglądać się za inną posadą.
Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, zawsze warto zadać pytanie osobie kontaktowej z firmy, w której chcielibyśmy pracować. Dzięki temu jako kandydat będziemy mogli świadomie podjąć decyzje związane z zatrudnieniem i uniknąć ewentualnych nieporozumień. A w przypadku odpowiedzi odmownej – wyciągnąć wnioski na przyszłość.
ShutterStock
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję