Firmy będą mogły zlecać dyżurowanie i odpoczynek w miejscu pracy. Ale tylko te zapewniające funkcjonowanie infrastruktury krytycznej lub realizujące kluczowe potrzeby społeczeństwa.
/>
Już teraz niektóre przedsiębiorstwa (np. z branży energetycznej lub stacje paliw) mogą zmieniać rozkłady pracy zatrudnionych lub wydłużać nadgodziny, po to aby zapewnić ciągłość funkcjonowania kluczowych usług. Tarcza 2.0, która wczoraj trafiła do Sejmu, ma nie tylko rozszerzyć to uprawnienie na inne podmioty (m.in. banki, producentów rolnych, sektor zaopatrzenia w żywność, w tym handel spożywczy), ale też przyznać takim pracodawcom dodatkowe uprawnienia, w tym możliwość zlecania dyżurów po godzinach i odpoczynku w miejscu pracy (co w praktyce oznacza, że niektórzy zatrudnieni mogą spędzać całe doby w firmie). Przepisy te nie są jednoznacznie sformułowane, ale wiele wskazuje, że omawiane rozwiązania będą mogły stosować te podmioty, które są formalnie częścią infrastruktury krytycznej na podstawie przepisów o zarządzaniu kryzysowym, oraz m.in. producenci rolni, banki, stacje paliw.
– Rozumiemy potrzebę wprowadzania wyjątkowych rozwiązań w obecnych, trudnych okolicznościach. Niepokoi nas jednak to, że metody przewidziane w stanie wyjątkowym wdraża się tylnymi drzwiami, bez jego formalnego ogłoszenia. To niebezpieczny precedens – podkreśla Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ.
Kto i kiedy?
Zgodnie z projektem tarczy 2.0 (znowelizowany art. 15x specustawy) prawo do „koszarowania” pracowników (oraz już teraz obowiązujące uprawnienie do zmiany rozkładów czasu pracy i wydłużania nadgodzin) będzie przysługiwało wszystkim przedsiębiorcom prowadzącym działalność polegającą na zapewnieniu funkcjonowania systemów i obiektów infrastruktury krytycznej w rozumieniu art. 3 pkt 2 ustawy z 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1398 ze zm.). Wspomniany przepis zawiera definicję infrastruktury krytycznej – to systemy i wchodzące w ich skład obiekty, urządzenia, instalacje oraz usługi kluczowe dla bezpieczeństwa państwa i obywateli. Chodzi o systemy zaopatrzenia w energię, surowce energetyczne i paliwa, żywność oraz wodę, a także transportowe, finansowe, łączności, ratownicze i system ochrony zdrowia.
Teoretycznie możliwa jest więc wykładania, zgodnie z którą każdy prowadzący obiekt zaliczony do takich systemów (np. sklep spożywczy, bo zapewnia zaopatrzenie w żywność, lub szpital, bo jest jednostką ochrony zdrowia) będzie mógł np. zlecać zatrudnionym dyżurowanie lub odpoczynek po pracy w firmie. Wydaje się jednak, że nie taka była intencja ustawodawcy i omawiane przepisy należy interpretować inaczej. Przemawia za tym samo ukształtowanie projektowanego art. 15x tarczy 2.0. Z jednej strony gwarantuje on generalne prawo do „koszarowania pracowników” przedsiębiorcom zapewniającym funkcjonowanie systemów i obiektów infrastruktury krytycznej (art. 15x ust. 2 pkt 1), ale z drugiej wprost przyznaje takie uprawnienie konkretnym grupom pracodawców, np. stacjom paliw, bankom i przedsiębiorcom z sektora rolno-spożywczego wytwarzającym żywność (odpowiednio art. 15x ust. 3, 7 i 9). A przecież banki, stacje paliw i producenci żywności zapewniają funkcjonowanie odpowiednio systemów finansowego, zaopatrzenia w paliwa oraz żywność. Po co więc ustawodawca dodatkowo ich wymienił, skoro mogliby „koszarować” pracowników na podstawie generalnego art. 15x ust. 2 pkt 1?
– To sugeruje, że na podstawie tego ostatniego przepisu nowe uprawnienia w stosunku do pracowników nabywają tylko ci przedsiębiorcy, którzy są wymienieni w niejawnych wykazach infrastruktury krytycznej. To najbardziej racjonalna interpretacja tych przepisów – tłumaczy Robert Stępień, radca prawny i partner w kancelarii PCS Paruch Chruściel Schiffter.
Tworzenie wspomnianych wykazów przewiduje ustawa o zarządzaniu kryzysowym (są jednym z elementów wojewódzkich, powiatowych i gminnych planów zarządzania kryzysowego). W ramach Narodowego Programu Ochrony Infrastruktury Krytycznej dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa sporządza jednolity wykaz obiektów, instalacji, urządzeń i usług wchodzących w skład infrastruktury krytycznej (z podziałem na systemy). Zatem reasumując: zarówno właściciel sklepu spożywczego, jak i producent żywności zapewniają zaopatrzenie ludności w żywność. Ten pierwszy będzie mógł „koszarować” pracowników, tylko jeśli jego placówka znajduje się w wykazie infrastruktury krytycznej, a ten drugi nawet jeśli w takim wykazie nie figuruje (bo jego wprost uprawnia do tego ustawa). Czyli w praktyce uprawnione do tego będzie każde przedsiębiorstwo z branży rolno-spożywczej, które prowadzi działalność związaną z wytwarzaniem żywności (podobnie wszystkie np. banki i stacje paliw; tylko te branże łącznie zatrudniają tysiące pracowników).
– To logiczna wykładnia, ale zawężająca, więc budzi pewne wątpliwości. Niestety pośpiech lub brak odpowiedniej staranności w trakcie prac legislacyjnych wywołuje później problemy interpretacyjne. Zrozumiałe jest zadbanie o strategiczne usługi, ale w przepisach zabrakło „bezpiecznika”, który wskazywałby, że tak istotne uprawnienie jak zlecanie dyżurowania i odpoczynku w firmie, należy realizować dopiero wówczas, gdy będzie to naprawdę uzasadnione – uważa Adam Kraszewski, radca prawny z kancelarii GESSEL.
Jest strach
Negatywne opinie w sprawie ograniczania praw pracowniczych przedstawiają już m.in. przedstawiciele pracowników ochrony zdrowia, obawy wyrażają centrale związkowe.
– Pojęcie infrastruktury kryzysowej nie jest jasne, obowiązuje duża dowolność w zaliczaniu do niej obiektów. A takie jednostki zyskają kompetencje znacząco ingerujące w prawa pracowników. Wprowadzenie takich zmian bez formalnego stanu nadzwyczajnego wiąże się z ryzykiem nadużyć – uważa Andrzej Radzikowski.