Dyrektor generalny powinien wypowiedzieć umowę pracownikowi bezpośrednio po wewnętrznym ustaleniu, że utracił on nieposzlakowaną opinię, która jest dla członków korpusu służby cywilnej warunkiem koniecznym do pełnienia obowiązków. Jeśli dokona tego dopiero po kilku latach, musi liczyć się z koniecznością zapłaty odszkodowania. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
Sprawa dotyczyła urzędniczki, która w trakcie rozmowy ze swoją przełożoną oświadczyła, że według informacji jednej z petentek urzędu można przyspieszyć wydanie paszportu za pieniądze. Wystarczy zadzwonić do jej kierowniczki.
Przeprowadzony w oddziale paszportowym audyt wewnętrzny nie potwierdził żadnych okoliczności, na które urzędniczka powoływała się w zarzutach kierowanych wobec przełożonej. Prokurator odmówił wszczęcia postępowania karnego. W czerwcu 2008 r. pracownica na swój wniosek została przeniesiona do innego oddziału.
Kierowniczka wniosła jednak do sądu pozew prywatny przeciwko podwładnej o pomówienie. Sąd warunkowo umorzył postępowanie karne w stosunku do urzędniczki, zobowiązując ją do pisemnego przeproszenia pokrzywdzonej. Ta zastosowała się do rozstrzygnięcia sądowego.
Dyrektor generalny 7 lipca 2011 r. wypowiedział jej umowę o pracę z powołaniem się na utratę przez nią nieposzlakowanej opinii. Według niego pomówienie, jakiego dopuściła się wobec przełożonej, nie tylko stanowi naruszenie dóbr osobistych kierowniczki, lecz również jest sprzeczne z zasadami przyjętymi w kodeksie etyki służby cywilnej. Według pracodawcy pracownica przez przedstawienie nieprawdziwych i krzywdzących informacji dotyczących funkcjonowania urzędu utraciła przymiot nieposzlakowanej opinii, który stanowi warunek konieczny do wykonywania pracy w administracji rządowej.
Urzędniczka od tej decyzji odwołała się do sądu. Ten uznał, że pracodawca już w 2008 r. miał wiedzę o bezpodstawności zarzutów formułowanych przez pracownicę wobec przełożonej, bo dysponował wynikami audytu wewnętrznego. Wyrok sądu karnego z 10 lutego 2011 r. nie dostarczył urzędowi żadnych nowych okoliczności. Potwierdzał jedynie istniejący stan rzeczy (uznanie urzędniczki za winną przestępstwa pomówienia). Pomimo to, pracodawca nie rozwiązał z nią umowy w 2008 r., a jedynie zgodził się, by przeszła do innej komórki organizacyjnej. Decyzję o wypowiedzeniu z powodu utraty nieposzlakowanej opinii podjęto dopiero po uprawomocnieniu się wyroku sądu karnego, czyli po trzech latach od zaistnienia okoliczności. W efekcie sąd uznał wypowiedzenie za nieuzasadnione, bowiem wskazana przez pracodawcę przyczyna zwolnienia stała się nieaktualna (ze względu na cel wypowiedzenia). Nie zgodził się jednak na przywrócenie urzędniczki do pracy. Zdecydował więc o zasądzeniu odszkodowania w wysokości 9 tys. zł.
Sprawa trafiła do sądu II instancji, który podzielił dotychczasowe rozstrzygnięcie. Pełnomocnik urzędniczki wniósł więc skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
Zdaniem SN utrata przez członka korpusu służby cywilnej nieposzlakowanej opinii jest przyczyną uprawniającą do wypowiedzenia umowy w rozumieniu art. 45 par. 1 k.p. Jednakże uzasadniała ona zwolnienie w 2008 r. Straciła aktualność po upływie trzech lat, w czasie których urzędniczka nienagannie świadczyła pracę. Wypowiedzenie dokonane przez pracodawcę w 2011 r. było więc nieuzasadnione i w tym zakresie nie ma znaczenia uzyskanie przez niego wiadomości o prawomocnym wyroku warunkowo umarzającym postępowanie dotyczące pomówienia przełożonej.
SN oddalił skargę kasacyjną.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 28 sierpnia 2013 r., sygn. akt I PK 59/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia