Lokalny szczyt bezrobocia przypadnie najprawdopodobniej na luty i marzec, i wyniesie ok. 6,5 proc. z liczbą zarejestrowanych bezrobotnych sięgającą 1,1 mln osób - szacuje Krajowa Izba Gospodarcza, komentując dane GUS. Według Izby do jesieni bezrobocie powinno spaść do ok. 6 proc.
Główny Urząd Statystyczny poinformował w środę, że stopa bezrobocia w grudniu 2020 r. wyniosła 6,2 proc. wobec 6,1 proc. w listopadzie.
Jak ocenił główny ekonomista KIG Piotr Soroczyński, grudzień zazwyczaj przynosi wyraźne pogorszenie w statystykach bezrobocia. "Dzieje się tak w związku ze znikaniem typowego dla okresu wiosny i lata podwyższonego popytu na pracowników sezonowych w budownictwie, rolnictwie i usługach turystycznych. Osoby tracące zajęcie sezonowe zgłaszają się do rejestrów bezrobotnych. Działo się tak również w roku bieżącym" - wyjaśnił. Jak dodał, na rynek pracy zaczęły także oddziaływać skutki drugiej fali pandemii i ponownych restrykcji, jakimi obłożono cześć branż.
Soroczyński wskazał, że na podstawie prezentowanych przez GUS danych o poziomie bezrobocia można szacować, jakie poziomy liczby pracujących i aktywnych zawodowo przyjmuje urząd w swoich kalkulacjach. Jak zauważył, liczba pracujących, która wyniosła w grudniu 15 mln 831 tys. osób, była wyższa niż przed rokiem o 35,9 tys., tj. o 0,2 proc. rdr. Pod koniec miesiąca aktywnych zawodowo było natomiast 16 mln 877 tys. osób, czyli ok. 216 tys. albo 1,3 proc. więcej niż przed rokiem. Główny ekonomista KIG podkreślił, że szacunki te prezentują się lepiej od robionych przed miesiącem, zwłaszcza w zakresie kalkulacji liczby pracujących.
Według Soroczyńskiego dane za ostatnie miesiące wskazują na to, że system sprawozdawczości rejestrów bezrobocia gorzej niż niegdyś odzwierciedla faktyczną sytuację na rynku pracy.
"Część pracujących popadając w kłopoty najwyraźniej nie zgłasza się do rejestrów bezrobocia. Nie jest to oczywiście wprost wina rejestrów i systemu monitorowania bezrobocia rejestrowanego, raczej jest to zmiana mentalna pracujących i postępujące w nich przekonanie, że w razie kłopotów z zatrudnieniem wpisanie się do rejestru bezrobocia generuje więcej kłopotów niż przynosi pożytków" - wskazał.
Według Soroczyńskiego lokalny szczyt bezrobocia przypadnie najprawdopodobniej na luty i marzec – ze stopą bezrobocia w okolicach 6,5 proc. i liczbą zarejestrowanych bezrobotnych sięgającą 1,1 mln osób. "W następnych miesiącach bezrobocie rejestrowane powinno spadać do około 6,0 proc. jesienią, natomiast w grudniu 2021 stopa bezrobocia prognozowana jest na 6,1 proc. przy 1,04 mln osób zarejestrowanych w urzędach pracy" - przekazał ekspert KIG.