Polem minowym jest rozbieżne interpretowanie przepisów przez podatników i fiskusa. Tak jest np. w przypadku kosztów reprezentacji - mówi Przemysław Jakub Hinc doradca podatkowy, członek zarządu PJH Doradztwo Gospodarcze.
Jakie są różnice w rozliczaniu kosztów przez pracownika i przez osobę prowadzącą własny biznes?
Pracownik nie organizuje sobie pracy sam, nie ponosi też ryzyka. Ma prawo do otrzymania bezpłatnie napojów i środków bhp, dostanie od pracodawcy zwrot kosztu okularów, może uzyskać ekwiwalenty, np. za pranie odzieży roboczej. Przyjmuje się, że co do zasady nie ponosi innych kosztów niż dojazd do pracy. Ich wysokość jest ustalona kwotowo. Tylko w uzasadnionych przypadkach odliczenie może być wyższe na podstawie faktur dokumentujących zakup biletów imiennych. Tymczasem przedsiębiorca ponosi całkowite ryzyko podejmowanej działalności, nie ma urlopów i limitu godzin pracy. Sam musi zabiegać o swoje możliwości zarabiania, np. zorganizować swoje miejsce pracy, ale za to za koszt może uznać każdy wydatek, który ma związek z jego przychodem, zachowaniem lub utrzymaniem źródła przychodów i nie jest wykluczony przez przepisy podatkowe.
Czy i w jakiej sytuacji przedsiębiorca może zaliczyć do kosztów wydatki na pensję małżonka lub dziecka?
Wynagrodzenie za pracę małżonka zatrudnionego w rodzinnej firmie ani zapłacone za niego składki na ubezpieczenie społeczne nie są kosztem uzyskania przychodów pracodawcy, czyli drugiego małżonka. Nie oznacza to jednak, że zatrudniony współmałżonek nie może składek opłaconych do ZUS odliczyć w swoim rozliczeniu z fiskusem. Musi mieć tylko jakiś dochód. Inaczej to wygląda, gdy małżonkowie wspólnie prowadzą firmę. Oboje mają wtedy prawo do odliczenia składek. Jeśli natomiast w firmie zatrudnione jest pełnoletnie dziecko właściciela, które prowadzi odrębne gospodarstwo domowe, jego wynagrodzenie i narzuty stanowią koszty uzyskania przychodów rodzica pracodawcy.
Jakie wydatki mogą sprawiać kłopoty w rozliczeniach?
Polem minowym jest rozbieżne interpretowanie przepisów przez podatników i fiskusa. Tak jest np. w przypadku kosztów reprezentacji. Organy podatkowe dość restrykcyjnie do nich podchodzą, a orzecznictwo sądów administracyjnych nie jest w tym zakresie jednolite. Problemem może być zaliczenie do kosztów prowadzonej działalności gospodarczej nie tylko obiadu z kontrahentem, ale nawet kawy i ciasteczek podanych podczas omawiania zasad współpracy.