22 proc. ankietowanych pracowników z Ukrainy chciałoby się przeprowadzić do Polski na stałe, a 26 proc. zamieszkać u nas przez kilka lat - wynika z badania na zlecenie EWL.

Powód do przeprowadzenia się Ukraińców do Polski jest niezmienny – wyższe zarobki niż na Ukrainie. Ponad 22 proc. respondentów do migracji mógłby przekonać niekorzystny rozwój sytuacji w ich kraju, a kolejnych 18 proc. - perspektywy rozwoju zawodowego w Polsce - wynika z badaniu "Ukraińcy na polskim rynku pracy - doświadczenia, wyzwania i perspektywy" firmy EWL, zajmującej się m.in. rekrutacją pracowników ze Wschodu.

Raport zwraca uwagę, że migracja zarobkowa z Ukrainy do Polski ma charakter krótkookresowy. Co drugi respondent planuje pracować u nas od 3 do 6 miesięcy. "Przy tym niemal jedna trzecia Ukraińców zamierza pracować w naszym kraju do 3 miesięcy. Jedynie 5 proc. Ukraińców będzie pracować w Polsce ponad rok. Średni planowany okres pracy badanych wynosi 5,9 miesięcy" - napisano.

Wyzwaniem dla Ukraińców pracujących w Polsce jest adaptacja. Prawie 46 proc. z nich oczekuje pomocy polskich władz w tej kwestii, a 59 proc. liczy na wsparcie agencji pracy tymczasowej.

"Ciekawym wydaje się to, że więcej Ukraińców pracujących w Polsce jest zainteresowanych zainicjowaniem przez państwo kursów nauki języka polskiego niż liberalizacją przepisów zatrudniania obcokrajowców. Wszystko to zwraca uwagę na ile istotną kwestią jest opracowanie w Polsce nowej polityki migracyjnej" - stwierdzono w raporcie.

Mimo popularności Polski jako kierunku migracji zarobkowej większość przepytanych Ukraińców rozważa zatrudnienie w innych państwach. Najbardziej kusi ich praca w Niemczech (27 proc.). Na drugim miejscu uplasowały się Czechy (21 proc.), a na trzecim Włochy, gdzie chce pracować co dwudziesty Ukrainiec.

74 proc. respondentów twierdzi, że nigdy im się nie zdarzyło pracować w Polsce na czarno. Pracę taką podejmowało 26 proc. 23 proc. przyznało, że zgodzą się na pracę bez umowy, jeżeli dzięki temu otrzymają wyższe wynagrodzenie. Z kolei 42 proc. zadeklarowało, że nigdy nie przyjmie propozycji pracy w szarej strefie.

Z raportu wynika, że ponad 70 proc. pracujących w Polsce Ukraińców nie spotkało się z nieuczciwością pracodawców. W tym czasie 29 proc. zadeklarowało, że doznało nieuczciwego traktowania.

Większość Ukraińców oczekuje, że za pracę w Polsce otrzyma minimalną stawkę godzinową, bądź nawet mniejsze wynagrodzenie. Zarobków od 9 do 11 złotych netto spodziewa się 41 proc. respondentów. Minimalna stawka godzinowa w Polsce w 2018 roku wynosi 13,70 złotych brutto – czyli 9,97 złotych netto.

Prezes EWL Andrzej Korkus podkreślił w komentarzu do badania, że minęły czasy, kiedy nasi wschodni sąsiedzi "chwytali się pierwszej lepszej okazji", aby znaleźć zatrudnienie w Polsce. "Jak pokazują wyniki badania, Ukraińcy mają do czynienia z szerokim wachlarzem ofert pracy i stanowisk, a podczas dokonywania wyboru kierują się przede wszystkim wysokością wynagrodzenia i rekomendacjami znajomych" - zwrócił uwagę.

Na rozwój polskiego rynku pracy wpłynęło także wprowadzenie ruchu bezwizowego między Ukrainą a UE. "Ponad jedna czwarta naszych respondentów przyjechała do Polski w celu podjęcia pracy na podstawie paszportów biometrycznych. Brak konieczności uzyskiwania wizy w znacznej mierze skraca czas załatwienia formalności związanych z zatrudnieniem cudzoziemców" - stwierdził Korkus.

Aby więcej zarobić, Ukraińcy chcą pracować w Polsce powyżej ustawowego czasu pracy. Co drugi pytany woli pracować od 10 do 12 godzin na dobę, a 37 proc. - od 8 do 10 godzin. "Na przewidziany ustawą ośmiogodzinny dzień pracy godzi się jedynie co dziesiąty Ukrainiec. W tym samym celu obywatele Ukrainy są gotowi pracować w naszym kraju także w weekendy. Niemal 59 proc. pracowników woli pracować w Polsce 6 dni w tygodniu, a 8 proc. nawet 7 dni w tygodniu" - zaznaczono w raporcie.

Badanie pracowników z Ukrainy przeprowadzone między 25 maja a 8 czerwca 2018 metodą bezpośredniego indywidualnego wywiadu kwestionariuszowego. Przebadano 900 respondentów w wieku od 18 lat.