Osobowość i usposobienie szefa ma kluczowe znaczenie dla warunków pracy zespołu. Znane jest nawet powiedzenie, że pracownik przychodzi do firmy, ale odchodzi od szefa. Toksyczni, apodyktyczni, nieprzejednani – takich przełożonych spotkać można w niejednej firmie. Poznaj typy szefów, których szczerze nie znoszą ich podwładni.

.

<b>Dowódca frontowy</b> <br></br> Traktuje firmę jak dywizję pancerną, a pracowników jak żołnierzy. Konkurencja (inne firmy z branży) to oczywiście wroga armia. W takiej poetyce pracownicy są skrupulatnie rozliczani za czas poświęcony pracy (notowana godzina przyjścia i wyjścia z pracy), a stałym rytmem tygodnia są raporty (meldunki) o postępach na poszczególnych odcinkach realizowanych przedsięwzięć. Tak jak w wojsku nadrzędną wartością jest subordynacja i jednolitość. Dlatego zanim zaczniesz wykonywać swoje obowiązki zapoznasz się z szeregiem wzorców, szablonów, norm i zwyczajów niepisanych, które działać powinny w zamyśle szefa-dowódcy, jak dobrze nasmarowane koła zębate w maszynie. Szefa o typie dowódcy frontowego zadowolisz utrzymywaniem dyscypliny, raportami w formie meldunków i brakiem skłonności do dzielenia włosa na czworo. Porządek przede wszystkim. / ShutterStock
<b>Perfekcjonista</b> <br></br> Wydrukowałaś 200-stronnicowe zestawienie, a szef kazał poprawić na każdej stronie margines o 4 mm? Zdobyłeś dużego klienta, a szef skrytykował cię, że w 30-slajdowej prezentacji mogłeś użyć na slajdzie nr 16 nieco lepszego kadru zdjęcia maszyny? Prawdopodobnie pracujesz z szefem perfekcjonistą, dla którego nie istnieją zdroworozsądkowe granice w poprawianiu szczegółów trzeciorzędnych - od koloru ołówka począwszy, a na kilkudniowych poszukiwaniach właściwej papeterii na okolicznościowe podziękowania dla klientów firmy skończywszy. / ShutterStock
<b>Pracoholik</b> <br></br> Szef-pracoholik, podobnie jak szef-właściciel, będzie stawiał przed pracownikami wyśrubowane wymagania. Taki szef sam zazwyczaj zostaje w pracy po godzinach a spędzenie weekendu w biurze nie stanowi dla niego problemu. Nikogo nie dziwi też, że ostatni raz na urlopie był najprawdopodobniej w poprzednim dziesięcioleciu. Im szybciej odzwyczaisz się od pochwał i wyrazów uznania, tym lepiej dostosujesz się do przeżycia w warunkach współpracy z takim szefem. Jeśli również masz skłonność do pracoholizmu - masz szansę zostać jednym z faworytów szefa. Uwaga! Nie przejmuj się miną takiego przełożonego, kiedy wnioskujesz o dni wolne albo urlop. Najlepiej od razu załóż, że przy okazji podpisywania twojego wniosku usłyszysz komentarz o ilości bieżących zadań i o tym na co nie wystarcza czasu. / ShutterStock
<b>Szef z temperamentem</b> <br></br> Kieruje się mottem, że nic tak nie motywuje ludzi do pracy, jak regularne sztorcowanie. W repertuarze takiego szefa stałym punktem jest wzmianka o tym, że premie na dany miesiąc jeszcze nie są zatwierdzone, więc trzeba się brać ostro do roboty. Pracownicy co chwilę słyszą też, że firma wpadnie w kłopoty, jeśli wyniki działu się nie poprawią, więc najwyższy czas się spiąć. Wybuchy szefa są oczywiście tematem do komentowania dla całej firmy, o czym szef wie i świadomie traktuje takie „szczere rozmowy” z pracownikiem jako swoisty środek motywujący także dla pozostałych pracowników. / ShutterStock
<b>Podejrzliwy</b> <br></br> Zakłada, że pracownik nie pilnowany pracować nie będzie. Dla niego pracownik to istota, która, kiedy tylko może, niechybnie zajmie się prywatnymi sprawami zamiast pracować. W wyobrażeniu takiego szefa pracownik musi być kontrolowany tak często, jak jest to tylko możliwe - bo na pewno wykorzysta każdą okazję, by wysłać prywatnego maila, wejść na Facebooka albo przeglądać promocje na Allegro. Praca z przełożonym, który ma tak ograniczone zaufanie do pracowników, do łatwych nie należy. Ulubionymi gadżetami szefa wiecznie kontrolującego są: kamery monitoringu, aplikacje śledzące komputery pracowników oraz wszelkie czytniki dostępu z funkcją raportowania kto i kiedy przebywał tu czy tam. / ShutterStock
<b>Niekomunikatywny geniusz</b> <br></br> Połączenie ponadprzeciętnych kompetencji merytorycznych może iść w parze z ponadprzeciętną niekompetencją w komunikowaniu się z zespołem. Jeśli po zebraniu z szefem ustalacie wspólnie w zespole, kto co zrozumiał i o co właściwie szefowie chodziło, być może wasz szef należy do takiej właśnie grupy przełożonych. Rozczarowanie i nieporozumienia na linii szef-pracownik to typowa sytuacja, jeśli wcześniej pracownik dostał niejasne wytyczne i nie miał szansy wyjaśnić swoich wątpliwości. / ShutterStock