Sprawa, którą opiniował dotyczy, pracownika szkoły muzycznej w Valladolid (Hiszpania), który został zatrudniony w 1996 r. Rok później miasto oddało zarząd nad placówką firmie Musicos (w drodze zamówień publicznych), która przejęła zatrudnionych. W następnych latach spółka wygrywała kolejne przetargi na świadczenie wspomnianej usługi (tzw. akredytację; po raz ostatni – do 31 sierpnia 2013 r.). Jednak w roku szkolnym 2012/2013 znacząco zmniejszyła się liczba uczniów, co pogorszyło sytuację finansową firmy i wywołało problemy z realizacją umowy. Spółka wystąpiła więc o wypłatę wyrównania w wysokości 100 tys. euro, ale miasto odmówiło. 19 lutego 2013 r. Musicos zażądał rozwiązania umowy i odszkodowania, ze względu na brak wykonania zobowiązań przez gminę. Ta ostatnia odmówiła także w tym przypadku i zażądała świadczenia usług zgodnie z kontraktem do końca sierpnia 2013 r. W związku z tym spółka 4 marca rozpoczęła procedurę zwolnień grupowych, 31 marca zaprzestała działalności, a 1 kwietnia zwróciła miastu udostępnione jej lokale, instrumenty i inne środki.
Z kolei 4 kwietnia doręczyła wypowiedzenia wszystkim pracownikom (ze skutkiem na 8 kwietnia). Ci zaskarżyli zbiorową redukcję do sądu, ale 19 czerwca ich powództwo zostało oddalone (podobnie jak kolejne odwołania, w tym skarga kasacyjna, odrzucona w listopadzie 2014 r.). Jednocześnie 30 lipca 2013 r. ogłoszono niewypłacalność spółki Musicos (wszczęto postępowanie likwidacyjne), po czym w sierpniu gmina wydała decyzję rozwiązującą umowę z nią ze względu na przedwczesne zaprzestanie jej świadczenia. Miasto ogłosiło też nowy przetarg na prowadzenie szkoły od września 2013 r., który wygrała założona 19 lipca spółka In-pulso. Ta ostatnia otrzymała do użytkowania lokale oraz inne środki na prowadzenie działalności, ale zatrudniła nowych pracowników (żaden z poprzednio pracujących w placówce nie otrzymał angażu). W związku ze wznowieniem działalności szkoły kilkoro byłych podwładnych zaskarżyło indywidualnie zwolnienie. Hiszpańskie sądy oddalały jednak ich skargi, uznając, że w omawianym przypadku nie doszło do przejścia zakładu pracy (przejęcia pracowników) skoro od zwolnienia podwładnych do wznowienia działalności (przez inny podmiot) upłynęło prawie pięć miesięcy. Ostatecznie sąd apelacyjny skierował jednak w tej sprawie zapytanie do TSUE.
W swojej opinii rzecznik generalny przypomniał wcześniejsze orzecznictwo Trybunału, z którego wynika, że przedsiębiorstwo, którego działalność ogranicza się do wykonania określonego zadania, nie jest automatycznie przejmowane wraz z zakończeniem konkretnego zlecenia (jeśli zlecający zdecyduje się na zmianę kontrahenta zgodnie z obowiązującym prawem). W omawianym przypadku pracodawca i załoga nie mogli mieć pewności co do ciągłości zamówień. Dodatkowo w momencie przejęcia działalności (1 września 2013 r.) poprzednia spółka już nie istniała. Nowa firma przejęła te same środki trwałe, ale bez dotychczasowych pracowników i akredytacji do prowadzenia szkoły (tę ostatnią uzyskała od miasta, a nie od poprzedniej spółki). Dlatego – w opinii rzecznika – w omawianym przypadku nie doszło do przejścia zakładu.
ORZECZNICTWO
Opinia rzecznika generalnego z 6 grudnia 2017 r. w sprawie C 472/16.