Rząd planuje modyfikacje w zasadach rekompensowania ponadprogramowej pracy. Barierą mogą być trudności ze skonsultowaniem takich rozwiązań z partnerami społecznymi
Pracodawcy z przyczyn często od siebie niezależnych nie mają możliwości zrekompensowania załodze pracy w wolną sobotę na obecnie obowiązujących zasadach. Posłanka Anna Nemś (PO) zapytała resort pracy, czy ten planuje wprowadzenie bardziej elastycznych form rozliczania nadliczbowych obowiązków wykonywanych w dniu wolnym innym niż niedziela (najczęściej jest to wolna sobota).
W odpowiedzi resort przyznał, że firmy nie zawsze mogą działać zgodnie z obowiązującym obecnie sposobem rekompensaty takiej pracy. Przypomina, że obecne przepisy zobowiązują pracodawcę do udzielenia zatrudnionemu innego dnia wolnego do końca okresu rozliczeniowego (w terminie z nim uzgodnionym). Oznacza to obiektywne problemy np. w przypadku, gdy pracownik choruje albo praca w wolną sobotę przypadła pod koniec okresu rozliczeniowego. Wówczas firma nie ma czasu na oddanie należnego dnia wolnego.
Z tych powodów resort podziela opinię, że potrzebna jest zmiana przepisów, ale powinna się ona dokonać przy udziale partnerów społecznych. Ministerstwo deklaruje, że planowane jest rozwiązanie kwestii rekompensowania pracy w dniu wolnym wynikającym z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy.
Przy okazji wprowadzania elastycznych zasad rozliczania czasu pracy (przepisy w tej sprawie weszły w życie w sierpniu 2013 r.) poseł Adam Szejnfeld przygotował poprawkę, która przewidywała odmienne od obecnych rozwiązania dotyczące rozliczania pracy w wolną sobotę.
Poselska inicjatywa przewidywała, że w razie braku możliwości udzielenia dnia wolnego do końca okresu rozliczeniowego pracodawca może udzielić go już w następnym okresie. W przypadku braku możliwości udzielenia wolnego, do końca bieżącego lub następnego okresu rozliczeniowego, pracownikowi przysługiwałby dodatek do wynagrodzenia jak za pracę w nadgodzinach.
Propozycję tę skrytykowała Halina Tulwin, dyrektor departamentu prawnego Głównego Inspektoratu Pracy. Jej zdaniem przyjęcie takiej regulacji wyłączałoby w praktyce zasadę przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. Ponadto obecnie, jeżeli zatrudniony pracował w wolnym dniu nawet krótszy czas niż cała dniówka, to uzyskuje w zamian cały wolny dzień. Takie rozwiązanie ma właśnie zapewnić zasadę przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy.
Pod wpływem krytyki poseł Szejnfeld poprawkę wycofał. Jednak Radosław Mleczko, wiceminister pracy, zadeklarował, że jego resort przystąpi do analizy szczegółowego przepisu i będzie się starał znaleźć takie rozwiązanie, które rozwiąże wszelkie wątpliwości. Ta deklaracja padła w maju 2013 r. Na razie jednak partnerzy społeczni nie otrzymali żadnej propozycji rozwiązania problemu rekompensowania pracy w wolne soboty.