Zgoda na moje odejście uwarunkowana była jednak wykorzystaniem całego przysługującego mi urlopu wypoczynkowego (oczywiście proporcjonalnie do przepracowanego czasu, czyli 26 dni przysługujące podzielone na 12 miesięcy w roku i pomnożone przez 7 miesięcy przepracowane (nie w całości, bo do 15 lipca), 26/12 x 7 = 15,16 dnia, czyli po zaokrągleniu należało mi się 16 dni. Urlop wykorzystałam od 24 czerwca do 15 lipca. Już podczas urlopu, tj. od 1 lipca, podjęłam nową pracę (także pełny etat). Zatem przez 15 dni byłam zatrudniona u dwóch pracodawców jednocześnie. Moim zdaniem u nowego powinno mi przysługiwać 13 dni urlopu (26/12 x 6 = 13 dni). On poinformował mnie jednak, że skoro w jednym roku przysługuje mi 26 dni urlopu, a w poprzedniej firmie udzielono mi 16 dni, to w nowym miejscu przysługuje mi tylko 10. Czy ma rację?
Wszystko wskazuje na to, że pracodawca się myli, a racja leży po stronie pani Krystyny. Dla pracownika, który pozostaje jednocześnie w dwóch stosunkach pracy, jego uprawnienia ustala się oddzielnie w każdym z nich. Oznacza to, że w takiej sytuacji pracownik nabywa prawo do urlopu wypoczynkowego z każdego stosunku pracy – wyjaśnia Joanna Wójcik-Tarnowska z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. – W świetle przepisów kodeksu pracy przy ustalaniu uprawnień urlopowych (zarówno prawa do urlopu, jak i jego wymiaru) należy przede wszystkim zsumować wszystkie poprzednie zakończone okresy zatrudnienia. W przypadku jednoczesnego pozostawania w dwóch lub więcej stosunkach pracy wyliczeniu podlega także okres poprzedniego niezakończonego zatrudnienia w części przypadającej przed nawiązaniem drugiego lub kolejnego stosunku pracy.
Nasza czytelniczka może więc zwrócić się do pracodawcy z prośbą o zmianę urlopowej decyzji, powołując się na przytoczone poniżej przepisy kodeksu pracy.
Podstawa prawna
Art. 1541 par. 1, art. 1541 par. 2 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy. (Dz.U. z 2014 r. poz. 1502).