Są w życiu sytuacje, w których nawet bardzo pozytywne instytucje ulegają wynaturzeniom. Stają się swoim własnym zaprzeczeniem. Tak jest w Polsce z organizacjami pracowników - mówi Jan Filip Libicki senator Platformy Obywatelskiej, autor projektu ustawy ograniczającej związkowe przywileje.
To pieszczotliwe słowo, którym starałem się określić tych, którzy sprawiają wrażenie osób przewrażliwionych na własnym punkcie. Mam wrażenie, że panowie związkowcy, kiedy zaczęło się mówić o ich przywilejach, tak się zachowują. Gdy mówią o premierze „tchórz” i „kłamca” – to wtedy jest dobrze, ale jeżeli ja używam paru mocnych publicystycznych słów – to się obrażają i podają do prokuratury.
Pozostało
91%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama