Idea work-life balance polega na uzyskiwaniu równowagi pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym. Chodzi nie tyle o jasne rozgraniczenie sfery prywatnej i zawodowej, ile o ich harmonijne przenikanie się. Aby zwiększyć poziom równowagi pomiędzy tymi dwiema sferami życia, pracodawcy mogą wykorzystywać szereg instrumentów: elastyczny czas pracy, możliwość telepracy czy choćby tworzenie zakładowych żłobków czy przedszkoli. Polacy, choć w badaniach deklarują, że najważniejsza w ich życiu jest rodzina, rzadko kiedy wprowadzają te elementy w swoich firmach: aż 87 proc. Polaków pracuje w systemie „nine to five”, a z możliwości telepracy korzysta zaledwie 3,2 proc. pracowników, choć zdaniem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, mógłby pracować w ten sposób co trzeci zatrudniony. Dla porównania w Europie zdalnie pracuje kilkanaście procent zatrudnionych, a z elastycznych godzin pracy i form zatrudnienia nawet kilkadziesiąt. Polacy zamiast do telepracy, wykorzystują nowe technologie do jeszcze dłuższego „życia pracą”. - Nowe technologie sprawiły, że pracujemy w zasadzie w trybie ciągłym. Praktycznie każdy z nas używa smartfona i ma do niego podpiętą skrzynkę mailową. Oznacza to, że odbieramy wiadomości także po godzinach pracy. Nawet jeśli tylko je czytamy i nie odpisujemy, to i tak angażujemy umysł w pracę, co nie pozwala od pracy odpocząć – mówi Katarzyna Skoczek z Fundacji Slowlajf.
Tymczasem Europejczycy coraz bardziej świadomie podchodzą do work-life balance. 19,2 proc. Europejczyków wymienia ją jako jeden z czynników skłaniających ich do zmiany pracy (piąty najczęściej wymieniany powód po: chęci rozwoju, braku pracy, braku perspektyw do dalszego rozwoju oraz poszukiwaniu lepszego wynagrodzenia). – Polacy dopiero się tego uczą – tylko co dziesiąty uznał work-life balance za istotny powód do szukania nowego zatrudnienia. Jako ważniejsze oprócz czynników podawanych przez Europejczyków wskazywali także na: poszukiwanie lepszej struktury pod kątem etycznym i restrukturyzację pracodawcy – mówi Piotr Dziedzic, dyrektor w PageGroup. To się jednak zmienia wraz z wchodzeniem na rynek nowego pokolenia pracowników tzw. Millenialsów. Jak mówi ekspertka ze Slowlajf: „W ostatnich latach młode pokolenie pokazało nam nowe podejście pracowników do kariery. Najmłodsi pracownicy nie stawiają już wyłącznie na rozwój zawodowy, ale na satysfakcjonujące życie jako całość, godzące pracę i zainteresowania prywatne”.
Jednym z głównych powodów, dla których wciąż spędzamy w pracy prawie najwięcej godzin w Europie, jest to, że Polacy są wciąż tzw. „społeczeństwem na dorobku”. Zdaniem Dziedzica młodsze pokolenie koncentruje się na stabilności finansowej, co determinuje ich podejście do pracy – „chcę mieć więcej – muszę na to zapracować”. Istotna jest więc dla nich np. możliwość otrzymania kredytu oraz umowa zawarta na czas nieokreślony. Polscy pracownicy są też zdania, że na komfort w pracy trzeba odpowiednio zasłużyć, czyli starać się i dawać z siebie więcej dzisiaj, aby w przyszłości móc skupić się na osiągnięciu równowagi pomiędzy nią, a czasem wolnym. Z drugiej jednak strony jak mówi Katarzyna Skoczek, wśród osób, którym udało się pewien status materialny osiągnąć, coraz częściej pojawia się myśl, by trochę zwolnić i zacząć korzystać z życia, tak po prostu.
Uwagę na rosnące znaczenie work-life balance dla pracowników zaczynają zwracać zagraniczne korporacje z siedzibą w Polsce. - Dotychczas dla pracodawcy najważniejsze było punktualne przyjście pracownika oraz wykonanie jego obowiązków przez odpowiednią ilość godzin. Obecnie dla managerów istotniejszy jest finalny efekt pracy zatrudnionej osoby, niezależnie od miejsca w którym ją wykonała, a nie ilość czasu spędzonego w biurze. Bycie kreatywnym i entuzjastycznym siedząc przez 8 godzin przy biurku jest zadaniem trudnym do zrealizowania. Dlatego praca zdalna jest coraz bardziej popularna i akceptowana, a wideokonferencje z domu stają się standardem. Firmy zdają sobie sprawę, że jeśli chcą utrzymać niską rotację, muszą zapewnić ludziom komfort pracy oraz pokazać, że rozumieją ich potrzeby. Najważniejszy jest przecież pracownik, który przez cały dzień w pracy potrafi być efektywny i zmotywowany – mówi Piotr Dziedzic. Potwierdza to Katarzyna Skoczek, której zdaniem pracodawcy coraz częściej zauważają, że szczęśliwy pracownik to dobry i zaangażowany pracownik i wprowadzają do swoich organizacji rozwiązania, pozwalające zrównoważyć zaspokojenie osobistych potrzeb. - Spotyka się więc przyjaźnie zaprojektowane biura, w których są specjalnie wydzielone miejsca na odpoczynek, a nawet drzemkę; coraz więcej firm oferuje elastyczne godziny pracy, czy wprowadzane są piątki jako dni bez maili. Na parkingach służbowych można zauważyć stojaki na rowery a służbowe łazienki oferują natryski dla rowerzystów. Coraz częściej też firmy decydują się na oferowanie pracownikom szkoleń w zakresie dbałości o siebie i swoje zasoby energetyczne. To tylko kilka przykładów, a wszystkie na koniec wpływają na zwiększenie produktywności pracowników – mówi.