Przedsiębiorca zatrudniający do 249 osób, który otrzyma dofinansowanie kosztów zatrudnienia pracowników (art. 15 zzb specustawy), nie będzie musiał go zwracać, jeśli zwolni podwładnych bezpośrednio po zakończeniu pobierania wsparcia.
Tak wynika z poprawki senackiej do ustawy o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (Dz.U. z 2020 r. poz. 695), która weszła w życie w sobotę 18 kwietnia.
Na ostatnim posiedzeniu przyjął ją Sejm, który jednocześnie odrzucił pozostałe senackie propozycje zmian w zakresie dopłat do pensji dla pracodawców (w tym np. rozszerzenie listy podmiotów uprawnionych do pomocy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych; art. 15g specustawy).
Przyjęta poprawka oznacza, że pracodawca, który skorzysta z dofinansowania kosztów zatrudnienia (za pośrednictwem powiatowych urzędów pracy), nie będzie musiał utrzymywać etatów, na które pobrał pomoc, już po zakończeniu wypłaty wsparcia. Taka zmiana jest spójna z tą zaproponowaną wcześniej w zakresie dopłat do wynagrodzeń w razie przestoju lub skrócenia czasu pracy z FGŚP (wspomniany art. 15g). W przypadku tej formy pomocy już w pierwotnym projekcie ustawy (jeszcze przed skierowaniem do Senatu) ustawodawca przewidział, że firmy, które ją otrzymują, nie będą musiały utrzymywać etatów po zakończeniu pobierania dopłat (wypłacają je wojewódzkie urzędy pracy).
– To ważne ułatwienie dla firm, bo część z nich obawia się obecnie skorzystania z subwencji płacowych ze względu na późniejsze ograniczenie możliwości redukcji etatów – tłumaczy Małgorzata Lorenc z firmy Lorenc – Doradztwo Kadrowe.
Ze zmian wprowadzanych przez nową ustawę nie są jednak zadowolone związki zawodowe. W swoim stanowisku Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” wskazała, że rząd przeforsował przepisy bez konsultacji ze stroną społeczną. Ostrzegła, że dalsze pomijanie i ignorowanie Solidarności skończy się otwartym konfliktem.
– Wprowadzane rozwiązania jednoznacznie uderzają w pracowników, obniżając w sposób istotny poziom bezpieczeństwa socjalnego milionów Polaków, jednocześnie pozbawiając ich konstytucyjnych praw, np. do ochrony związkowej – wskazali związkowcy.
Przyjęcie omawianej poprawki wywoła też problemy interpretacyjne. Nowa ustawa zobowiązuje bowiem firmy pobierające pomoc z PUP do zatrudnienia pracowników tylko w okresie pobierania wsparcia, ale jednocześnie nie usuwa art. 15zzb ust. 9 specustawy, zgodnie z którym przedsiębiorca zwraca dofinansowanie bez odsetek, proporcjonalnie do okresu nieutrzymania zatrudnienia pracownika. Ustawodawca albo popełnił błąd legislacyjny (przeoczył art. 15zzb ust. 9), albo dopuszcza możliwość zwolnienia pracownika nawet w trakcie otrzymywania dopłat z PUP.
Co istotne, nowe rozwiązanie dotyczy także osób prowadzących firmę, które nie zatrudniają pracowników i otrzymają z urzędów dopłaty do kosztów prowadzenia działalności (art. 15zzc specustawy). Oni również będą musieli utrzymać biznes tylko w okresie pobierania wsparcia, a nie także przez proporcjonalny czas po zakończeniu wypłat.
Nowa ustawa zawiera też inne rozwiązania, które mają ułatwić funkcjonowanie firm. Wszystkie omawiane formy dopłat (art. 15g, 15zzb i 15zzc specustawy) mają przysługiwać od miesiąca, w którym firma złoży wniosek o pomoc, a nie od daty jego przekazania do powiatowego lub wojewódzkiego urzędu pracy. Umożliwi to wnioskowanie o pomoc, jeszcze zanim faktycznie wystąpi spadek obrotów uprawniający firmę do wsparcia.
Uchwalone przepisy wskazują też, że firma, która chce otrzymywać dopłaty, może obniżyć wymiar czasu pracy pracownika „maksymalnie o 20 proc.” (a nie jak obecnie „o 20 proc.”; chodzi o pomoc przewidzianą w art. 15g spec ustawy). Dzięki temu jednoznacznie wiadomo, że o pomoc mogą starać się przedsiębiorcy, którzy obniżą etat np. o 10 proc. (a nie tylko ci obniżający o 20 proc.). Oczywiście nadal obowiązuje limit, zgodnie z którym dopłata przysługuje do wysokości połowy wynagrodzenia pracownika (ale nie więcej niż 40 proc. przeciętnego wynagrodzenia).
Etap legislacyjny
Weszło w życie 18 marca