Konsument ma prawo, ale nie obowiązek przetestowania sprzętu
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Domagała się w nim zakazania stosowania tej informacji przez sklep oraz wpisania jej do rejestru klauzul niedozwolonych. Pozwany 
przedsiębiorca w odpowiedzi na pozew podnosił, że wspomniana informacja nie ma charakteru prawnie wiążącego, a jedynie polepsza sytuację klienta. 
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Według pozwanego klient stosujący się do zalecenia sprawdzenia rzeczy bezpośrednio po zakupie ma dzięki temu pewność, że w chwili opuszczenia sklepu 
towar jest wolny od wad jakościowych i ilościowych.
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
    
        
    
    
        
    
    Charakter wiążący
    
        
    
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Rozstrzygający spór SOKiK w pierwszej kolejności zaznaczył, że przedmiotowa informacja umieszczona przy kasie ma charakter wiążący dla klienta. Oznacza to, że może być ona traktowana w kategoriach klauzuli umownej podlegającej na badaniu pod względem jej zgodności z dobrymi obyczajami. 
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Zdaniem sądu dla oceny, czy mamy do czynienia z klauzulą umową, ważna jest przede wszystkim treść danego wzorca z punktu widzenia funkcji, jaką ma spełniać, oraz sposób jego użycia przy zawarciu umowy. Nie ma zaś znaczenia, z ilu postanowień składa się wzorzec.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Powołując się zaś na dyrektywę Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich, sąd przypomniał, że konsument powinien otrzymać taką samą ochronę zarówno w umowach zawieranych ustnie, jak i na piśmie, bez względu na to, czy zostały one zawarte w jednym czy kilku dokumentach.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Ważniejsze jednak z punktu widzenia ochrony praw konsumentów jest wyraźne stwierdzenie sądu, że konsument nie ma obowiązku sprawdzenia towaru przy jego zakupie. W uzasadnieniu wyroku podkreśla się, że zgodnie z art. 3 ust. 3 ustawy z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (Dz.U. nr 141, poz. 1176 ze zm.) sprzedawca jest zobowiązany zapewnić w miejscu sprzedaży odpowiednie warunki techniczno-organizacyjne umożliwiające dokonanie wyboru towaru konsumpcyjnego i sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz funkcjonowania.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Powołany przepis wprowadza zatem obowiązek po stronie przedsiębiorcy, w żadnym jednak razie po stronie samego konsumenta. Konsumentowi przysługuje bowiem prawo sprawdzenia rzeczy. Nie może tu być zaś mowy o obowiązku.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
                            
                        
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
    
        
    
    
        
    
    Bez odpowiedzialności
    
        
    
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        U podstaw wydanego wyroku legło również założenie, że zakwestionowane postanowienie umowne dawało przedsiębiorcy potencjalną możliwość uchylania się od odpowiedzialności z tytułu później stwierdzonych przez konsumenta wad zakupionych rzeczy.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Pozwany przedsiębiorca mógł bowiem dzięki treści przedmiotowej klauzuli próbować uchylać się od odpowiedzialności z tytułu niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową, twierdząc, że obowiązkiem klienta było sprawdzenie towaru już w chwili jego wydania, tj. przed wyjściem ze sklepu. 
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Późniejsze zaś stwierdzenie przez konsumenta wady towaru (już po jego wydaniu) – przy założeniu, że obowiązkiem konsumenta jest dokładne sprawdzenie przedmiotu przed opuszczeniem sklepu – mogłoby potencjalnie zostać uznane przez pozwanego przedsiębiorcę za uszkodzenie mechaniczne, którego rzekomym sprawcą miałby być sam konsument. W efekcie prowadziłoby to do odrzucenia reklamacji. 
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        SOKiK uznał więc, że nakładanie na konsumenta obowiązku sprawdzenia rzeczy przed wyjściem ze sklepu jest zakazane. Sąd nakazał jednocześnie wpisanie ww. klauzuli do rejestru niedozwolonych klauzul umownych.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
    
        
    
    
        
    
    Słabsza strona
    
        
    
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Uznać należy, że nałożenie na konsumenta obowiązku sprawdzenia rzeczy bezpośrednio po zakupie bez wątpienia stoi w wyraźnej sprzeczności z jego uprawnieniami ustawowymi oraz pogarsza jego sytuację prawną w porównaniu z regulacją kodeksową.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Jednocześnie podkreślenia wymaga to, że w liczącym już ponad trzy tysiące wpisów rejestrze niedozwolonych klauzul umownych brak było dotychczas odpowiedniego postanowienia, które zakazywałoby przedsiębiorcy wysuwania takich żądań od konsumenta. Oznacza to, że zapadły w opisywanej sprawie wyrok ma znaczenie precedensowe. 
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Wyraźnie podkreśla się w nim zasadę do tej pory znaną przede wszystkim samym prawnikom, w myśl której konsumenci nie mają obowiązku badania rzeczy bezpośrednio przy jej zakupie.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, sygn. akt XVII AmC 3727/10.
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
Łukasz Drożdżowski, radca prawny, Kancelaria Rödl & Partner w Poznaniu