Nabór i tak wygrywa osoba, która – do tej pory czasowo – wykonywała na danym stanowisku obowiązki. Eksperci proponują odstąpienie od tej zasady. Zwłaszcza, że i tak propozycję otrzymuje zaufana osoba ministra lub premiera.
Powierzanie stanowisk prezesa KRUS, ZUS, NFZ czy też dyrektora GDDKiA powinno być poprzedzone procedurą konkursową. Premier oraz ministrowie, którzy nadzorują te jednostki, coraz częściej odstępują jednak od tej zasady. W efekcie można zajmować takie funkcje bez dokonywania weryfikacji wiedzy i kompetencji w procedurze konkursowej. Dotyczy to blisko 40 prezesów i szefów urzędów centralnych.
Na przykład od poniedziałku Ewa Tomala-Borucka przejęła gabinet szefa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad po odwołanym Lechu Witeckim. Ten ostatni pełnił czasowo obowiązki przez kilka lat. Elżbieta Bieńkowska, wicepremier, zapowiedziała, że tym razem przeprowadzony zostanie konkurs, który wyłoni najlepszego kandydata. Obecnie nowa szefowa też zajmuje jednak to stanowisko jako osoba pełniąca obowiązki. Co ciekawe, również orzecznictwo sądów administracyjnych jest korzystne dla decydentów, bo wynika z niego, że decyzje wydawane przez osoby czasowo pełniące obowiązki są ważne.

Tylko w teorii

W ustawach regulujących zasady funkcjonowania poszczególnych urzędów, agencji i funduszy wprowadzone są minimalne wymagania stawiane kandydatom na ich szefów. Muszą oni więc posiadać m.in. co najmniej sześcioletni staż pracy, w tym trzyletni na stanowisku kierowniczym w jednostkach sektora finansów publicznych.
W ocenie ekspertów konkurs na takie stanowiska i tak najczęściej wygrywają jednak osoby, które już wcześniej zostały na nie wyznaczone. Na przykład na początku lutego konkurs na prezesa spółki PKP CARGO SA wygrał Adam Purwin. Wcześniej pełnił on również czasowo obowiązki na tym stanowisku.
Podobne rozstrzygnięcie jest możliwe w przypadku prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). Obecnie od dwóch miesięcy trwa formalny wakat na tym stanowisku, ale z rozpisaniem konkursu nikt się nie spieszy. Opóźnienie to także sposób na obchodzenie procedur.

Są faworyci

– Z pewnością nie może być tak, że przez kilka lat tolerowane jest powołanie na stanowisko prezesa osoby bez konkursu, która dodatkowo nie spełnia kryteriów ustawowych – potwierdza Ewa Polkowska, szefowa Kancelarii Senatu i przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Legislacji.
Jej zdaniem trzeba pozostawić możliwość naboru na takie stanowiska, bo dzięki temu obywatele mają poczucie realizacji konstytucyjnego prawa dostępu do służby publicznej.
Nawet jednak procedura konkursowa nie daje gwarancji, że wyłoniony zostanie najlepszy kandydat.
– Zdarzają się przypadki ustawianych naborów. Nie oznacza to jednak, że należy z nich zrezygnować – przekonuje Julia Pitera, przewodnicząca sejmowej komisji administracji i cyfryzacji.
– Nie wykluczam, że szefem Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zostanie osoba czasowo pełniąca obowiązki na tym stanowisku, ale mam nadzieję, że zdecydują o tym kompetencje – dodaje.
Cześć ekspertów jest jednak innego zdania.
– Sytuacja, w której pełnienie obowiązków trwa kilka lat, jest zwykłą kpiną. Trzeba zastanowić się nad wprowadzeniem zakazu pełnienia obowiązków na tych stanowiskach albo odstąpienia od procedury konkursowej – mówi prof. Jolanta Itrich-Drabarek z Uniwersytetu Warszawskiego.
Tłumaczy, że zakaz pełnienia obowiązków obowiązuje wobec wyższych stanowisk w służbie cywilnej, ale również jest obchodzony. Sposobem na to jest np. podejmowanie decyzji zastrzeżonych dla danego stanowiska przez osoby wykonujące zadania kierownicze w zastępstwie lub koordynujące wydziałem.