Rada Służby Cywilnej nie będzie ciałem opiniodawczo-doradczym dla premiera. Jej rolę przejmie zastępca szefa służby cywilnej. Takie m.in. zmiany przewiduje poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej oraz niektórych innych ustaw (druk 119). Dokument ten został przygotowany przez kancelarię premiera. Nowelizacja ma wejść w życie już w I kwartale 2016 r.
Rada się broni
Rada Służby Cywilnej obecnie składa się z siedmiu naukowców i siedmiu przedstawicieli partii. Od kilku lat nie jest obsadzony fotel przewodniczącego. Obecny rząd uznał jednak, że organ ten nie jest mu potrzebny. Członkowie rady są zaskoczeni takim stanowiskiem. Podkreślają, że opiniowali wiele aktów prawnych. – Obserwowaliśmy też konkursy na stanowiska w administracji. Jeśli nie było miesiącami przeprowadzanego konkursu na dyrektora generalnego, to podejmowaliśmy w tej sprawie interwencje. Sprawdzaliśmy też wszystkie nabory, co do których otrzymaliśmy informacje, że były przeprowadzone z naruszeniem prawa – mówi prof. Krzysztof Kiciński, wiceprzewodniczący Rady Służby Cywilnej. – Od pewnego czasu wnioskowaliśmy też o odmrożenie płac w administracji i zwiększenie limitu mianowań – dodaje.
– Co roku opiniowaliśmy także projekt budżetu w zakresie środków, które mają trafić do służby cywilnej – wtóruje prof. Jolanta Itrich-Drabarek, członek Rady Służby Cywilnej.
Przyznaje jednak, że premier nie zawsze uwzględniał opini rady. – Ale w końcu byliśmy ciałem opiniodawczo-doradczym – stwierdza.
Tymczasem posłowie PiS nie pozostawiają na radzie suchej nitki. – Eksperci, którzy w niej zasiadali, byli skupieni na braniu wynagrodzenia za udział w posiedzeniach. A przecież nie o to powinno chodzić. Rada była bardziej tubą poprzedniego rządu niż niezależnym organem wydającym opinie w określonych sprawach. Nie potrafiła dopilnować konkursów. Były nierozstrzygane lub były przeprowadzane z naruszeniem prawa – mówi prof. Józefina Hrynkiewicz, poseł PiS, była dyrektor Krajowej Szkoły Administracji Publicznej.
Według niej premier powinien mieć jednak ludzi, którzy monitorowaliby zatrudnienie i wynagradzanie w administracji. – Mogłaby się tym zająć wydzielona komórka w kancelarii premiera, która stałaby na straży służby cywilnej – mówi.
Co o planach likwidacji rady myślą eksperci? – Dyskusja na ten temat przypomina mi trochę tę dotyczącą utrzymania Senatu. Tak naprawdę nie wiadomo, czy powinien istnieć w obecnej formie, czy nie – mówi dr Jakub Szmit z Uniwersytetu Gdańskiego, ekspert ds. administracji państwowej.
Jego zdaniem rada była dość hermetycznym organem, który nie dzielił się z opinią publiczną swoimi przemyśleniami i podjętymi decyzjami.
Tymczasem rząd w uzasadnieniu do projektu podkreślił, że wskutek likwidacji wzmocniona zostanie rola zastępcy szefa służby cywilnej.
– Nie mam nic przeciwko temu, aby właśnie zastępca szefa służby cywilnej był odpowiedzialny za prowadzenie monitoringu funkcjonowania administracji rządowej. Mógłby za pośrednictwem szefa służby cywilnej informować premiera w zakresie funkcjonowania urzędów – uważa prof. Józefina Hrynkiewicz.
Głównym jednak uzasadnieniem dla likwidacji rady jest wskazanie, że doprowadzi to do uproszczenia sposobu powoływania i odwoływania szefa służby cywilnej. Obecnie premier może go odwołać m.in. z powodu nieprzyjęcia sprawozdawania z działalności administracji w określonym roku. Musi jednak w tej sprawie skonsultować się z radą.
Prezesi z powołania
To nie, jedyny akt prawy, który ma być zmieniony przez obecną władzę. Grupa posłów wniosła do laski marszałkowskiej projekt ustawy o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników oraz niektórych innych ustaw. Dokument wskazuje, że prezesów agencji rolniczych oraz KRUS będzie mógł bez problemu powoływać i odwoływać premier na wniosek ministra rolnictwa. Nie będzie otwartego i konkurencyjnego naboru. Co więcej, szef resortu nie będzie musiał informować publicznie, że poszukuje osoby na takie stanowisko. W odróżnieniu od wyższych stanowisk w służbie cywilnej pozostanie wymógł posiadania sześcioletniego doświadczenia, w tym trzyletniego na stanowisku kierowniczym.
120,4 tys. tyle osób liczy korpus służby cywilnej
4800 zł tyle wynosi średnie wynagrodzenie w służbie cywilnej
Etap legislacyjny
Projekty w konsultacjach