W wielu urzędach wciąż nie ma doradców. Z kolei tam, gdzie zostało utworzonych nawet kilka stanowisk, nie ma wielu chętnych, którzy zgłaszaliby się po porady.
W wielu urzędach wciąż nie ma doradców. Z kolei tam, gdzie zostało utworzonych nawet kilka stanowisk, nie ma wielu chętnych, którzy zgłaszaliby się po porady.
Do dyrektorów generalnych rządowych urzędów w ubiegłym tygodniu trafiły zalecenia szefa służby cywilnej w sprawie standardów pracy doradcy ds. etyki. Dokument ten ma zachęcić szefów, aby powoływali wybranych urzędników na takie funkcje. Taka osoba musi cieszyć się zaufaniem pozostałych pracowników, będzie można się też do niej zwracać anonimowo. Dyrektorzy mają też opracować wytyczne, w których określone zostaną zasady jej powoływania. Szef służby cywilnej sugeruje, by wybór następował na pięcioletnią kadencję w wyborach bezpośrednich, powszechnych i tajnych. O tym, czy wszystkie zalecenia zostaną wdrożone przez urzędy, zdecydują indywidualnie ich szefowie w porozumieniu z dyrektorami generalnymi.
– U mnie w urzędzie o to stanowisko ubiegało się ponad 30 kandydatów. Ostatecznie wyłoniono dwóch. Moja koleżanka zajmuje się szkoleniami z etyki, a do mnie urzędnicy zwracają się z różnego rodzaju wątpliwościami i zapytaniami – mówi Robert Barabasz, doradca ds. etyki w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim.
– Oczywiście nikt nie przychodzi do mnie z pytaniem, czy można wziąć butelkę koniaku za pozytywne wydanie np. decyzji administracyjnej. Zdecydowana większość spraw dotyczy bardziej relacji interpersonalnych, gdy ktoś uważa, że został niesłusznie pominięty podczas przyznawania nagród bądź czuje się mobbingowany – dodaje.
Doradcy etyczni wskazują, że urzędnicy przychodzą do nich też z pytaniami, co mogą robić, a czego nie, np. na profilach społecznościowych. I co do zasady nie mają zbyt dużego natłoku pracy.
– Do doradcy ds. etyki trafiają sprawy związane z wątpliwościami pracowników dotyczącymi przestrzegania szeroko pojętych kwestii z zakresu zasad służby cywilnej i etyki służby cywilnej. Najczęściej dotyczą możliwości podejmowania dodatkowej pracy, istnienia ewentualnego konfliktu interesów, interpretacji ustawowego zakazu publicznego manifestowania poglądów politycznych oraz relacji między przełożonymi a pracownikami – wyjaśnia Aleksandra Osman, rzecznik Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Zaznacza, że w ub.r. do doradcy zwróciło się o poradę ok. 30 pracowników. Ponadto w szkoleniach z zakresu dylematów etycznych w służbie cywilnej wzięło udział trzy czwarte pracowników urzędu.
– W 2019 r. doradcy etyczni udzielili ośmiu porad indywidualnych oraz brali udział w trzech spotkaniach grupowych pracowników. Sprawy dotyczą konfliktu interesu, konfliktów współpracowników, dylematów etycznych dotyczących prawidłowego rozumienia zasad obowiązujących w służbie cywilnej – mówi Krzysztof Guzek, rzecznik prasowy Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego.
– Urząd będzie dostosowywał się do zaleceń w sprawie standardów pracy doradcy etycznego w każdym zakresie. Zmodyfikowane zostanie zalecenie dotyczące wyboru doradcy etycznego – dodaje.
W Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim rzecznik ds. etyki miał jeszcze mniej pracy niż jego koledzy z innych urzędów. Tam w ub.r. odnotowano trzy sprawy. Anna Dzierszko z biura wojewody podlaskiego przekonuje, że powołanie doradców etycznych ma dodatkowo promować przestrzeganie zasad służby cywilnej i etyki oraz umożliwiać zapewnianie wysokich standardów praktyki etycznej wśród członków korpusu.
Z kolei w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w ub.r. nie odnotowano żadnej sprawy, którą zajmowałby się doradca etyczny.
Przy okazji zaleceń, które trafiły z kancelarii premiera do wszystkich urzędów, pojawiły się w nim też zapisy o dodatkowym wynagrodzeniu. Do tej pory kwestia ta była dyskusyjna. Część urzędów powoływała osoby na takie funkcje, ale nie wypłacała im dodatkowej gratyfikacji. Zgodnie z opracowywanymi właśnie zaleceniami doradca może otrzymywać dodatek zadaniowy lub nagrodę z funduszu nagród za wykonywanie zadań związanych z pełnieniem funkcji.
– Urzędnik, który jednocześnie jest doradcą etycznym, ma dodatkowe obowiązki i z tego tytułu powinien otrzymywać wyższe uposażenie. Jest do dyspozycji urzędników, a także niejednokrotnie prowadzi szkolenia – mówi Robert Barabasz.
W zależności od urzędów działa albo jeden doradca ds. etyki, albo też cały zespół złożony nawet z kilkunastu osób. Na przykład w Warmińsko-Mazurskim Urzędzie Wojewódzkim zespół tworzy czterech urzędników. Przewodniczący otrzymuje co miesiąc 500 zł dodatku zadaniowego.
Wciąż są jednak urzędy, które nie decydują się na dodatkową gratyfikację dla osób pełniących funkcje doradcy. Agnieszka Strzępka, rzecznik wojewody lubelskiego, wskazuje, że doradca nie otrzymuje żadnego dodatkowego wynagrodzenia (w tym dodatku zadaniowego). Zaznacza, że taka osoba zajmuje się głównie opiniowaniem kierowanych do dyrektora generalnego urzędu wniosków pracowników w sprawie wyrażenia zgody na podjęcie lub kontynuowanie dodatkowego zatrudnienia lub dodatkowych zajęć zarobkowych.
OPINIA
/>
Funkcja doradcy ds. etyki jest kluczowa wprocesie budowy świadomości ikultury organizacji opartej na wartościach. To właśnie doradcy są pierwszym punktem kontaktowym, do którego mogą się zwrócić pracownicy urzędów wsytuacji etycznie wątpliwej. Dlatego też wlipcu 2017 r. zainaugurowałem prace Zespołu doradców ds. etyki wsłużbie cywilnej. Wtrakcie jego prac pojawiły się postulaty okonieczności opracowania standardów pracy doradcy. Członkowie zespołu brali również aktywny udział wpracach nad zaleceniem. Wskazuje ono na rozwiązania, które kierownicy urzędów mogą wykorzystać, aby zapewnić doradcy skuteczne wykonywanie powierzonych mu zadań. Jeśli to zrobią, pracownicy urzędów zpewnością lepiej zrozumieją, na czym polega funkcja doradcy. Warto również pamiętać, że zadania doradców nie ograniczają się jedynie do bezpośrednich rozmów zpracownikami. Wyraźnie zwracam na to uwagę wstandardach. Liczę, że dzięki nim kierownicy urzędów będą chętniej powierzać doradcom zadania, które przysłużą się promocji zasad ipostaw etycznych wurzędzie.
Należy również mieć na uwadze, że doradca ds. etyki to nie jest –a wręcz nie powinna być –ta sama osoba, co rzecznik dyscyplinarny lub jego zastępca. Trudno sobie wyobrazić sytuację, gdy rzecznik –na polecenie kierownika urzędu –wszczyna postępowanie wyjaśniające przeciwko pracownikowi, któremu wcześniej doradzał jako doradca ds. etyki. Zaburzyłoby to podstawową zasadę bezstronności. Pracownicy urzędu, wktórym byłaby taka sytuacja, mieliby uzasadnione opory przed rozmową ztakim doradcą ds. etyki.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama