Wstępne stadium rozpatrywania sprawy wprowadziła ostatnia nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego. Dla sądu to możliwość zaplanowania procesu. Dla stron – dodatkowy wysiłek już na samym jego początku.
Reforma procedury cywilnej
Dziś kolejny artykuł z cyklu dotyczącego zmian w procedurze cywilnej, które w większości weszły w życie 7 listopada 2019 r. Cykl powstaje we współpracy z kancelarią Zawirska Ruszczyk Gąsior. Przedstawiamy w nim najciekawsze i najbardziej istotne zmiany z punktu widzenia spraw rozpatrywanych przez sądy pracy.
Poprzednie artykuły w cyklu ukazały się:
• 31 października – „Sprawy pracownicze przyspieszą. Dzięki zeznaniom na papierze” (DGP nr 212),
• 7 listopada – „Zanim sąd wyda wyrok, otwarcie wyrazi swoją ocenę sprawy” (DGP nr 216),
• 14 listopada – „Nowe wyzwanie: replika do każdego twierdzenia” (DGP nr 220).
Uwaga, czytelnicy! Zmiany w kodeksie postępowania cywilnego budzą niemało kontrowersji i w odniesieniu do nich niejednokrotnie mamy do czynienia z rozbieżnymi poglądami na dany temat. Zastrzegamy więc, że w praktyce mogą się Państwo spotkać także ze stanowiskami innymi niż te, które prezentujemy w niniejszym cyklu. Wszelkie spostrzeżenia w tej tematyce są dla nas cenne, dlatego zachęcamy do ich przesyłania na adres e-mail: karolina.topolska@infor.pl
Redakcja
Zanim sąd zacznie prowadzić postępowanie dowodowe, a w szczególności przesłuchiwać świadków, będzie miał możliwość przedyskutować całą sprawę ze stronami. Już na początku sporu ustali, co jest najbardziej kluczowe w sprawie. Jednocześnie, przystępując do procesu, każda ze stron będzie musiała jasno określić, czego chce i jakimi dowodami zamierza to wykazać. Niewystarczająca aktywność na początku postępowania może spowodować, że w jego trakcie nie będzie już można podnosić dalszych twierdzeń ani zgłaszać nowych dowodów.

Co się zmieniło

Dotychczas sąd najczęściej już na pierwszej rozprawie zaczynał prowadzenie postępowania dowodowego. Kolejno przeprowadzał wszystkie dowody wskazane przez każdą ze stron. Z reguły już na początku wzywał na posiedzenie świadków (o ile strony występowały o przeprowadzenie dowodu z ich zeznań). Czasami, zanim do tego doszło, przesłuchiwał strony, ale tylko informacyjnie (pełne przesłuchanie stron odbywa się bowiem na końcu procesu).
Obecnie sąd powinien rozpocząć sprawę od posiedzenia przygotowawczego. Może z niego zrezygnować tylko wtedy, gdy okoliczności sprawy wskazują, że jego przeprowadzenie nie przyczyni się do sprawniejszego rozpoznania sprawy. Podczas takiego posiedzenia sąd ma dążyć do wyjaśnienia, co jest przedmiotem sporu, jakie jest stanowisko stron, a także jakie są prawne aspekty sprawy. Już na początku będzie więc możliwość ustalenia, o co tak naprawdę w sprawie chodzi, a co równie istotne, czego ona nie dotyczy. W konsekwencji będzie można uniknąć prowadzenia w przyszłości dowodów (np. przesłuchiwania świadków) na okoliczności, które w istocie dla stron nie są sporne albo nie są kluczowe dla sprawy.
Posiedzenie przygotowawcze będzie okazją do rozmów ugodowych, w których udział weźmie również sąd. Z uwagi na to, że w obecnym stanie prawnym sądy mogą już wypowiadać swoje uwagi co do możliwego rozstrzygnięcia sprawy, a nawet wstępnie oceniać znaczenie zgłoszonych dowodów, każda ze stron już na wstępie może usłyszeć od sądu, jakie są ryzyka zakończenia sprawy. Charakter posiedzenia przygotowawczego pomoże w takich rozmowach – będą one bowiem odbywać się tylko przy udziale stron i ich pełnomocników (publiczność nie będzie w nich mogła uczestniczyć). Posiedzenie nie będzie też nagrywane – sąd sporządzi tylko pisemny protokół, w którym nie zawrze informacji o propozycjach ugodowych.

Plan rozprawy

Jeżeli jednak strony nie będą chciały zawrzeć ugody, sąd przygotuje plan rozprawy. Opisane w nim zostanie m.in., w jakich terminach odbędą się kolejne rozprawy i jakie dowody będą na nich przeprowadzone. Po tym, jak plan podpiszą strony, jego zmiana będzie mogła nastąpić tylko wyjątkowo.

Konsekwencje niestawiennictwa

Niezwykle dotkliwe mogą być konsekwencje niestawiennictwa na posiedzeniu przygotowawczym. Jeżeli stanie się tak bez usprawiedliwienia, to nieobecna strona będzie musiała podporządkować się planowi rozprawy, w ustalaniu którego nie brała udziału. Co więcej, podnoszone przez nią twierdzenia i dowody zgłoszone po zatwierdzeniu takiego planu zostaną pominięte, chyba że strona uprawdopodobni, iż ich powołanie nie było możliwe albo potrzeba ich powołania wynikła później. [przykład]

przykład

Zlekceważenie ma poważne skutki
Pracownik pozwał pracodawcę o zapłatę wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Nie zgłosił jednak żadnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń. Pracodawca w odpowiedzi na pozew zaprzeczył wszystkim poszczególnym faktom mającym potwierdzać pracę w godzinach nadliczbowych, na które pracownik powołuje się w pozwie. Jednak także pracodawca nie zgłosił dowodów na poparcie swoich twierdzeń. Sąd przeprowadził posiedzenie przygotowawcze, na którym stawił się tylko pracownik. Pracodawca był nieobecny i nie przedstawił żadnego usprawiedliwienia tej nieobecności. Na posiedzeniu pracownik zawnioskował o przesłuchanie dwóch świadków, którzy mają potwierdzić przytoczone przez niego fakty. Sąd sporządził plan rozprawy. Przewidział w nim przeprowadzenie jednego posiedzenia, podczas którego mają zostać przesłuchani wszyscy zawnioskowani przez pracownika świadkowie. Pracodawca dopiero po kilku tygodniach zgłosił świadków, którzy mieli zaprzeczyć pracy w godzinach nadliczbowych. Sąd pominął jednak wniosek pracodawcy jako złożony po zatwierdzeniu planu rozprawy i nieuzasadniony w inny sposób. Przesłuchał świadków zgłoszonych przez pracownika i wydał korzystny dla niego wyrok. ©℗
Omawiane regulacje zostały wprowadzone w nowych artykułach od 2054 do 20512 kodeksu postępowania cywilnego. Praktyka pokaże, jak często oraz w jaki sposób sądy będą korzystać z nowych możliwości. Nie ulega jednak wątpliwości, że sprawne przeprowadzenie posiedzenia przygotowawczego i sporządzenie prawidłowego planu rozprawy będzie wyzwaniem zarówno dla sądów, jak i dla stron oraz ich pełnomocników. ©℗