Podwyżki obiecane w styczniu pracownikom i funkcjonariuszom Krajowej Administracji Skarbowej podzieliły fiskusa na tyle, że część związkowców nie wyklucza strajku. Domagają się szybszych wypłat i wyższych kwot niż wcześniej deklarowane.
Przypomnijmy, że niebezpieczeństwo strajku pojawiło się już na początku maja, gdy padła zapowiedź odejścia pracowników i funkcjonariuszy KAS od komputerów. Obawiali się oni kolejnego zamrożenia wcześniej wynegocjowanych podwyżek – ze względu na sytuację spowodowaną koronawirusem. Pogotowie strajkowe zostało zażegnane 14 maja po rozmowach kierownictwa KAS ze związkowcami. Teraz jednak problemy odżywają.
Związek zawodowy Celnicy.pl nadal się boi, że rząd wycofa się z obietnic, a dodatkowe pieniądze dla skarbówki pozostaną tylko zapisem na papierze. W liście do ministra finansów z 15 maja związek wskazuje na podwyżki wypłacone innym służbom mundurowym i domaga się, aby w ten sam sposób potraktowani zostali funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej. Grozi też podjęciem akcji protestacyjnej, jeśli postulaty zostaną zignorowane.
Czy to oznacza, że możemy spodziewać się masowego strajku w KAS? Według naszych informacji jest to mało prawdopodobne. Szefowie innych związków, m.in. Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej i NSZZ „Solidarność” Sekcja Krajowa Pracowników Skarbowych, podkreślają w rozmowie z DGP, że chcą honorować dotychczasowe ustalenia porozumienia z kierownictwem KAS. Spór w fiskusie stał się już jednak na tyle głośny, że w jego sprawie interweniował nawet rzecznik praw obywatelskich, który prosił szefową KAS o wyjaśnienia.
DGP

Podwyżki ciągle czekają

W odpowiedzi na list RPO Magdalena Rzeczkowska odwołała się do treści porozumienia z 29 stycznia pomiędzy kierownictwem KAS a Komitetem Protestacyjnym Związków Zawodowych. Uzgodniono wtedy wypłatę 6 proc. podwyżki kwoty bazowej wynagrodzenia na podstawie ustawy budżetowej i dodatkowe 6 proc., które miałoby zależeć od przyjęcia przez rząd uchwały w sprawie zmiany programu wieloletniego „Modernizacja Krajowej Administracji w latach 2020–2022” (tzw. uchwała modernizacyjna).
W pierwszym przypadku, jak wyjaśniła szefowa KAS, pieniądze miałyby zostać wypłacone trzy miesiące po ogłoszeniu ustawy budżetowej, czyli do 1 lipca br. z wyrównaniem od początku roku. 14 maja odbyło się jednak kolejne spotkanie pomiędzy zainteresowanymi stronami i uzgodniono wtedy, że pieniądze trafią do KAS najpóźniej do 10 czerwca br. Podobne wyjaśnienia redakcja otrzymała od Ministerstwa Finansów.
Co z wypłatą pozostałych 6 proc. podwyżki? Zależy to głównie od tego, kiedy uchwała modernizacyjna zostanie przyjęta przez rząd. W tej sprawie jednak do zamknięcia wydania nie uzyskaliśmy odpowiedzi z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Konflikt narasta

Problemem jest wysokość obiecanych podwyżek. Zdaniem związku zawodowego Celnicy.pl. miałyby one być zbyt niskie w porównaniu z tymi, które otrzymały inne służby mundurowe. Służba Celno-Skarbowa przyczyniła się do dobrych wyników budżetu przed pandemią i naraża swoje zdrowie w trakcie jej trwania, dlatego nie powinna być dyskryminowana – argumentowali związkowcy.
W połowie maja wysłali dwa niezależne listy do ministra finansów i parlamentarzystów. Pytali w nich m.in., dlaczego w innych resortach uruchomiono środki z odpowiednich ustaw modernizacyjnych, a w KAS zapowiedziano jedynie 6 proc. Była też mowa o nierównym traktowaniu względem innych służb.
Inni rozmówcy DGP, zastrzegający sobie anonimowość, zwracają jednak uwagę, że pozostałe służby mundurowe wcale nie dostały więcej pieniędzy. Podwyżki tam zależały bowiem od innych uchwał modernizacyjnych, a dodatkowe pieniądze dla KAS zostały przecież przewidziane w budżecie.

Podzielone związki

Atmosfera w pozostałych związkach zawodowych działających w obrębie KAS jest też diametralnie inna. Blisko jest wręcz do związkowej wojny domowej.
– Celnicy.pl od trzech lat nie uczestniczyli w żadnych negocjacjach dotyczących podwyżek. Byli zaproszeni do Komitetu Protestacyjnego (KP), ale odmówili udziału – tłumaczy w rozmowie z DGP Tomasz Ludwiński, przewodniczący NSZZ „Solidarność” pracowników skarbówki. Jego zdaniem sukces KP, czyli wynegocjowane podwyżki dla KAS, spowodował, że związki, które nie brały udziału w negocjacjach „podczepiają się” pod styczniowe i majowe ustalenia. – To tylko prężenie muskułów na pokaz, bo trzeba ratować nadszarpnięty wizerunek – uważa Tomasz Ludwiński.
Dodaje, że porozumienie z 29 stycznia jest realizowane, a pierwsza część podwyżek trafiła już do izb administracji skarbowych. Zapewnia, że środki te są dzielone i trafią do pracowników i funkcjonariuszy do 10 czerwca. Reszta pieniędzy wynikająca z uchwały modernizacyjnej zgodnie z deklaracjami MF powinna zostać wypłacona do końca czerwca. – Jeżeli sytuacja uległaby zmianie, będziemy reagować stanowczo i adekwatnie – mówi Tomasz Ludwiński. Podobnie uważa Jacek Staniszewski, przewodniczący FZZSC, którego zdaniem Celnicy.pl chcą wyłącznie kompromitacji ustaleń wynegocjowanych przez KP.

Ucierpią pracownicy?

Co o tym sporze sądzą zwykli pracownicy i funkcjonariusze KAS? Obawiają się, że wojna związków może się negatywnie odbić na pracownikach. Pojawiają się też głosy o szkodach wizerunkowych, bo podwyżki zostaną wypłacone w trakcie kryzysu wywołanego pandemią, co może zostać źle przyjęte przez opinię publiczną. Tymczasem płace w skarbówce były zamrożone przez lata i teraz dopiero KAS odbiera to, co jej przysługiwało. – Szkoda, że dzieje się to w takiej atmosferze – podsumowuje nasz rozmówca z jednego z urzędów działających w ramach administracji skarbowej.
Pracownicy i funkcjonariusze KAS obawiają się, że wojna związków może odbić się na nich negatywnie