Jest to zrozumiałe, ponieważ twój potencjalny szef i inni pracownicy korporacji będą spędzali z tobą za dnia więcej czasu niż z własnym małżonkiem czy małżonką! Bycie (w miarę) lubianym to podstawa owocnej współpracy i dobrej atmosfery.
Tymczasem lwia część osób poszukujących zatrudnienia, nawet ci z wyższymi kwalifikacjami, kompletnie nie zdaje sobie sprawy z wagi czynnika „lubialności” w procesie selekcjonowania kandydatów przez rekruterów. Jednak dla wtajemniczonych, oznacza to nic innego, jak wyśmienitą okazję do wykorzystania.
Jak wykazały sondaże przeprowadzone przez Hodge-Cronin & Associates, aż 98% z 737 prezesów najchętniej zatrudnia kandydatów z dobrym, zdrowym poczuciem humoru, w przeciwieństwie do typów osobowości mało zdystansowanej i pozbawionej skłonności do sporadycznego żartu.
Co ciekawe, badacze odkryli, że istnieje wyraźny związek między urokliwym poczuciem humoru a umiejętnościami rozwiązywania problemów. Joseph Boskin, profesor historii, który szkolił z zakresu humoru w ubiegłym wieku, uważa, iż dowcipne osoby zwykle charakteryzują się większą błyskotliwością i inteligencją. Są też lepszymi pracownikami — dodaje.
Wniosek? Nie bój się uśmiechnąć raz czy dwa podczas rozmowy kwalifikacyjnej, a nawet się roześmiać. Możesz być pewien, że w ten sposób nie zrazisz, ale zjednasz sobie rekrutera.