Przekroczenie terminu 24 miesięcy, maksymalnego dla kontraktów czasowych zawieranych w czasie kryzysu, nie mogło skutkować przekształceniem umowy terminowej w stałą. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
Spór dotyczył ustalenia istnienia stosunku pracy w sytuacji, gdy podczas działania ustawy antykryzysowej (z 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców, Dz.U. nr 125, poz. 1035) upłynął termin umowy czasowej zawartej między pracownikiem a pracodawcą. Ustawa ta obowiązywała od 22 sierpnia 2009 r. do 31 grudnia 2011 r. Przewidywała, że w okresie jej obowiązywania pracodawca mógł zawierać z pracownikiem dowolną liczbę umów czasowych, ale pod warunkiem że łączny okres zatrudnienia na ich podstawie nie przekroczył 24 miesięcy, licząc od dnia wejścia w życie przepisów antykryzysowych.
Stosunek pracy zatrudnionego zakończył się 31 grudnia 2011 r., a więc w ostatnim dniu obowiązywania ustawy antykryzysowej. Łączny okres jego umów o pracę przekroczył wspomniany 2-letni limit. Pracownik wniósł do sądu o ustalenie, że jego umowa uległa przekształceniu w kontrakt bezterminowy właśnie ze względu na jego przekroczenie. W I instancji sąd ustalił stosunek pracy, uznając, że umowa ta przekształciła się w kontrakt na czas nieokreślony. Od tego wyroku pozwany pracodawca wniósł apelację. Sędziowie doszli do tego samego wniosku, co sąd I instancji. Dokonali jednak modyfikacji wyroku poprzez zmianę daty, w której nastąpiło przekształcenie w umowę bezterminową.
Od orzeczenia sądu II instancji pracodawca wniósł skargę kasacyjną. Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Przy rozpoznaniu sprawy przypomniał, że ograniczenia w zawieraniu umów na czas określony wynikają z dyrektywy Rady 99/70/WE z 28 czerwca 1999 r. dotyczącej porozumienia ramowego w sprawie pracy na czas określony.
Przewiduje ona trzy sposoby zapobiegania nadużywaniu umów na czas określony, takie jak: wprowadzenie obiektywnych powodów, uzasadniających odnowienie takiego kontraktu, maksymalnej łącznej długości kolejnych umów albo liczby ich odnowień. Sąd wskazał, że w kodeksie pracy wykorzystano trzeci z wymienionych sposobów, a w ustawie antykryzysowej – drugi.
Zdaniem SN rozważenia wymagał problem skutków przekroczenia terminu 24 miesięcy, który limituje czas trwania kontraktów terminowych w okresie obowiązywania ustawy antykryzysowej. Ta weszła w życie podczas trwania drugiej z kolei czasowej umowy skarżącego pracownika, która miała się zakończyć 31 grudnia 2011 r., czyli w ostatnim dniu obowiązywania przepisów antykryzysowych. Przed wygaśnięciem umowy upłynął też 2-letni okres, podczas którego mogły być stosowane kontrakty terminowe.
SN stwierdził, że sankcją za przekroczenie limitu 24 miesięcy nie może być przekształcenie umowy zawartej na czas określony w stałą. Wskazał, że skutki tego naruszenia nie zostały uregulowane w ustawie antykryzysowej. Podkreślił też, że konsekwencje nie mogą być takie same, jak te, które przewiduje kodeks pracy. Stwierdził więc, że w wyniku przekroczenia dwuletniego terminu z ustawy kontrakt czasowy nie może przekształcić się w bezterminowy. Jego skutkiem będzie rozwiązanie umowy z mocy prawa w ostatnim dniu 2011 r., do którego była zawarta.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 13 listopada 2013 r., sygn. akt I PK 111/13.