Asystent wójta nie zostanie urzędnikiem, a sekretarza trzeba będzie wybrać w konkursie. Gminy już szukają sposobów na ominięcie nowych wymogów.
Asystent wójta nie zostanie urzędnikiem, a sekretarza trzeba będzie wybrać w konkursie. Gminy już szukają sposobów na ominięcie nowych wymogów.
/>
W samorządach nie będzie można już powierzać funkcji sekretarza innemu pracownikowi z gminy bez sprawdzenia jego kompetencji. W ciągu trzech miesięcy od powstania wakatu trzeba będzie rozpisać konkurs. Bez przystąpienia do niego nie awansują na stanowiska urzędnicze osoby, które są doradcami i asystentami szefów urzędów. Co więcej, osoby, które zostały skazane za przestępstwo publiczne, do końca września muszą się pożegnać ze stanowiskami. Takie zmiany w zatrudnianiu pracowników samorządowych zaczną obowiązywać od niedzieli.
Zdaniem ekspertów część gmin znajdzie inne sposoby na awansowanie osób z partyjnego grona lub znajomych. Podkreślają, że zakazem pełnienia czasowych obowiązków powinni być objęci wszyscy urzędnicy, którzy w samorządach zajmują kierownicze stanowiska.
1 września 2013 r. zacznie obowiązywać ustawa z 10 maja 2013 r. o zmianie ustawy o pracownikach samorządowych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 645). Część wprowadzonych tam rozwiązań uszczelnia system awansu urzędników, do których przy ostatnich postępowaniach sprawdzających miała zastrzeżenia Najwyższa Izba Kontroli. Ta zarzucała samorządom, że nadużywają systemu awansu wewnętrznego w gminach. W efekcie dochodziło do omijania konkursów, i sytuacji gdy np. sprzątaczka lub sekretarka obejmowała stanowisko urzędnicze.
– Nie będzie już takiej możliwości. Tylko w drodze konkursu osoby ze stanowisk pomocniczych po spełnieniu warunków formalnych mogą ubiegać się w gminie, na równych zasadach z pozostałymi kandydatami, o etat urzędniczy – wyjaśnia Julia Pitera, posłanka PO, autorka nowelizacji. Podobnie ma być w przypadku doradców i asystentów wójta czy burmistrza.
Od 1 stycznia 2009 r. obowiązuje przepis nakładający na każdy samorząd utworzenie stanowiska sekretarza. W małych gminach od początku niechętnie się na to rozwiązanie zapatrywano. W efekcie wbrew ustawie nie tworzono tej funkcji lub powierzano jej pełnienie dodatkowo zastępcy wójta lub osobie pełniącej w gminie inne zadania.
– Do tej pory pracowałam na dwóch stanowiskach. Na jednym zajmowałam się rolnictwem, a na drugim, od sierpnia 2011 r., czasowo pełnię obowiązki sekretarza. Spełniam jednak wszystkie wymagania, bo mam wykształcenie wyższe i 30-letni staż pracy w samorządzie – wyjaśnia Jolanta Szkup, p.o. sekretarz gminy Głowno.
Zaznacza, że w ostatnim czasie w urzędzie został przeprowadzony konkurs na to stanowisko, który wygrała.
– To jest trochę tworzenie fikcji, bo kierownik urzędu, jeśli ma mało pracowników, może zlecać sekretarzowi inne zadania, które nie są związane z zarządzaniem kadrami – dodaje.
Nowelizacja ustawy o samorządach ma spowodować, że przestaną traktować stanowiska sekretarza po macoszemu.
– Nowe rozwiązania już wprost nakazują, aby po odejściu z pracy osoby pełniącej te funkcję wójt niezwłocznie rozpisał konkurs – podkreśla Julia Pitera.
Ustawa daje mu trzy miesiące na uruchomienie procedury konkursowej.
A nie będzie to łatwe, bo wymagania, jak przyznają sami samorządowcy, są duże. O bycie sekretarzem może się ubiegać zainteresowany, który ma co najmniej czteroletni staż pracy na stanowisku urzędniczym w samorządzie (w tym dwuletnie doświadczenie na kierowniczym). O takie zatrudnienie może się starać osoba, która co najmniej dwa lata pełniła funkcję kierowniczą w innych jednostkach sektora finansów publicznych. Co ważne, zainteresowani muszą spełniać wymóg apolityczności. Nie mogą tworzyć partii ani też do niej należeć. Nowelizacja przewiduje także, że na stanowisko sekretarza nie będzie można zatrudnić urzędnika wyznaczonego w drodze awansu wewnętrznego.
Zdaniem ustawodawcy zakaz pełnienia obowiązków na stanowisku sekretarza ma wykluczyć możliwość obsadzania go przez osoby niekompetentne. Samorządy są innego zdania. I przyznają, że chciałyby mieć większy wpływ na dobór osób kluczowych dla urzędu.
– Jeśli ktoś zatrudni sekretarza niekompetentnego, to prędzej czy później sam za to zapłaci. A konkursy nie dają gwarancji, że wybierze się najlepszego kandydata – wylicza Bartłomiej Bartczak, burmistrz Gubina (woj. lubuskie).
Na to, że powierzanie pełnienia obowiązków jest niezgodne z przepisami, wcześniej wskazywało orzecznictwo sądów. Taka możliwość powinna wynikać wprost z przepisów powszechnie obowiązujących, a nie w sposób dorozumiany. Tak orzekł m.in. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 29 maja 2009 r. (sygn. akt I OSK 127/09). Stanowisko to podtrzymują również wojewódzkie sądy administracyjne (np. wyrok WSA w Lublinie z 24 września 2009 r., sygn. akt III SA/Lu 295/09).
– Zakaz powierzania funkcji powinien być wprowadzony na wszystkich kierowniczych stanowiskach urzędniczych, a nie tylko wobec sekretarza – ocenia dr Stefan Płażek, adwokat w Katedrze Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Wskazuje, że może dochodzić jednak do takich absurdów jak w administracji rządowej, kiedy nie ma pełniącego obowiązki dyrektora, ale jest funkcja kierującego czasowo departamentem.
Samorządy oburzają się na ingerowanie w ich politykę kadrową.
– Ustawa nie przewiduje sankcji za brak sekretarza. Dlatego część samorządowców nie będzie poważnie traktować tych rozwiązań. Wcześniej pełniłem też funkcję zastępcy wójta, obecnie tylko formalnie z niej zrezygnowałem, bo w praktyce nadal realizuję te same zadania – potwierdza Zbigniew Mackiewicz, sekretarz gminy Suwałki.
Tłumaczy, że nowe rozwiązanie zmuszające do tworzenia stanowisk sekretarza generują w małych gminach nadmierną biurokrację.
Od września pracownicy samorządowi skazani prawomocnym wyrokiem sądu, na przykład za jazdę pod wpływem alkoholu, muszą zostać zwolnieni z pracy w ciągu miesiąca. Dotyczy to wszystkich osób z wyjątkiem tych, które zostały wybrane w wyborach powszechnych, np. wójta oraz prezydenta. Ponadto w myśl nowych przepisów na stanowiska doradców i asystentów nie będą już trafiać przypadkowe osoby. Dodano dla nich wymóg posiadania nieposzlakowanej opinii.
– Ten przepis też jest nieprecyzyjny, bo można go w różny sposób interpretować – podkreśla Stefan Płażek.
Zmiany obejmą również burmistrzów dzielnic miasta Warszawy. Nowelizacja przewiduje, że stosunki pracy szefa dzielnicy, jego zastępcy oraz pozostałych członków zarządu zatrudnionych na podstawie umowy o pracę przekształcą się od niedzieli w stosunek pracy na podstawie wyboru. A to oznacza, że w przyszłym roku po zakończeniu kadencji ich zatrudnienie wygaśnie z mocy prawa. W poprzednich wciąż zajmowali stanowiska, dopóki nie otrzymali wypowiedzenia.
Etap legislacyjny
Wchodzi w życie 1 września 2013 r.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama